Wiosenna miłość ;)

bourgeons
Co można napisać dziś innego, niż to, że wiosenna aura prawdziwie nas tu ostatnio rozpieszcza (z tego co czytałam, w Polsce też ;) ). Jest ciepło, słonecznie, aż trudno uwierzyć, że jeszcze tak niedawno zakładałam na siebie zimową, grubą kurtkę. Dziś cała zimowa garderoba trafiła do prania, a co a tym idzie – do schowania. Na dłuuugie miesiące. Niech zima będzie już teraz tylko wspomnieniem ;)
Wczoraj, korzystając z tej przecudnej (prawie że letniej już) pogody, wybrałam się na spacer ‘na wieś’, by pełnymi płucami nawdychać się wiosny i jak jaszczurka wygrzać się w tak długo wyczekiwanym słońcu :)
Wszędzie pełno już pąków, większych lub mniejszych listków na drzewach i krzewach, pierwszych wiosennych kwiatów. Nawet pszczoły zabrały się już do pracy :)

abeille

Celem mojego spaceru był też znajdujący się nieopodal niezbyt wielki las, przecięty wstęgą rzeki. ‘Odkryłam’ to miejsce prawie rok temu, zupełnie przez przypadek; i również przez przypadek dokonałam tam innego wspaniałego odkrycia : okazało się bowiem, że wręcz roi się tam od mojego ukochanego czosnku niedźwiedziego :)


Tak, tak, czosnek niedźwiedzi to z całą pewnością moja wielka, wiosenna miłość ;)

Wspominałam Wam już o nim zeszłej wiosny, podając również przepis na zapiekane jajka w kokilkach. Powtórzę tylko, że jeśli wybieramy się po czosnek niedźwiedzi do lasu, należy uważać gdyż jego liście są bardzo podobne do liści konwalii i zimowita jesiennego (które są trujące!!!); jednak pocierając jego listki w dłoniach, od razu poczujemy charakterystyczny, delikatny zapach czosnku.
Tak jak sam czosnek, ma on „silne działanie bakteriobójcze, obniża ciśnienie krwi, korzystnie działa na serce, zapobiega nowotworom złośliwym, miażdżycy, pobudza wydzielanie soku żołądkowego i żółci; zawiera też dużo witaminy C i pobudza apetyt” (Wiki). To tyle gwoli przypomnienia ;)

aildesours

Niedźwiedziego czosnku używam w sezonie do prawie wszystkiego : do śmietankowych sosów, do wszelakich farszy z kremowym serkiem, do past, zup, zapiekanek… Świetnie smakuje z jego dodatkiem wiosenny vinaigrette, wspaniałe jest też ‘niedźwiedzie’ pesto ;)
W tym roku po raz pierwszy zamrożę też większą porcję, by móc cieszyć się nim nieco dłużej niż zawsze (mrozimy całe liście, dokładnie umyte i osuszone).

Pierwszy tegoroczny czosnek niedźwiedzi zakupiłam na targu i dodałam go do ‘zwykłej’ zupy ziemniaczanej, która dzięki temu stała się bardzo niezwykła ;)

soupeaildesours

Zupa ziemniaczana z czosnkiem niedźwiedzim

2-3 łyżki oliwy z oliwek
1 cebula
1 ząbek czosnku
750 g ziemniaków
1 litr bulionu
mały pęczek czosnku niedźwiedziego
kilka łyżek śmietany (u mnie tym razem jogurt owczy)

Cebulę i czosnek siekamy i dusimy na oliwie. Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę, płuczemy i dodajemy do cebuli, po czym zalewamy bulionem. Gotujemy ok. 20 minut, miksujemy.
Umyte i osuszone liście czosnku niedźwiedziego miksujemy i mieszamy z odrobiną śmietany (lub jogutru) i ozdabiamy nim zupę na talerzach :)

A dziś dodatkowo – z potrzeby chwili i aktualnej zawartości lodówki ;) – powstała aromatyczna tarta, z kozim serem, młodym szpinakiem i niedźwiedzim czosnkiem oczywiście :)

tarteaildesours

Aromatyczna wiosenna tarta

(proporcje na małą foremkę – 11cm x 35 cm)

ciasto francuskie (lub kruche)
35 g orzeszków piniowych
25 g czosnku niedźwiedziego
50 g świeżego, młodego szpinaku
150 g kremowego serka koziego
1 duże jajko (lub dwa mniejsze)
5 łyżek parmezanu
szczypta papryczki z Espelette
ewentualnie sól, pieprz

Orzeszki piniowe zrumienić na suchej patelni. Liście czosnku niedźwiedziego oraz szpinaku umyć, osuszyć i drobno posiekać. Serek dokładnie wymieszać z jajkiem i parmezanem (można ewentualnie dodać łyżkę lub dwie śmietany), doprawić do smaku (uwaga : serek kozi jest już sam w sobie dosyć słony), dodać pokrojoną ‘zieleninę’ i orzeszki i dobrze wymieszać. Foremkę wyłożyć ciastem, ponakłuwać je w kilku miejscach, po czym napełnić przygotowaną masą.
Piec ok. 35 min w 200°.

Tarta okazała się pyszna i na ciepło, i na zimno, pewnie więc przyda się na wiosenne pikniki ;)

Smacznego!


I na koniec dodam jeszcze tylko, że w Szwajcarii czosnek niedźwiedzi nie jest pod ochroną (w zeszłym roku bowiem napisano do mnie na ten temat w komentarzach ;) ).

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wspaniałego, wiosennego weekendu!

 

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

63 odpowiedzi nt. „Wiosenna miłość ;)

  1. Qeef

    Pierwszy raz w życiu widzę nieokrągłą tartę ! :D Tak mnie to zaskoczyło, że aż zapomniałam, co chciałam napisać :P Pozdrawiam wiosennie !

    Odpowiedz
  2. Strony Smaku

    podoba, podoba:) dzis szarzowalam po lesie, ale czosnek juz wyzbierany:( miejscowi wiedza, co dobre:)
    nie wiedzialam, ze jest gdzies pod ochrona, ale domyslam sie, ze w polsce go mniej niz w krajach alpejskich.
    pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedz
  3. Dag-eSz

    Zdjęcia rzeczywiście przez fachową rękę wykonywane, wszystko wygląda pięknie, pewnie tak też smakuje :) czosnku niedźwiedziego w życiu nie jadłam… smak ma podobny do zwykłego, że się tak nazywa? pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  4. leloop

    wlasnie dzisiaj przygladalam sie mojemu czosnkowi i zastanawialam sie do czego go dodac i zupa i tarta wygladaja pysznie :)
    ps. po drugiej stronie jeziora u mojej znajomej tez rosnie w ogrodzie, musicie sie koniecznie poznac :)

    Odpowiedz
  5. An-na

    Bea, tarta przepiękna i bardzo „obiecująco” wygląda,to znaczy obiecuje wspaniały smak, a czosnku niedźwiedziego na targu w Polsce nie uświadczysz. Zbierałam go kiedyś w Bieszczadach, ech! Czy rośnie na Mazowszu? – Nie wiem…

    Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
  6. kuba-pichci

    To prawda co pisze An-na – nigdy nie spotkałem czosnku niedźwiedziego w Polsce. Muszę pogadać ze znajomym właścicielem warzywniaka, czy można go jakoś dostać ale wątpię. A szkoda…

    Odpowiedz
  7. Bea

    Dziękuję za miłe słowa Krokodylu!

    Qeef, ja polubiłam kwadratowe i prostokątne tarty, bo łatwiej je zapakować na lunch do pracy ;)

    Karolko, a może w sklepie ogrodniczym? Z ziołami? Nigdy nie wiadomo…

    Aga, zielone z myślą o Tobie! ;)

    Strony Smaku, szkoda, że u Ciebie już wyzbierany :( Ja byłam wczoraj jedyną zbierającą osobą ;) Ja też wcześniej nie wiedziałam, że w Polsce jest pod ochroną…

    Dag-eSz, smak ma podobny do główkowego czosnku, acz z delikatniejszą, subtelną nutą; mam nadzieję, że uda Ci się go kiedyś spróbować!

    Leloop, wciąż zazdroszczę Ci tego ogródka! Może u teściowej sobie posadzę?
    A co do drugiej strony jeziora, to latem czasem tam bywam, więc czemu nie ;)

    An-no, też niestety nie wiem, czy rośnie na Mazowszu :/ Ale może jakaś duszyczka nam podpowie ;)

    Kuba, mam nadzieję, że może jednak jakoś się uda, bo to naprawdę świetna sprawa i oryginalny smak. Trzymam kciuki ;)

    Odpowiedz
  8. kasiac

    Piękną wiosnę masz u siebie! U nas na szczęście już też jest ciepło i słonecznie. W sam raz na wycieczkę do lasu (którą z resztą odbyłam dzisiaj:). Czosnku niedźwiedziego będę od teraz usilnie wypatrywać, choć wątpię, czy znajdę, bo on częściej w górach rośnie…

    Odpowiedz
  9. Notme

    Dołączam do reszty, bo i ja nie jadłam, ba nawet nie słyszałam nigdy o niedźwiedzim czosnku. :) Lubię zwykły czosnek, więc i ten by mi posmakował, może i ja poszukam w pobliskich lasach. ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
  10. aklat

    W takich momentach strasznie żałuję, że w Polsce nie można dostać takich warzyw czy może ziół (?) Nigdy nie próbowałam czosnku niedzwiedziego, a wielką mam na to ochotę, może to się wkrótce zmieni ;-)

    Odpowiedz
  11. Zwegowani.pl

    ojej, jak zielono – muszę się przyjrzeć naszym gałązkom :) no i wybrać się w końcu na targ, żeby móc takie rarytasy pyszne w domu zaserwować :)

    Odpowiedz
  12. Magoda

    Pierwszy raz do Ciebie trafiłam i już się ode mnie nie opędzisz!
    Czosnek niedźwiedzi, kiełki, szpinak – uwielbiam! Mieszkam w Bieszczadach tu jest bardzo dużo niedźwiedziego czosnku – niestety u nas pod ochroną!

    Wspaniałe, smakowite przepisy, wysmakowane zdjęcia!
    Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
  13. Bea

    Kasiu, u nas rożnie on nie tyle w górach, co na wilgotnych leśnych terenach; ale fakt, nie orientuję się niestety, czy w Polsce można go spotkać gdzieś poza górami. No i nie zapominajmy, że w Polsce jest on pod ochroną!

    Merci Rosa! Je pense très fort à toi…

    Notme, jestem pewna, że by Ci posmakował :)

    Aklat, mam nadzieję, że to faktycznie się kiedyś zmieni ;)

    Zwegowani, ‘pochwal się’ proszę jeśli trafisz kiedyś na ten czosnek! Innym info też pewnie się przyda ;)

    Witaj Magodo! Nie mam najmniejszej ochoty się od Ciebie opędzać! Wręcz przeciwnie, mam nadzieję, że będziesz częściej zaglądać :)
    No właśnie, zastanawiałam się, czy można kupić sadzonki tegoż czosnku w sklepie ogrodniczym by je sobie samemu wyhodować w ogródku, na obrzeżach lasu… To by była jakaś alternatywa.
    Dziękuję Ci za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie!

    Casiu, bo wszystko ‘samo’ ładniej wygląda w takim wiosennym słońcu! ;)

    Margot, cieszę się, że Ci się podoba :)

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  14. Azzahar

    Zupa wygląda przepysznie, muszę kiedyś spróbować, chociaż rzeczywiście z tym czosnkiem może być ciężko, najwyżej zastąpię zwykłym.

    Odpowiedz
  15. Bea

    Azzahar, pewnie że tak; i dodaj wtedy przypraw jakie lubisz, lub innych ziół do zmiksowania i też będzie pycha :)

    Dziekuje Majanko :) A wiosna faktycznie dodaje mi skrzydeł ;)

    Cudawianki, właśnie wyobraziłam sobie Ciebie oblizującą klawiaturę ;)

    Małgosiu, mnie też ta wiosna podoba się najbardziej! :)

    Bag Lady, tarta naprawdę łatwa i pyszna, więc kto wie, może się kiedyś skusisz? ;) Dziękuję za odwiedziny :)

    Tak Margot, ona jest z wyjmowanym dnem; pokazywałam ją kiedyś na Cinie chyba… Mogę poszukać linka jeśli chcesz, ale była kupowana na jednej francuskiej stronie.

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  16. Bea

    Margot, tu jest : http://www.meilleurduchef.com/cgi/mdc/l/fr/boutique/produits/gob-tarte_225410.html

    a tu cala reszta : http://www.meilleurduchef.com/cgi/mdc/l/fr/boutique/produits/_moules_gateau/index.html

    No wlasnie Aniu, dla mnie tez to jest niesamowite :) Choc na poczatku balam sie, ze pomyle go z tymi innymi trujacymi liscmi :/
    A co do tych dzikich ‚czosnkow’, to jest ich ponad 20 i baaardzo bym chciala moc ich kiedys sprobowac :)
    Wlasnie czytam ciekawa ksiazke o tych dzikich czosnkach, o taka :
    http://livre-nature.promonature.com/product_info.php?products_id=39

    Odpowiedz
  17. aga9999

    Bea, jestem zachwycona, zdjęcia i przepisy jak zwykle cudne. Rozejrzę się za tym czosnkiem, widziałam gdzieś kępy niekwitnących konwalii ;)
    Pozdrawiam cieplutko Aga

    Odpowiedz
  18. Bea

    Aga, obiecaj ze bedziesz uwazac please!!!

    Lukrecjo, dziekuje :)

    Ata, chetnie bym Cie w takim razie poczestowala ;)

    Ptasiu, ciesze sie, ze sie moglam przydac :)

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  19. edysia79

    W naszym ogródku czosnek niedźwiedzi wyrósł i zazielenił się jako pierwszy :) Ja najczęściej dodaję go do pasty serowej na kanapki, ale z zupą też chętnie spróbuję, bo ten zielony wianuszek w Twoim wykonaniu prezentuje się ślicznie ;)

    Odpowiedz
  20. zawszepolka

    Beo kupuje tarte bez mrugniecia okiem :)))
    I ten czosnek! Ze on tak sobie rosnie! :)
    Wlasciwie zupe tez bym zjadla :)
    Kupuje oba przepisy :)
    PS
    Jutro sle maila!

    Odpowiedz
  21. atina

    Ta tarta bardzo do mnie przemawia:) Zupa też smacznie wygląda:) i powiem cichuteńko, że ja pierwszy raz słyszę o tym czosnku niedźwiedzim;) Beo u Ciebie tak smacznie i wiosennie, że się wychodzić nie chce:) Pozdrawiam serdecznie:)

    Odpowiedz
  22. kuchnia-Monsai

    Ales mnie zaskoczyła! Nigdy nie słyszałam takiej roślinie, coś wspaniałego!! ale czy ja u siebie znajdę takie cuś? :(
    A zdjęcie przepiękne z zupką!!!

    Odpowiedz
  23. Bea

    Edysiu, taz bym chciala taki ogrodek :)

    Polko, nie ma sprawy! Czestuj sie ;)
    I czekam na maila ;)

    Atino, tak bardzo czekalam na te wiosne, ze robie co moge by i w kuchni zawitala :)

    Monsai, caly czas sie zastanawiam, czy jednak mozna bedzie ten niedzwiedzi czosnek kupic gdzies w PL…

    Anoushko, tez sie ciesze :)

    I dziekuje za wszystkie mile slowa!

    Odpowiedz
  24. zemfiroczka

    Czosnek skojarzył mi się z liśćmi konwaliowymi ;))

    No i co ja mam Ci napisać, co by się nie powtórzyć?! A zresztą, co mi tam! – CUDOWNE! zdjęcia i dania. Ach Beo! :))

    Odpowiedz
  25. leloop

    i znowu zapunktowalas u mojego syna, powiedzial „seteba, maman” ;).
    do Twojej receptury dorzucilam tylko dwa poniewierajace sie w lodowce topinambury (robie czystke przed wyjazdem bo moj maz i tak zywi sie na swoj sposob jak mnie nie ma) a pokrojony czosnek dorzucilam w trakcie miksowania gdy zupa lekko ostygla w ten sposob mial ladniejszy kolor i wyrazistszy smak, powstala sliczna, piegowata zupa i rzeczywiscie pyszna.
    dzieki

    Odpowiedz
  26. Bea

    Zemifroczko, dziekuje! :*

    Leloop, ciesze sie niesamowicie! Ja robie za kazdym razem inaczej : dzis tez zmiksowalam i dodalam jeszcze zielony szczypior, bo tez czekal na ‚wykonczenie’ w lodowce ;)
    A teraz prosze jeszcze o tlumaczenie : ‚seteba’… :)

    Odpowiedz
  27. leloop

    noooo …, jakby to powiedzic … fonetyczny zapis „bylo dobre” w jezyku Ci dobrze znanym. nie za bardzo wiedzialam jak to napisac poprawnie, no to napisalam tak ;)
    a ze brakuje mi rowniez polskich fontow, to wyszlo jak wyszlo ;)

    Odpowiedz
  28. Bea

    Aaaa… to rozumiem! :) Fakt, brak polskich znaczkow pomniejsza nam mozliwosci komunikacyjne czasami ;)
    Naprawde ciesze sie, ze smakowalo, szczegolnie dzieciakom :) Toz to prawdziwy komplement :)

    A Ty wyjezdzasz kiedy dokladnie?

    Odpowiedz
  29. kass

    Beo jestes niesamowita, ile u Ciebie twórczej inwencji w kuchni1 Podziwiam…a tarta wyglada cudownie, zrobie ale bez niedżwiedzia, u nas nie uświadczysz!

    Odpowiedz
  30. la falena bianca

    dziękuję za miłe powitanie :) Twoja tarta wygląda przepysznie! ja nigdy nie miałam w ustach czosnku niedźwiedziego, ale jeżeli na niego trafię to skuszę się na taką tartę. Bez dwóch zdań! A wiosna… faktycznie, żyć nie umierać ;-)

    Odpowiedz
  31. Bea

    Dziekuje Kass! A niedzwiedzia zastap ulubionymi ziolami i tez bedzie pysznie :)

    Witaj La Falena Bianca :) Dziekuje za wizyte :)
    Plusem takich tart jest fakt, ze uzywamy ciasta jakie mamy / lubimy (np. razowe) a ‚farsz’ modyfikujemy tak jak chcemy :)
    I kazdy znajdzie cos dla siebie, prawda?
    A ‚niedzwiedzia’ polecam, jesli kiedys na niego trafisz ;)

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  32. Pinos

    Kocham czosnek niedźwiedzi, odkąd pierwszy raz spróbowałam w Austrii. Rozważam nawet posadzenie u Teściów w ogrodzie ;o)
    A Twoje zdjęcia na pewno za tym przemawiają. ;o)

    Odpowiedz
  33. Bea

    Jestem za posadzeniem go w ogrodzie :) Pamietaj tylko, by bylo to lekko zacienione miejsce ;)
    Ja w zeszlym roku kupilam sadzonki na balkon, jednak nie spodobalo im sie tam zbytnio niestety… :/

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  34. dawny_basik

    Bea dziś na wycieczce w góry znalazłam w lesie liście jakie pokazujesz na blogu. Pachną czosnkiem wiec mam nadzieję że jutro nie otruję rodzinki zupką ziemniaczaną z Twojego przepisu. Dziękuję za kulinarne inspiracje!

    Odpowiedz
  35. Bea

    Basiu, tez mam nadzieje, ze to wlasnie niedzwiedz a nie co innego i ze nic Wam sie nie stanie!!!
    Zamelduj sie koniecznie juz po konsumpcji, bym mogla spac spokojnie ;)
    Mam nadzieje, ze zupa i niedzwiedz Wam posmakuja :)

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  36. Magdat

    Melduję, że udało mi się kupić czosnek niedźwiedzi! Jak zawsze na moim niezawodnym cosobotnim bazarze:P Tylko zjem ostatni kawałek babki (tej kokosowo-cytrynowej ;)), wskakuję na rower i jadę po parmezan, resztę składników mam i wieczorem tarta zagości na stole:) Jejku, czuję, że wiosna mi odbija… w Warszawie w końcu długo oczekiwane słońce! Pozdrawiam

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>