Archiwa kategorii: dynia

Ciasto dyniowo-imbirowe

cake_courge01
Nie samymi śniadaniami i zupami człowiek żyje! ;) Pora więc na ciasto, dyniowe rzecz jasna. Wybór w tym roku padł na ciasto dyniowo-imbirowe (z użyciem dyniowego puree), według receptury z ‘SimplyRecipes’ (z niewielkimi zmianami…). Dopiero podczas konsumpcji stwierdziłam, że jest ono przecież bardzo podobne do ciasta, które prezentowałam Wam na blogu trzy lata temu – klik (choć tamto jest w wersji pomarańczowej i – rzekłabym – bardziej odświętnej :)).
Oryginalną wersję imbirową ciasta wzmocniłam o dodatek imbiru kandyzowanego (można go oczywiście kupić lub przygotować domowym sposobem – klik), a podczas powtórnego pieczenia pomarańczowe akcenty zamieniłam na cytrynowe, co dodaje ciastu dodatkowej orzeźwiającej nuty, idealnie pasującej do imbiru.
Jako iż moje puree było tym razem dosyć wilgotne, dodałam nieco więcej mąki niż w oryginale i pominęłam dodatek płynu (pod przepisem zamieszczam też kilka uwag dla tych, którzy chcą ewentualnie dokonać kliku innych modyfikacji, podobnie jak w przypadku tamtego wcześniejszego wypieku).
Ciasto jest aromatyczne i wilgotne, a dzięki dodatkowi dyni długo utrzymuje świeżość. Polecam!

cake_courge03
Ciasto dyniowo-imbirowe
(wg ‘SimplyRecipes’)

keksówka 23 x 11 (wymiary brzegu foremki)

250 g mąki
¼ łyżeczki soli
175 g cukru (używam jasnego trzcinowego, zmielonego)
½ łyżeczki sody
½ łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka mielonego imbiru
½ – ¾ łyżeczki cynamonu
½ łyżeczki gałki muszkatołowej (lub mace)
½ łyżeczki mielonego ziela angielskiego (lub mielonych goździków – nieco mniej)
1 szklanka (240 ml) dyniowego puree
100 ml oliwy (lub 100 g stopionego masła)
2 jajka, rozbełtane
2 łyżki melasy trzcinowej (lub syropu imbirowego czy klonowego)
1 łyżka soku z cytryny
otarta skórka z 1 małej cytryny (lub z 1 małej pomarańczy)
ok. 50 g imbiru kandyzowanego + 1 łyżka mąki
w razie potrzeby – 2 łyżki plynu (wody / soku pomarańczowego / mleka)
opcjonalnie – pół szklanki (120 ml) posiekanych orzechów (np. pekanów lub włoskich)

Piekarnik nagrzać do 180°C.
Keksówkę wyłożyć papierem lub natłuścić.
Imbir bardzo drobno posiekać i wymieszać z 1 łyżką mąki.
Wymieszać mąkę, sól, proszek do pieczenia, sodę i suche przyprawy.
Jajka dokładnie wymieszać mikserem z dyniowym puree i cukrem, dodać oliwę, melasę, sok i skórkę z cytryny (jeśli nasze puree dyniowe jest bardzo suche dodajemy również 1-2 dodatkowe łyżki płynu), a następnie partiami dodawać mąkę i dosyć krótko miksować, tylko do połączenia się składników, na końcu dodając orzechy.
Masę przełożyć do foremki i piec ok. 55 minut (lub do suchego patyczka). Pozostawić jeszcze kilka minut w foremce, a następnie wystudzić na kratce.
Można również ozdobić lukrem po wystudzeniu, np. cytrynowym, pomarańczowym, imbirowym czy kardamonowym…).

cake_courge02
Uwagi :
- część mąki możemy również zastąpić np. mielonymi orzechami / migdałami (tak jak w przypadku tego wcześniejszego ciasta - klik)
- możemy też dodać tu ok. 2-3 łyżki likieru cytrynowego lub pomarańczowego (zmniejszając wtedy ilość dyniowego puree lub dodając nieco więcej mąki)
- jak pisałam wyżej – zamiast melasy możemy użyć syropu imbirowego lub klonowego (przez dodatek melasy i cukru trzcinowego ciasto nabiera również dosyć charakterystycznego koloru)

*   *   *

I na koniec dobra wiadomość – w celach testowych ;) zjadam kawałek ciasta i mimo obecności w nim jajek tym razem (w przeciwieństwie do kwietniowego eksperymentu ;)) obyło się bez żadnych negatywnych objawów!!! Jest więc małe światełko w moim alergicznym tunelu… ;)

Pozdrawiam serdecznie!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Zupa dyniowa z cydrem, urodzinowo :)

courge_banc_apples2
Nikogo nie trzeba już chyba przekonywać, iż sentyment do dyń mam wielki (”c’est le moins qu’on puisse dire” jak to się mawia po francusku ;)), tym bardziej więc cieszę się, że to właśnie w tym dyniowym czasie zaczęłam tu dla Was pisać (dziś mijają właśnie siódme już urodziny bloga… :)).

Dynie wykorzystuję praktycznie do wszystkiego (co też już pewnie zauważyliście ;)), jednak gdybym miała wybrać jeden tylko typ dania, to bardzo możliwe, że była by to sycąca, aromatyczna dyniowa zupa. Lubię te z dodatkiem mleka kokosowego (np. lub ) lub z dodatkiem kasztanów; na początku października często przygotowuję zupę z dodatkiem pieczonej papryki  lub najprostszą, na bazie mieszanki różnych warzyw (jedne z moich ulubionych to te – klik). W związku z powyższym i w tym roku zupy tu nie mogło zabraknąć, wybór padł więc na zupę dyniową z dodatkiem cydru (wg tego przepisu z ‘CountryHome’).
(edycja – niestety okazuje się, iż aktualnie link ten nie działa… mam nadzieję, że jednak wróci  to wkrótce no porządku dziennego :/ )
Jak zwykle ;) dokonałam tu kilku modyfikacji, za pierwszym razem niewielu, za drugim – kilku dodatkowych, i to właśnie druga wersja smakowała nam najbardziej : pominęłam dodatek jabłka, gdyż już sam cydr nadaje zupie bardzo charakterystycznego smaku; dodałam też między pora, seler, pasternak, czosnek i tymianek, które wyjątkowo do tej jesiennej zupy pasują. Poniżej przedstawiam obydwie, a Wy wybierzcie tę, która bardziej przemawia do Waszych kubków smakowych :)

soupe_courge_cidre2
Zupa dyniowa z cydrem i jabłkiem

(zmodyfikowany oryginał ‘CountryHome’)

1 dynia Butternut o wadze ok. 700 g
ok. 200 ml cydru
1 cebula
2 łyżki oliwy
2 marchewki
1 mały korzeń pasternaku (lub ok. 100 g korzenia selera)
1 jabłko
1 łodyga selera
ok. 700 ml lekkiego bulionu (lub wody)
1 gałązka rozmarynu
kilka gałązek tymianku
kilka listków szałwii
sól, pieprz do smaku
(opcjonalnie – śmietana, grzanki lub zrumienione pestki dyni / orzechy)

Piekarnik rozgrzać do 200 – 220°.
Dynię przekroić na pół i wydrążyć. Cydr wlać do naczynia żaroodpornego i umieścić w nim dynię (przekrojoną częścią na dno) i piec do miękkości, min. 45 minut.
Cebulę poszatkować, pozostałe warzywa wraz z jabłkiem oczyścić i pokroić. Cebulę zrumienić na rozgrzanym tłuszczu, następnie dodać pozostałe warzywa, jabłko oraz poszatkowaną łodygę selera, dodać bulion oraz zioła i gotować pod przykryciem na wolnym ogniu do miękkości.
Upieczoną dynię pozostawić jeszcze na kilka minut w naczyniu (spora część cydru wsiąknie w jej miąższ) , a następnie wydrążyć ją i przełożyć miąższ do garnka z warzywami i gotować jeszcze chwilę. Zmiksować zupę (wyławiając gałązki ziół), dodając w razie potrzeby nieco więc bulionu i doprawić do smaku.
Podawać np. ze zrumienionymi na suchej patelni pestkami dyni / orzechami i / lub z kleksem śmietany.

soupe_courge_cidre1
Zupa dyniowa z cydrem (wersja II)

1 dynia Butternut o wadze ok. 700 g
ok. 100 g pasternaku*
ok. 100 g korzenia selera*
*lub 200 g tylko jednego z warzyw
ok. 300 ml cydru
1 gałązka rozmarynu
kilka listków szałwii

1 duża szalotka
1 duży ząbek czosnku
ok. 120 g białej części pora
1 duża marchewka
1 łodyga selera
2-3 łyżki oliwy
ok. 700 ml lekkiego bulionu (lub wody)
kilka gałązek tymianku
sól, pieprz do smaku
(opcjonalnie – grzanki oraz listki szałwii zrumienione na tłuszczu)

Piekarnik rozgrzać do 200 – 220°.
Warzywa obrać (dynię pozbawić gniazda nasiennego) i pokroić w średniej wielkości kostkę i przełożyć je do naczynia żaroodpornego; wlać cydr, dodać listki szałwii i gałązkę rozmarynu (wkładamy je na dno naczynia, by były zatopione w cydrze), lekko doprawić solą i pieprzem i piec do miękkości (ok. 30 min.), ewentualnie mieszając je raz w połowie pieczenia.
W tym czasie posiekać szalotkę, por, marchewkę i łodygę selera, zmiażdżyć ząbek czosnku. Podsmażyć wszystkie składniki na rozgrzanym uprzednio tłuszczu dodając również gałązki tymianku (nie dopuszczając do zbrązowienia warzyw), a gdy lekko już zmiękną – zalać bulionem i gotować pod przykryciem na wolnym ogniu do miękkości.
Upieczone warzywa przełożyć do garnka z pozostałymi warzywami (wyławiając gałązki ziół) i zmiksować zupę, dodając w razie potrzeby nieco więc bulionu, doprawić do smaku.
Podawać np. ze zrumienionymi na maśle listkami szałwii i grzankami.


Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekednu!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Dyniowa jaglanka w dwóch odsłonach

dyniowa_jaglanka01
Aura coraz bardziej jesienna, tak więc dyniowa jaglanka będzie w nadchodzącym czasie jak najbardziej wskazana ;)
Dziś mam ją dla Was w dwóch nieco odmiennych wersjach : w wersji kokosowej (w oryginale – klik z amarantusem, u mnie jednak najczęściej z dodatkiem kaszy jaglanej właśnie) i z wykorzystaniem dyniowego puree, a druga w wersji migdałowej, w formie zmiksowanego budyniu jaglanego (na bazie świeżej dyni gotowanej przed sporządzeniem budyniu).
Przyznaję, iż z czystego lenistwa wolę wersję z użyciem dyniowego puree, którego zawsze przygotowuję trochę więcej, gdyż krojenie surowej dyni na kawałki (szczególnie jeśli jest to Hokkaido…) do łatwych i szybkich zadań nie należy (tym bardziej ze szwami na dłoni ;)). Dlatego właśnie najczęściej przekrajam dynię tylko na pół (ewentualnie na ćwiartki), ładuję do piekarnika i wyciągam już gotową do wydrążenia delikwentkę ;) Tym razem jednak chciałam przetestować przepis podsunięty mi przez Leloop (dziękuję! :)) pod tą oto wcześniejszą jaglanką  – być może przyda się tym, którzy nie dysponują akurat dyniowym puree, za to mają ‘pod ręką’ kawałek surowej dyni (uwaga : dyni Hokkaido nie musimy obierać ze skórki, jest ona bowiem bardzo cienka i łatwo się rozgotowuje – a na dodatek jest wyjątkowo bogata w karoten, wystarczy tylko bardzo dokładnie dynię wyszorować, ).
Jeśli macie ochotę na dosyć zaskakujące śniadanie czy podwieczorek, spróbujcie koniecznie takiej dyniowej jaglanki! Szczególnie w wypadku tej zmiksowanej, ‘budyniowej’ wersji efekt jest naprawdę zaskakujący. Polecam!

Po oryginały odsyłam tutaj : kokosowy porridge – klik  oraz  jaglany budyń – klik, a poniżej moje ich wersje :

dyniowa_jaglanka03
Jaglanka dyniowo-kokosowa
(inspiracja – ‘My New Roots’)

1 szklanka = 250 ml

½ szklanki kaszy jaglanej
1 szklanka mleka kokosowego
1 szklanka wody
ok. pół szklanki dyniowego puree (daję nieco więcej, ok. 150 g)
szczypta soli morskiej
spora szczypta : cynamonu, imbiru, gałki muszkatołowej, goździków (lub niepełne pół łyżeczki ulubionej przyprawy piernikowej)
syrop klonowy do smaku (lub miód / kilka daktyli)
stostowane płatki kokosowe
(w oryginale dodatkowo 1/3 laski wanilii)

(jeśli chcemy, by danie było bardziej rozgrzewające dla organizmu, kaszę należy podprażyć przed gotowaniem)

Kaszę jaglaną wypłukać (przelać wrzątkiem jeśli nasza kasza bywa lekko gorzka).
Zagotować wodę i mleko, wsypać kaszę, następnie dodać dyniowe puree oraz przyprawy, a następnie sól. Gotować do otrzymania ulubionej konsystencji (u mnie to maks. 15 minut) i w razie potrzeby dodać więcej wody / mleka. Dosłodzić ewentualnie syropem klonowym lub miodem. Przed podaniem posypać zrumienionymi płatkami kokosowymi.

dyniowa_jaglanka_puree2
Budyń dyniowo-jaglany
(inspiracja -  ‘Gotuj Zdrowo’)

ok. 400 – 450 g dyni (waga po oczyszczeniu)
ok. 100 g kaszy jaglanej (niepełne ½ szklanki)
ok. 300 – 350 ml płynu (u mnie 250 ml mleka migdałowego + 100 ml wody)
szczypta soli morskiej
spora szczypta cynamonu
szczypta imbiru (lub odrobina świeżego startego imbiru)
szczypta kurkumy
kilka daktyli lub miód / syrop klonowy
otarta skórka z ½ małej pomarańczy* (można pominąć)
*lub kilka kropli naturalnego eterycznego olejku pomarańczowego

(jeśli chcemy, by danie było bardziej rozgrzewające dla organizmu, kaszę należy podprażyć przed gotowaniem)

Oczyszczoną dynię pokroić na małe kawałki (dyni Hokkaido nie musimy obierać ze skórki, wystarczy bardzo dokładnie ją wyszorować), przełożyć do garnka, dodać przyprawy oraz sól (i ewentualnie skórkę pomarańczową) i zalać wodą tak, by nie zakrywała ona dyni całkowicie. Ugotować na wolnym ogniu do miękkości.
Kaszę wypłukać (przelać wrzątkiem jeśli nasza kasza bywa lekko gorzka). Zagotować wodę i mleko, wsypać kaszę i gotować do otrzymania ulubionej konsystencji (u mnie to ok. 15 minut), w razie potrzeby dodająć nieco więcej wody / mleka (jeśli nasze daktyle mają nieco twardą skórkę, dodajemy je już do gotowania kaszy, jeśli jednak używamy np. miękkich daktyli medjool możemy dodać je dopiero podczas miksowania).
Ugotowaną dynię oraz kaszę przełożyć do blendera i zmiksować (z dodatkiem daktyli lub syropu klonowego czy miodu) dodając ewentualnie więcej mleka migdałowego, jeśli masa jest zbyt gęsta (uwaga – gęstnieje podczas stygnięcia).


Pozdrawiam serdecznie!

PS. Zobaczcie jaki cuuudny żeliwny garnek w formie dyni!!! :)))

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email