Szybkie ciasto z owocami, bez mleka.

Uff – jak gorrrąco!!! Czy u Was również? Tutaj temperatury ostatnich dni (a przede wszystkim dzisiejsze) na myśl przywodzą tylko jedno – ‘Lokomotywę’ Jana Brzechwy ;)
I mimo iż wycieczka na farmę była dziś prawdziwym wyzwaniem, to uzależnienie od świeżych, przepełnionych słońcem warzyw oczywiście wygrało z ochotą na dolce far niente ;) Poza tym zmuszeni byliśmy zatrzymać się również w sklepie ogordniczym, by zamówić… larwy biedronek :) Kto zgadnie, dlaczego? ;) Tak, tak, w moich ziołach jak co roku zagościły mszyce, postanowiłam więc tym razem zawalczyć z nimi w sposób jak najbardziej ekokologiczny. Oczywiście dorosłe osobniki też żywią się mszycami, jednak to larwy zjadają ich najwięcej (w połowie przyszłego tygodnia powinny już być u nas). Będę ich ‘używać’ ;) po raz pierwszy i choć nie przepadam za tego typu stworzonkami, to muszę przyznać, że bardzo jestem ich ciekawa :) Nie jestem jednak pewna, czy na forum kulinarnym powinnam wstawiać ich zdjęcia ;)

A wracając do kulinarnych tematów – na farmie czekała dziś na mnie kolejna niespodzianka : białe bakłażany!

*

aubergineblanche
*

Zazwyczaj jest ich dosyć mało, od razu więc do koszyka powędrowały dwa z trzech dostępnych dziś egzemplarzy. Niestety nie wiem jeszcze, w jakiej formie zakończą swój żywot, ale z całą pewnością coś dla nich wymyślę ;)

Oprócz warzyw, w mojej kuchni królują ostatnio przede wszystkim owoce :
*

fruitsjuillet*

Jutro rano wybieram się na targ po kolejną ich porcję, przede wszystkim po jagody, maliny, morele i wiśnie, na które też zaczął się już sezon. A do wiśni chyba od razu dokupię drylownicę, co roku bowiem powtarzam sobie, że dosyć już ręcznego drylowania! Przetwory czereśniowe sprzed dwóch lat głęboko zapadły mi w pamięci z tego właśnie powodu ;)

*

gateaufruitscoco01*

A teraz już pora na obiecane w poprzednim wpisie ciasto, upieczone w ramach moich testów alergicznych ;) To najprostsze z możliwych ucierane ciasto, wzbogacone o nutę rumu i mleka kokosowego. We wczorajszej wersji 1/4 mąki zastąpiłam mąką kokosową, co nadało ciastu dodatkowego kokosowego posmaku (możemy też użyć wiórków  kokosowych, jak robiłam w przypadku malinowo-kokosowego ‘ufo’ ;) ). Ciasto jest delikatne, lekko słodkie i wspaniale komponuje się z aromatycznymi, sezonowymi owocami.  Zapraszam! :)

*

gateaufruitscoco

Szybkie ciasto z owocami

proporcje na  foremkę o średnicy 18-20 cm

owoce sezonowe (u mnie maliny i jagody)

130 g mąki*
szczypta soli
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
70 g miękkiego masła (lub nieutwardzanej margaryny bio)
150 g cukru pudru (u mnie zmielony jasny trzcinowy)
2 jajka
otarta skórka z 1 cytryny
2 łyżki rumu
3-4 łyżki mleka kokosowego (lub śmietanki kokosowej)

*1/4 mąki możemy zastąpić mąką kokosową lub wiórkami kokosowymi

Piekarnik nagrzać do 180°.
Owoce umyć i osuszyć. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą. Masło / margarynę utrzeć z cukrem, następnie wbijać po jednym jajku dalej ubijając. Dodać skórkę cytrynową, rum i mleko kokosowe, wymieszać a następnie dodać mąkę i ponownie dobrze lecz dosyć szybko wymieszać. Masę wlać do natłuszczonej foremki i ułożyć na niej owoce. Piec ok. 35-40 minut (lub do suchego patyczka).

*

gateaufruitscoco2

*

By nie kusić zbytnio losu, dla nas zostawiłam po jednym kawałku ciasta, reszta natomiast powędrowała do szkoły, ku zadowoleniu wszystkich degustujących ;)

Poza tym dziś, na zakończenie kursu,  każdy z uczniów przyniósł małe co nieco na nasz wspólny,  tradycyjny ‘składkowy’ posiłek (czyli tzw. ‘potluck dinner’, po francusku zaś nazywany ‘bufetem kanadyjskim’). I dziś miałam wyjątkowe szczęście, na naszym stole bowiem znałazły się dania, które uwielbiam i które mogłabym jeść praktycznie na okrągło. A były to : pierożki samosa (jedne z farszem szpinakowo-porowym, drugie z soczewicowym, obydwa rodzaje przepyszne!), faszerowane liście winogron (dolma / dolmades), turecka ‘pizza’ (lahmacun), ‘krokiety’ z dorsza (bolinhos de bacalhau), kurczak w sosie z orzeszków ziemnych z ryżem oraz coś, co uwielbiam : niezwykle popularna w Etiopii, Somalii, Kenii, Erytrei i Sudanie indżera (injera) – coś jak skrzyżowanie podpłomyka z naleśnikiem, serwowane z sosami warzywnymi i / lub mięsnymi. Dziewczyna, która je dla nas przygotowała (pochodząca z Erytrei), była przeszczęśliwa widząc, że jej indżera tak bardzo mi smakuje i stwierdziła, że w takim razie po wakacjach dostarczy mi ich kolejną porcję :))

Na naszym stole znalazł się dziś również chlebek kukurydziany oraz biały ser prosto z Bośni, a na deser mieliśmy portugalskie pasteis de nata oraz baklawę; tym razem – ze względu na  alergię – musiałam niestety z nich zrezygnować  (mleko, masło śmietana…), tym bardziej, że ‘zgrzeszyłam’ nieco kosztując bolinhos de bacalhau i chlebka kukurydzianego, które niestety zawierały mleko – co natychmiast można było zauważyć na mojej twarzy :/
Posiłek ten jedliśmy przed południem i nie wiem, czy mi uwierzycie, ale aktualnie (czyli o godzinie 20.00) nadal praktycznie nie jestem głodna! Ale po tak niesamowitej uczcie to przecież nic dziwnego ;)

*

Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i życzę wspaniałego, słonecznego weekendu! :)

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

38 odpowiedzi nt. „Szybkie ciasto z owocami, bez mleka.

  1. Magoldie

    W zyciu nie widzialam bialych baklazanow – super!
    Ciasto rowniez wyglada bardzo smakowicie a ta miseczka z owocami to wogole powala :)

    Odpowiedz
  2. KUCHARNIA, Anna-Maria

    Ach, jak zazdroszczę tej farmy! A białych bakłażanów to już chyba najbardziej na świecie! Nigdy o nich nie słyszałam, będę z niecierpliwością czekać na Twoje z nimi kuchenne spotkanie:)
    Pozdrawiam serdecznie i owocowo;)

    Odpowiedz
  3. wsamrazik

    Beo,
    Mam bardzo smaczny i łatwy przepis na bakłążany, które można traktowac jako przekąskę albo danie główne… bakłażany kroimy w plastry ( wzdłuż), smarujemy oliwką,posypujemy sola i pieprzem i grillujemy (można też upiec, ale wolę grillowane) tak długo aby dały się zrolować ale nie rozpadały. Po przestygnięciu smarujemy sosem pomidorowym (jaki mamy, albo lubimy), posypujemy kruszoną fetą, zwijamy w ruloniki, układamy na blaszce i polewamy sosem pomidorowym (nie za dużo, bo się ugotują, zamiast zapiekać). Można jeszcze posypac resztką fety. Zapiekamy przez około 15 minut.
    Polecam (smakują wyśmienicie i na ciepło i na zimno) :=)

    Odpowiedz
  4. Anna Maria

    Ostatnio z farmy przynieśliśmy porzeczki (czerwone) i mnóstwo malin, a także miejscowy… miód (oprócz owoców i warzyw sprzedają dżemy, miody i lody- prawie wszystko miejscowe).
    A dziś z bakłażanami spędziłam sporo czasu, bo robimy (jeszcze) moussakę:-)
    Uwielbiam takie składkowe, wspólne posiłki, my tak czasem robimy z przyjaciółmi przy okazji pikniku krykietowego (panowie grają w krykieta, panie siedzą, piją wino i gadają:-)) No i doglądają dzieci, żeby nie było, że to takie zupełne dolce far niente:-)

    Odpowiedz
  5. quinoamatorka

    Zazdroszczę białych bakłażanów i tych wszystkich pysznych owoców! W Polsce ceny owoców w tym roku są nie do przyjęcia :( Bardzo ciekawe, co piszesz o larwach biedronek. Z chęcią przyjrzę im się bliżej ;) Świetne są takie sposoby walki z mszycami, tym bardziej, że larwy chyba też powinny być zadowolone ;D Beo, czy możesz napisać, co jest w składzie owej mąki kokosowej? Ja używam do deserów wiórków kokosowych zmielonych w młynku do kawy – ciekawa jestem, czy w Twojej „kokosowej mące” są jakieś dodatki oprócz zmielonego kokosa. Pozdrawiam Cię serdecznie!

    Odpowiedz
  6. zaytoon

    Jejku, znowu ta cudowna farma!
    A u mnie, to bakłażany i inne takie cuda mogę dostać tylko ‚sztuczne’, z supermarketu…

    Szkoda, że nie załapałam się na kawałeczek tego ciasta. Wygląda apetycznie!

    Uczty ogromnie zazdroszczę! Chociaż, znając mnie, nie mogłabym się po takiej podnieść przez kilka dni. ;))

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  7. Marchewka Dracoolina

    Mam na stanie dużo jagód (…mój blog wyjaśnia w tej kwestii wszystko…), truskawki, wolny czas i apetyt, więc właśnie odpaliłam piekarnik i będę piec ten miły placuszek :) Bardzo się cieszę, że trochę masz czasu wolnego od zajęć (czytałam w poprzednim poście), będziesz mogła odpocząć! Pracowałam w szkole językowej, bardzo to lubiłam, a jednak takie wakacje od kursów, przygotowywania zajęć, chodzenia na ksero również lubiłam bardzo :) Zwłaszcza, że u nas na ksero trzeba było iść do takiej pani i ta pani nigdy nie miała dobrego humoru, a pracowałam tam 3 lata :)
    Świetnie brzmi ta uczta, taka urozmaicona! A białych bakłażanów jak żyję nie widziałam. Lecę robić ten placek, bo apetyt rośnie i jak widzę te zdjęcia to rączki mnie świerzbią, żeby go zjeść :) Odpoczywaj, ściskam! M.

    Odpowiedz
  8. Majana

    Wow, białe bakłażany! Jakie one są ładne!:))
    Pyszniutkie owoce u Ciebie i wspaniałe ciacho zrobiłaś Beatko. Wygląda tak pięknie, puszyście i smacznie:)
    U nas tez upały, jutro zamierzam się opalać:)
    Nie narzekam na słonko, bo tyle narzekałam na zimno, mróz i deszcze,że po prostu teraz szaleję za słońcem.
    Uściski :*
    Miłego weekendu:)

    Odpowiedz
  9. An z Chatki

    Ja w sobote mam bazar i nastawilam sie przede wszystkim na morele ;) bardzo ciekawe dania jadlas, prawie z calego swiata. Czyzbys uczyla obcokrajowcow francuskiego w UP :)
    sciskam serdecznie
    An

    Odpowiedz
  10. Kasiaaaa24

    A i u nas można znaleźc białe bakłażany :) Ja jednk chyba w kwestii bakłażanów jestem tradycjonalistką… Wole te fioletowe.

    Przepis na ciasto faktycznie bardzo prosty. Taki właśnie na upalne dni, kiedy nie ma się ochoty na przesiadywanie w kuchni, a jednocześnie kusi cos słodkiego.

    Miłego weekendu Beatko :)

    Odpowiedz
  11. Bareya

    Nie specjalnie umiem komentować ciasta, i komentarze i ich produkcja to moja słaba strona. To ciasto chętnie do kawy by mi pasowało. Wygląda na proste w zrobieniu i kokos mi tu się jakoś wspaniale komponuje. Co do białych bakłażanów to wyglądają zaiste „kosmicznie” i jestem ciekaw ich smaku.
    pozdrawiam i gratuluję tych wszystkich dań, które mam okazję tu oglądać z autentycznym podziwem.

    Odpowiedz
  12. Bea Autor wpisu

    Dziękuję wszystkim serdecznie za wizytę i komentarze! Miło mi, że i ciasto i zdjęcia przypadły Wam do gustu :)

    *

    Magoldie, Anno-Mario, Paulo – dziękuję serdecznie !

    Wsamraziku, po raz kolejny widzę, że mamy bardzo podobne kulinarne gusta :) I ja bardzo lubię bakłażany w takiej zgrilowanej formie, a najczęściej zamiast fety używam miękkiego serka koziego i do tego świeże, aromatyczne pomidory. Ten pomysł z zapieczeniem ich później w sosie pomidorowym też mi się podoba, z pewnością niebawem wypróbuję. Dziękuję za podpowiedź :)

    Anno Mario, na ‘naszej’ farmie też można kupić miód właśnie, oleje czy np. pyszny sok z jabłek, a na innych farmach również konfitury i czasem jakieś przetwory. Poza tym co dwa tygodnie jest rzeźnik, a co dwa tygodnie sprzedawca owczych serów, zawsze więc jest coś dobrego :)
    Składkowe posiłki i ja bardzo lubię, robimy sobie zawsze latem taki piknik nad jeziorem z kolegami z pracy, z tą tylko różnicą, że nie gramy w krykieta ;)

    Quinoamatorko, tutaj ceny owoców też do niskich niestety nie należą, dlatego przetwory robię w stosunkowo małych ilościach.
    Larwy biedronek są naprawdę świetne w walce z mszycami, przynajmniej tak twierdzą znajomi ogrodnicy i rolnicy. Ciekawa jestem tylko, czy będą miały na moim balkonie wystarczająco dużo pożywienia…
    A co do mąki kokosowej, to jest to tylko i wyłącznie 100% ‘coconut flour’, czyli tylko i wyłącznie kokos, żadnych domieszek. Co do różnicy między zmielonymi wiórkami kokosowymi a tą mąką, to wyczytałam, że z wysuszonego miąższu orzechów kokosowca najpierw pozyskuje się olej, a następnie – po ponownym wysuszeniu wytłoków – mieli się je na mąkę właśnie. Porównałam tabelki składników odżywczych tych dwóch produktów i tak np. wiórki kokosowe (100 g) zawierają od 58 do 68 g tłuszczu oraz ok. 14 – 17 g błonnika, mąka kokosowa natomiast zawiera tylko ok. 10 g tłuszczu i aż 60 g błonnika. Może napiszę też osobnego posta o tej mące, być może bowiem tego typu informacje mogą też przydać się innym zainteresowanym (a nie każdy czyta przecież wszystkie komentarze ;) ).

    Zay, u mnie na szczęście dziś już wszystko jest strawione ;)

    Marchewko, mam więc nadzieję, że placek Ci posmakuje :)
    Ja na szczęście ksero robię sobie sama, ale pamiętam jeszcze chodzenie do pani na ksero na uniwersytecie w PL i też średnio miło to wspominam ;)

    Majano, mam nadzieję, że mnie też uda się zażyć choć krótkiej kąpieli słonecznej ;) Ja też na samo słońce nie narzekam, wolałabym jednak, by temperatury nie przekraczały 28 stopni ;))

    An, wprawdzie to nie UP, ale na to samo wychodzi, bo 95% naszych uczniów to cudzoziemcy potrzebujący poprawić poziom języka (osoby na zasiłku dla bezrobotnych np.).
    Napisz koniecznie, co będziesz robić z moreli; ja dziś wróciłam z wiśniami i czereśniami, moreli zakupiłam tylko trochę tak ‘na zaraz’, a przetwory z nich będą pewnie za tydzień )

    Panno M, witaj :) Moje zioła (i kwiaty) niestety bardzo mszycom zasmakowały; na szczęście nie wszystkie.
    Kasiu, jak pewnie już wiesz ;) ja najbardziej lubię to, co najprostsze :)

    Bareyo, miło mi gościć Cię w moich progach :)
    Co do białych bakłażanów, pierwsze co mogę powiedzieć na ich temat, to że są chyba nieco delikatniejsze w smaku od ich fioletowych kuzynów oraz że mają nieco mniej ‘gąbczasty’ miąższ. Obie wersje bardzo mi smakują, ale ja nie jestem chyba obiektywna, ze względu na mój ogólny wielki sentyment do warzyw ;)

    *

    Pozdrawiam !

    Odpowiedz
  13. dawny_basik

    Bardzo chciałabym spróbować takich białych bakłażanów, fioletowe bardzo lubię więc jestem otwarta na inne odmiany. A moje dynie rosną jednak w gruncie, mam nadzieję że przetrwają te upały i suszę kiedy będę na wakacjach.
    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  14. An z Chatki

    To musze Ci powiedziec, że masz ciężki orzech do zgryzienia, bo zdarzaja się grupy kursantów olewająco-nic nie robiące :)
    Co do moreli – to robię sporo nalewki (mam kilka zamowien rodzinnych). Nalewka wychodzi bardzo aromatyczna i pyszna. I jeszcze robię konfiturę. O konfiturze niedługo będzie u mnie na blogu, jak się uporam z morelami do nalewek. Kupiłam 6 kg, więc mam co przerabiać.
    Na razie koncze konfiture truskawkowo- z czerwoną porzeczką i truskawkowo-malinowa. To już koniec z truskawkami. Dziasiaj na targu kupiłam już chyba ostatnie truskawki – takie bardzo ciemne, słodkie. W Polsce chyba nazywają się „murzynki”, ale nei jestem pewna.

    Sciskam i zycze miłej niedzieli.

    Odpowiedz
  15. quinoamatorka

    Beo, bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :) To niezwykłe, na ile różnych sposobów można wykorzystać taki orzech kokosowy, w dodatku, dzięki obniżonej zawartości tłuszczu tę „mąkę” można dłużej przechowywać. Jeśli będę miała okazję, na pewno kupię. Póki co zadowalam się zmielonymi wiórkami, które w wypiekach sprawdzają się świetnie – wspaniały efekt daje połączenie ich z mąką pełnoziarnistą. Ale fakt, są bardzo tłuste – przy mieleniu na dnie młynka momentalnie powstaje warstwa tłuszczu kokosowego ;)

    Odpowiedz
  16. atina

    uwielbiam takie szybkie ciasta:) mają specjalne miejsce w moim sercu, bo jednak zawsze sie sprawdzają – szczególnie dla niespodziewanych gości :)
    Co do Twoich zakupów owocowych to sie nie wypowiadam, bo mnie zazdrość zżera;) no i nie miałam pojęcia, że są białe bakłażany ;))) A powiedz bardzo różnią się w smaku?
    Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)

    Odpowiedz
  17. pinkcake

    Ha! Ja rozgniatam mszyce palcami, obrzydzenie brało mnie tylko dwa pierwsze razy. Ale mój ogródek ma metr na metr, więc nawet pomimo obfitości mszyc, nie zajmuje mi to wiele czasu;)

    Odpowiedz
  18. szarlotek

    Dobrze,że spotkałam się już z białymi bakłażanami, to i nie rozdzdziawiam już buzi na ich widok ;D Och, dobrze miec taką farmę z pysznościami :) U nas jeszcze ludziom ciagle brakuje chęci, bo wzorce przecież są. Mam nadzieję, że i to się zmieni :) Na razie pozostają znajomi działkowcy i stragany na których, trzeba umiec dostrzec te różnorodne ciekawostki :) Ciasto wyglada tak apetycznie,że zaczynam się bac samej siebie ;D

    Odpowiedz
  19. Bozena

    Podobne ciasto niedawno piekłam z tą różnicą, że było ze smietaną i z czeresniami. Sama byłam zdziwiona, ze czereśnie mogą tak wybornie smakowac w cieście.Białe bakłażany- dla mnie nowośc. wygladają jak albinosy pośród tych z ciemnobordową skórką. Pozdrawiam. Bożena

    Odpowiedz
  20. abbra

    Wygląda smakowicie ! Te kokosowe dodatki działają na moją wyobraźnię – takie ciasto po prostu musi być pyszne !

    Larwy biedronki niedawno fotografowałam, niedługo wrzucę je na bloga – nie miałam pojęcia, co to za stwory, dopiero lektura paru zaprzyjaźnionych blogów dała odpowiedź ;)

    Odpowiedz
  21. karoLina

    Fajnie mieć taką farmę, ja dzisiaj, nie bacząc na upał, wybrałam się na targ, a tam spotkały mnie same rozczarowania: bobu i wiśni, po które właściwie tam poszłam, nie było w ogóle, poza tym wybór raczej mały (może to przez poniedziałek?) i wszystko niespodziewanie drogie. A co do drylownicy – dzisiaj dowiedziałam się o istnieniu takiej małej ręcznej i natychmiast nabyłam, mam nadzieję, że to zadziała. Niecierpliwie wyczekuję, co też robisz z białych bakłażanów, bo nie widziałam jeszcze takiego cuda. Pozdrowienia :)

    Odpowiedz
  22. Bea Autor wpisu

    Basiu, też mam nadzieję, że dynie przetrwają! Choć bez podlewania może być faktycznie ciężko… Daj znać po powrocie, dobrze ?

    An, niestety wiem o tym ;) Choć na szczęście tych ‘olewających’ uczniów mam dosyć rzadko (a uczę już 12 lat).
    Nalewką morelową mnie (znów) zaciekawiłaś :) Tylko gdzie ja będę trzymać te wszystkie słoiki?!? ;) Konfiturę też będę w tym roku robić, ale z mniejszej ilości niż Ty, zdecydowanie ;)

    Quinoamatorko, całkowicie się z Tobą zgadzam – orzech kokosowy jest naprawdę niesamowicie wszechstronnym produktem. I smakowitym przy okazji :)

    Atino, bardzo się nie różnią, ale są wg mnie nieco bardziej delikatne i mniej ‘gąbczaste’; ale poza tym traktuję je dokładnie tak jak te fioletowe ;)

    Maniu, tak właśnie – przyjemnie puszyste i delikatne :)

    Aga, też bym wolała kilka stopni mniej, ale zdecydowanie wolę teraz te upały niż chłód i deszcz na ten przykład ;)

    Olu, u mnie tylko na targu lub na farmie, w sklepie nigdy nie widziałam (tzn w sklepach ‘specjalistycznych’ i owszem, ale w tradycyjnych marketach niestety nie).

    Pinkcake, moje skrzynki też mają tylko po metr długości każda, mszyc jednak jest tyle (szczególnie na petuniach), że nie wiem jak długo musiałabym je rozgniatać… Wolę już jednak te larwy ;)

    Szarlotku, przyznaję, że niewiele znam osób, którym by się tak chciało; taka farma bowiem ze sklepem to naprawdę ogrom pracy. Zawsze jestem pełna podziwu dla tych ludzi i dla ich pracy i to dlatego wolę płacić za warzywa bezpośrednio im, a nie kilkunastu pośrednikom przy okazji.

    Bożeno, ze śmietaną i czereśniami z całą pewnością było pyszne! U mnie też od kilku dni czereśniowo się zrobiło :)
    A bakłażanowe albinosy są bardzo sympatyczne, prawda ? ;)

    Margot, nie mogłam ich nie kupić ;)

    Abbro, ja jestem bardzo ich ciekawa ‘w akcji’ ;))

    KaroLino, może to faktycznie ‘wina’ poniedziałku ?
    Taką drylownicę ręczną też posiadam, ale używam jej tylko wtedy, gdy mam stosunkowo małą ilość owoców do wydrylowania.

    *

    Pozdrawiam serdecznie! I dziękuję wszystkim za wizytę :)

    Odpowiedz
  23. Skarletta

    Witaj :)
    Robisz tak wspaniałe zdjęcia i tak wspaniałe opisy, że grzechem nie jest wypróbować Twoich przepisów. Dzięki temu zaczęłam chodzić na targ po warzywa i owoce :)

    Odpowiedz
  24. Bea Autor wpisu

    Witaj Skarletto :) Mam nadzieje, ze ciasto Ci posmakuje, jesli zdecydujesz sie je wyprobowac ;)
    Ciesze sie, ze przydalam sie do motywacji na zakupy na targu :)

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  25. ania

    Jesteś fantastyczna, chciałabym ja tez tak jak ty umieć eksperymentować, niestety Bozia nie obdarowała mnie takim talentem.Ja jestem zwyczajna powiedziała bym nudna w kuchni robie co muszę i ewentualnie jak coś jest proste i mi zasmakuje, jak czytam twoje przepisy to jak bym czytała na przwde dobrą książkę, a może ty już masz swoją książkę kucharską, Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego może się zainspiruję i coś zrobię… na pewno…. muszę!

    Odpowiedz
  26. Bea Autor wpisu

    Witaj w progach Mojej Kuchni Aniu! :) Przede wszystkim dziękuję Ci za przemiły komentarz, dobrze, że nie widać jak się rumienię… :)
    Co do talentu kulinarnego, to nie wydaje mi się, że jestem jakoś wyjątkowo uzdolniona; ot – radzę sobie w kuchni na skalę moich skromnych potrzeb. Gdybym miała kilku osobową rodzinę i musiała przygotowywać kilka posiłków dziennie, to może też by mi się mniej chciało eksperymentować? Kto wie. Plusem jest to, że aktualnie robię to na co mam ochotę, wtedy kiedy mam na to ochotę. A tak jest przecież o wiele prościej ;)
    Wiesz, gotuję od lat nastu, ale chyba dopiero kilka lat temu zrozumiałam, że naprawdę to lubię. I naprawdę sprawia mi to przyjemność. Lubię spacerować wśród straganów pełnych warzyw i owoców i zastanawiać się, co dziś kupię i co z tego przygotuję. I gdy na dodatek smakuje to jedzącym oraz podoba się czytającym bloga, to moja radość jest ogromna :)

    Zapraszam Cię ponownie mając nadzieję, że zechcesz wypróbować któryś z zamieszczonych tu przepisów (tym bardziej, że jeśli dobrze się w nie wczytasz to zauważysz, że wszystkie są naprawdę proste i dosyć szybkie!).
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie! I raz jeszcze dziękuję za wizytę i komentarz :)

    PS. Książki kucharskiej własnego autorstwa nie mam i niestety nie sądzę, że mieć kiedyś będę ;)

    Odpowiedz
  27. Bea Autor wpisu

    Bobe Majse, biedronki spisaly sie na medal :)

    Arbuzowedaiquiri , witaj :)
    Jak pisalam wyzej, te baklazany nie roznia sie bardzo od fioletowych, sa moze nieco delikatniejsze, z lekko ‚slodkawa’ nuta. Przygotowalam je niestety bardzo zwyczajnie – zgrilowane, podane z lekko pikantnym sosem pomidorowym i kotlecikami z tofu. Bylo pysznie :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>