Miesięczne archiwum: Marzec 2014

Wiosna panie sierżancie! (z czosnkiem niedźwiedzim w tle :))

czosnek_niedzwiedzi201402
Od prawie trzech tygodni są już pąki na magnoliach, drzewa i krzewy powoli zaczynają się zielenić, są już też pierwsze nieśmiałe kwiaty na niektórych drzewach oraz pierwsze kwitnące forsycje. Wiosna panie sierżancie jak nic! ;) I do tego jeszcze czosnek niedźwiedzi, którego zieleń wyjątkowo optymistacznie mnie nastraja :) Jeśli więc macie możliwość skorzystania z niedźwiedziowego sezonu, który właśnie się zaczyna, to koniecznie sięgnijcie po te niezwykle zdrowe i smaczne listki. Zawiera on sporo witaminy C, działa przeciwmiażdżycowo, obniża ciśnienie krwi, wspomaga układ trawienny i działa bakteriobójczo. To prawdziwa bomba zdrowotna, która chyba tak jak jarmuż np. powinna znaleźć się na liście super food. By niepotrzebnie się nie powtarzać, przypominam wcześniejszy czosnkowy wpis tutaj – klik i przy okazji kilka zamieszczonych już na blogu przepisów z udziałem czosnku niedźwiedziego :

- pesto oraz serek z ziołami i czosnkiem niedźwiedzim

- wiosenna tarta oraz zupa

- zapiekane jajka z czosnkiem niedźwiedzim


A już w następnym wpisie – kolejna czosnkowa raceptura :)


Pozdrawiam!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Chleb żytni z orzechami, Hamelmana

pain_noisettes1
Okazuje się, iż plusem wpisów, które ukazać się tutaj nie zdążyły jest fakt, że przydają się wtedy, gdy z przyczyn różnych i od nas niezależnych gotowanie i sesje zdjęciowe są niewykonalne. Swoją drogą, czasami zastanawiam się, czy nie minęłam się kiedyś z powołaniem, gdyż dwa tygodnie bez możliwości gotowania (a przede wszystkim bez pieczenia chleba) wpędzają  mnie w czarną rozpacz… Dzień bez gotowania to zdecydowanie dzień stracony! ;) I to oczywiście właśnie w takich chwilach trafiam na mnóstwo przepisów, które najchętniej przetestowałabym w trybie natychmiastowym, frustracja więc jest tym większa. Dzielnie uzbrajam się jednak w cierpliwość i odliczam dni do piątkowego ściągnięcia szwów z prawej dłoni. A dla Was mam dziś pyszny chleb ze zdjęciowego archiwum :)

pain_noisettes3
To kolejny niesamowity bochenek, który na stałe już zagościł na naszej ‘top liście’. Po jego upieczeniu i spróbowaniu od razu pożałowałam jednej rzeczy – tego, że upiekłam go z połowy porcji, dlatego od razu odradzam Wam tę opcję ;). Chleb przygotowałam na początku stycznia, po zobaczeniu tego wpisu u Małgosi – klik (receptura Mistrza Hamelmana oraz zdjęcia Małgosi były wystarczającą motywacją do jego upieczenia). Ciasto nie sprawia problemów, jest plastyczne i łatwe w obróbce. Miąższ jest lekko wilgotny i dosyć zwarty, dzięki czemu – jak pisze również Małgosia – można kroić chleb nawet na bardzo cienkie kromki, co dla mnie jest wielką zaletą. Orzechy (u mnie laskowe) świetnie tutaj pasują i dopełniają smak tego lekkiego zakwasowca. Jeśli jeszcze tego chleba nie piekliście, to polecam go Wam serdecznie.
Poniżej przepis z niewielkimi zmianami, po oryginał odsyłam do Małgosi – klik)

pain_noisettes4
Chleb żytni z orzechami wg J.Hamelmana

składniki na 2 bochenki – u mnie chleb był pieczony z połowy poniższej porcji

uwaga : jeśli pieczemy chleb z połowy porcji nie zmniejszamy ilości użytego zakwasu (czyli dodajemy 15 g w obydwu przypadkach)

zaczyn :
270 g mąki żytniej razowej
225 g wody
15 g żytniego, aktywnego zakwasu (u mnie 20 g)

Zakwas wymieszać z wodą, dodać mąkę (masa będzie bardzo zwarta i sucha) i całość dobrze wymieszać. Przykryć folią i odstawić na 14-16 godz.

ciasto chlebowe :
500 g zaczynu (odłożyć 1 dużą łyżkę z przygotowanej wcześniej mieszanki)
435 g mąki pszennej chlebowej
200 g mąki żytniej razowej
400g wody
17g soli
5g drożdży instant
225g włoskich orzechów (u mnie laskowe, uprzednio lekko uprażone)

Wszystkie składniki oprócz orzechów wymieszać (jeśli robimy to robotem to ok. 3 min. na 1 prędkości i potem 4 min. na 2 prędkości, dłużej jeśli wyrabiamy ciasto ręcznie), by wykształciła się siatka glutenowa. Po tym dodać orzechy i wymieszać masę tylko do momentu połączenia składników. Przykryć ciasto i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godz.
Po tym czasie podzielić ciasto na dwie części i uformować bochenki. Ciasto jest dość zwarte i bez problemu daje się uformować. Odstawić bochenki w ciepłe miejsce na ok. 1 godz. do wyrośnięcia w temperaturze 25-27 stopni.
Piec w temperaturze 240 stopni przez 12-15 min. i 20-25 min. w temperaturze 220 stopni.

pain_noisettes2

Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam miłego tygodnia!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email