Pora na deser…

Po tych wszystkich dyniowych przysmakach, pora na deser, dyniowy rzecz jasna !
Ciasto ktore przygotowalam jest typowo jesienne, z tych ‘wilgotnych’, przypomina nawet nieco marchewkowe… Dodalam do niego nieco przypraw korzennych, ktore swietnie komponuja sie ze smakiem orzechow i migdalow oraz samej dyni wlasnie.
Przepis pochodzi z ksiazki : ‚La courge à découvrir’
*
courgegateau3

Ciasto dyniowe

(na tortownice o sr. 26cm)

4 jajka
90 g miodu
1 cytryna (skorka + sok)
(lub otarta skorka z jednej pomaranczy i sok z polowki)
250 g dyni
200 g drobno zmielonych migdalow lub orzeszkow laskowych
50 g maki
szczypta mielonych gozdzikow
1-2 lyzeczki cynamonu (lub przypraw korzennych)
1/2 lyzeczki proszku do pieczenia

+ cukier puder do dekoracji

Nagrzac piekarnik (180°)
Zetrzec dynie na tarce. Bialka ubic na piane. Zoltka ubic z miodem, dodac sok i skorke cytrynowa (lub pomaranczowa). Dodac dynie, przyprawy, orzechy/migdaly, make, proszek, dobrze wymieszac. Na koniec dodac bialka i delikatnie wymieszac.
Wlac do dobrze wysmarowanej tluszczem tortownicy.
Piec 40-50 min.
Przed podaniem posypac cukrem pudrem

Smacznego !

A tutaj rowniez w wersji muffinkowej :-)

(z tej porcji wychodzi ich ok. 17 sztuk)
*

muffinkidyniowe

muffinkidyniowe2

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

19 odpowiedzi nt. „Pora na deser…

  1. margot

    Upiekłam dziś to ciasto i…..rewelacja-jest takie jak powinno być ,bardzo pachnące ,bardzo wilgotne ,leciutko słodkie i wyjątkowo pyszne
    Bea ,twoje przepisy i twoje zdjecia są perfekcyjne !

    Odpowiedz
  2. Bea

    Margot, bardzo bardzo sie ciesze ze Ci smakuje! i ze lubisz tu zagladac :) bo i mnie jest bardzo milo, ze to co robie komus sie jednak podoba i przydaje… ;)
    A co do zdjec, to te pierwsze do najbardziej udanych nie naleza, ale jak na te calkiem pierwsze da sie przezyc :D

    Pozdrawiam Cie serdecznie! I teraz zapraszam na marchewkowe :)

    Odpowiedz
  3. Lidia

    Dzięki Bea, ciasto upieczone, niestety zrobił się zakalec nie wiem dlaczego wszystko robiłam zgodnie z przepisem. To ciasto jest bez grama tłuszczu?
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    1. Bea

      Lidio, nigdy w tym ciescie jeszcze nie mialam zakalca, nie wiem wiec dlaczego pojawil sie u Ciebie. W tego typu przepisach wazne jest, by jajka nie byly zimne (czyli nie prosto z lodowki) oraz by bialka byly dobrze ubite a pozniej bardzo delikatnie wymieszane. Wiele osob pieklo juz to ciasto i zakalca nigdy nie bylo (np. Ewa z komentarzy powyzej).
      Co do tluszczu, to nie dodaje sie go tutaj wlasnie ze wzgledu na spora ilosc migdalow, ktore to juz same w sobie zawieraja sporo tluszczu. Tak samo jest np. w przypadku szwajcarskiego ciasta marchewkowego :

      http://www.beawkuchni.com/2008/09/szwajcarskie-specjay.html

      i jak widac na zdjeciach – zakalca zadnego nie ma ;)

      Pozdrawiam! I mam nadzieje, ze nastepnym razem bedzie juz bezzakalcowo ;))

      Odpowiedz
  4. Lidia

    Bea Dzięki za odpowiedź, teraz dokładnie przeczytałam ze powinny być migdały lub orzechy laskowe ja dodałam włoskie być może one spowodowały zakalca. Serdecznie Pozdrawiam Lidia

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Hmmm… nie, nie sadze ze to dlatego, ze uzylas wloskich; jesli byly bardzo drobno zmielone (wiesz, tak na ‚maczke’), to nie powinno byc zadnej roznicy; Lidio, a ja jeszcze wczoraj sobie myslalam, ze moze tej maki jednak ‚na lyzki’ bylo za malo?
      No nic to, teraz mozemy tylko pogdybac niestety ;)

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  5. Pingback: Festiwal Dyni, cz.1 | Bea w Kuchni

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>