Chleba naszego powszedniego…

world bread day 2009 - yes we bake.(last day of sumbission october 17)

Dziś, 16 października, obchodzimy Dzień Chleba.

Jeszcze kilka lat temu nie sądziłam, że w domowych warunkach można upiec naprawdę wyjątkowy chleb. Te, które zaczęłam piec nieco ponad 10 lat temu były zawsze drożdżowe i ‘maszynowe’. Niestety nie tylko ich wygląd ale i maszynowe receptury pozostawiały trochę do życzenia, dlatego też chlebów nie piekłam zbyt często.

Tak było aż do czasu gdy trafiłam na forum CinCin i na porady między innymi Mirabbelki i Tatter. Okazało się wtedy, że w domu można piec również chleby na zakwasie! I że mogą one wyglądać i smakować jak… jak te z piekarni! :) I choć moje pierwsze podejścia do zakwasu i zakwasowego chleba nie były zwieńczone sukcesem, to z czasem (i z pomocą życzliwych dusz ;) ) na szczęście się to zmieniło. Pamiętacie? Jakiś czas temu pokazywałam Wam nowego członka rodziny :)

*
zakwastatter
*

Radość z hodowanego zakwasu i pieczonych na nim chlebów jest wielka. Ci, którzy jak i ja połknęli tego bakcyla wiedzą, o czym piszę ;) Cóż bowiem jest lepszego od zapachu i smaku takiego pysznego, domowego chleba? Chrupiąca skórka, dziurkowany miąższ i do tego za każdym razem możliwość upieczenia czegoś innego, oryginalnego, smakowitego. Nie, z całą pewnością nic nie może zastąpić takiego domowego chleba.

Ponadto od roku mam (a raczej mamy ;) ) dodatkową motywację do wypieku domowego pieczywa – jest nią Weekendowa Piekarnia Alicji. I choć w wielu wydaniach nie udało mi się wziąć udziału, to co tydzień niecierpliwie czekam na kolejne propozycje a kilka dni później podziwiam rezultat tych wspólnych weekendowych chlebowych szaleństw. Chyba zgodzicie się ze mną, że bez Weekendowej Piekarni i bez Alicji to już nie było by to samo… Alicjo, po raz kolejny, w imieniu swoim oraz wszystkich piekących, dziękuję Ci za tę naszą wspólną Piekarnię i za to, że tak dzielnie sprawujesz nad nią pieczę, motywując nas wszystkich do piekarniczych działań :)

*

* * *

Korzystam też  z dzisiejszej okazji by pokazać Wam moje ostatnie zaległe wypieki.
Z naszego jubileuszowego 46 wydania WP upiekłam dwie propozycje Tatter : wspaniały, żytni chleb na zakwasie Borodinsky, który z całą pewnością jest jednym z moich ulubionych razowców :
*
borodinsky

oraz bajgle :
*
bajgle01

*
Pieczenie bajgli niestety zakończyło się małą katastrofą w kuchni… Do przepisu potrzebny był syrop słodowy, po który specjalnie się udałam do odpowiedniego sklepu. I gdy nadszedł moment wlania syropu do gotującej się wody na bajgle – trzymana butelka zgrabnie wyślizgnęła mi się z rąk i poszybowała w stronę podłogi, rozpryskując się na tysiąc drobnych kawałków :/ Tak więc miałam wspaniałą okazję by przekonać się, iż syrop słodowy jest o wiele bardziej kleisty niż miód na ten przykład (tak tak, rozbity słoik miodu na podłodze też już ‘zaliczylam’ ;) ). Ostatecznie obgotowałam bajgle w wodzie z dodatkiem miodu i cukru muscovado lecz z pewnością zrobię je jeszcze raz, tym razem z syropem słodowym ;) by z ciekawości porównać ich smak. Okazało się też, że niektóre z nich trochę za mocno spłaszczyłam, wyszły więc nieco bardziej preclowe niż ‘bajglowe’ ;) I tak jednak zostały spałaszowane ze smakiem (podałam je z ziołowym serkiem i wędzonym łososiem).
*
baglessaumon

*
Upiekłam też przy okazji poprzednie weekendowe wyzwanie – chleb z regionu Vendée, proponowany przez Zapbook. Jedyna zmiana, jakiej dokonałam, to zmniejszenie zalecanej ilości czosnku ;) jednak i tak chlebki były pyszne i aromatyczne. Poniżej w towarzystwie pozostałych wypieków :
*
wptrzywjednym

*
I na koniec jedno z największych moich wypiekowych spóźnień – chleb z oliwkami proponowany przez Anię w ramach 41 edycji WP. Ci, którzy już go piekli z pewnością się ze mną zgodzą : to z pewnością jeden ze smaczniejszych chlebów jaki do tej pory piekłam i jadłam! Jest delikatny, lekko kwaskowy, i jak dla mnie idealny! Świetnie smakował ‘sam’, z odrobiną masła, stał się też pysznym dodatkiem do koziego sera, a później również do zupy. Jeśli jeszcze go nie piekliście, to radzę Wam jak najszybciej naprawić ten błąd, gdyż ten chleb jest naprawdę wyjątkowy. A Tobie Aniu raz jeszcze serdecznie dziękuję za przepis :)
*
painolives
*
(niestety nie dałam mu wystarczająco wyrosnąć, stąd pęknięcia; na szczęście w niczym nie zaszkodziło to walorom smakowym chleba ;) )

Cóż mogę więcej dziś dodać? Chyba tylko tyle, że warto samemu przekonać się, iż domowy wypiek pieczywa nie jest niczym trudnym, gdyż wśród tak wielu istniejących przepisów każdy z nas może znaleźć coś dla siebie. Możemy piec brioszki, bułeczki słodkie lub bardziej wytrawne, bagietki, chleby drożdżowe, te z dodatkiem odrobiny zakwasu czy też typowe, ‘cięższe’ razowce. Oczywiście zajmuje to więcej czasu i energii niż wstąpienie do pobliskiej piekarni, to fakt; zaręczam jednak, że naprawdę warto spróbować. Poza smakiem i osobistą satysfakcją jest jeszcze jeden plus takiego domowego wypieku chleba : wtedy naprawdę wiemy co jemy. W dobie wszelakich ‘polepszaczy’ i smaku często pozostawiającego wiele do życzenia, warto sprawić sobie i swoim bliskim taką smakowitą i aromatyczną przyjemność. Podarować sobie i im kawałek czegoś dobrego. Chleba naszego powszedniego…

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

37 odpowiedzi nt. „Chleba naszego powszedniego…

  1. Monika.L

    Bea :) Wspaniałe chlebki, bułeczki. Ogrom pracy – ale na jakim poziomie!!! Są pięknie dopracowane i wyobrażam sobie jak wiele radości musiały przynieść.

    Serdezcnie Ci gratuluję i wracam podziwiać.

    Pozdrawiam cieplutko
    M.

    Odpowiedz
  2. Szarlotek

    Jesteś nadzwyczajna! Tyle pięknych wypieków, słów, zaangażowania… Ja, powoli dołączam do tego grona , ale łatwo nie jest nauczyć się ponownie jeść pieczywo, bo uraz po sklepowym chlebie pozostał bardzo mocny :) Pozdrawiam !

    Odpowiedz
  3. Lula Lu

    Od blisko roku piekę własne chleby na zakwasie, chociaż faktycznie przygoda z chlebami (drożdżowe z maszyny) trwa nieco dłużej. W ciągu tego czasu było kilka takich incydentów, że chlebka nie upiekłam i musiałam kupić w sklepie. I nagle sie okazało, ze takie kupcne chleby są niejadalne, a przynajmniej mocno niesmaczne.

    A tego z oiwkami muszę koniecznie spróbować :)

    Odpowiedz
  4. ewelajna

    Bea, chlebki Twoje naprawdę urocze :). Powiedz jednak czy chleb z olivkami piekłaś na pszennym, czy na żytnim zakwasie? Pytam, bo też chwycił mnie za serce… Postawiłam zakwas pszenny, ale… coś mu nie szła współpraca ze mną… i… zakalec wyszedł :(, choć chleb po upieczeniu wyglądał cudownie… Chciałabym się z nim zmierzyć ponownie, ale nie wiem czy mogę zakwas żytni dać…
    Czekam teraz na Twoje dyniowe zjawiska… Bardzo czekam:) i… dynia czeka:)
    Pozdrawiam ciepło:)i… skoro Ty w domu to… może przydałabym się w ramach jakiejś rehabilitacji, bo w poprzednim poście pisałaś o kulach, więc może masaż…???
    Pozdrawiam ciepło

    Odpowiedz
  5. dagal

    Super wpis! Ja ostatnio jestem na odwyku chlebowym :s a do zakwasu się przymierzam, tylko jakoś mobilizacji brak, choć może bardziej przygotowania logistycznego, bo piekę jak przychodzi mi ochota na chleb – lub jak mam chandrę, ale to inna kwestia – a jak wiadomo zakwas trzeba przygotować wcześniej, więc zawsze kończy się na drożdżach. Jednak po Twoim wpisie postanowiłam, że nadszedł ten moment i basta. Następny chleb będzie na zakwasie…

    Pozdrawiam_

    Odpowiedz
  6. margot11

    ale dużo tu różnego pieczywa :))) I wszystkie wielkiej urody !
    O tak własny zakwas i pieczenie na nim to inny wymiar , inne patrzenie na chleb
    I jest mi bardzo miło ,że ,,przyczyniłam ” się do rozwijania hobby chlebowego w twoim domu ****

    Odpowiedz
  7. Małgoś.dz

    O! A ja tego chleba naszego powszedniego życzę nam wszystkim ,by nigdy go nie zabrakło…
    Beatko, wszystkie wypieki cudowne. :) Łapka aż sama się w kierunku fotek udaje. :) Przygody ze słodem naprawdę nie zazdroszczę. Wyobrażam sobie ile szorowania było… ;-)

    Odpowiedz
  8. Liska

    Bea, jakie piękne chleby.
    A syrop słodowy jest tylko dowodem na złośliwość rzeczy martwych. Ja stłukłam kiedyś pełną butlę oliwy i miałam w kuchni lodowisko, którego usuwanie spokojnie mogło zastąpić siłownię ;)
    Pozdrawiam gorąco!

    Odpowiedz
  9. Niedzielka

    Ech, zapachniało…… Zazdroszczę, bo lubię bardzo piec chlebek, ale piekę tylko na drożdżach. Wszystkie zakwasowe wymagają bowiem wysokiej temperatury a mój piekarnik tylko 200 stopni osiąga bo coś mu sie popsuło… :( Ale na drożdżach też dobre i domowe :)))

    Tymczasem przygotowuję się do dyniowego festiwalu :D

    Odpowiedz
  10. gossweetart

    Piękne, piękne, piękne!
    Zawsze wydawało mi się, że pieczenie chleba jest dla mnie za trudne, ale może po takiej Twojej zachęcie w postaci opisu i zdjęć, jednak kiedyś się odważę?..;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
  11. abbra

    Cudne wypieki !
    Beo , Twój chlebek pięknie wyrósł – u mnie wyszedł bardziej zwarty, ale i tak pyszny :)
    A na bajgle czaję się od dłuższego czasu i jakoś nie mogę się za nie zabrać ;)

    Odpowiedz
  12. Ewa

    Beo! Jakie Ty wspanialosci tu proponujesz!
    Zaciekawila mnie bardzo propozycja trzecia- chleb z regionu Vendee.

    Moje ciasto na chleb dopiero rosnie. Upieklam trzy bochenki w zyciu i z zakwasem nie mialam nic wspolnego. Ale nie wykluczam, ze kiedys…

    Odpowiedz
  13. vespertinee

    Ale apetycznie zaprezentowalaś bajgle, Beo! Widzę, że mają w środku najlepsze z możliwych dodatki!

    Ja jeszcze jedstem przed całym procesem pieczenia chleba, na razie nie mam takiej potrzeby, a i też właściwego (vide: dobrego) piekarnika.

    Pozdrowienia ciepłe, poranne ślę!

    Odpowiedz
  14. iis111

    Bea mysle, ze takiego chleba jak tego pieczonego na zakwasie w domu nigdzie nie kupisz:) Pieczenie chlebow na zakwasie wcale nie jest trudne,moze troche pracochlonne, ale mysle ze warto:)

    Odpowiedz
  15. Bea Autor wpisu

    Bardzo serdecznie dziekuje za wszystkie przemile slowa !

    Co do zakwasu, to bac go sie nie nalezy ;) Czasami bywa kaprysny, jak kazde zyjace stworzenie ;) ale smak pozniejszego chleba rekompensuje wszystko! Dodam tez, ze zakwas mozna mrozic i / lub suszyc, co jest ewentualna alternatywa w sytuacjach, gdy np. wyjezdzamy czy z innych powodow nie mozemy dokarmianiem zakwasu przez jakis czas sie zajac. Mysle, ze warto sprobowac! Choc raz :)

    Ewelajno, pieklam na zakwasie zytnim gdyz taki wlasnie mam, to raz, a chleby zytnie uwielbiam, to dwa ;) Smak tego chleba jest naprawde rewelacyjny ! Moze sprobuj jeszcze raz ? Trzymam kciuki by tym razem wszystko bylo jak trzeba :)
    A na dynie i ja niecierpliwie czekam… :)
    Co do rehabilitacji, to faktycznie chodze tutaj na masaze (+ drenaz limfatyczny) i specjalne cwiczenia na stope; jednak przy tym schorzeniu nic i tak zbytnio nie pomaga :/ Ale mimo wszystko dziekuje za troske i za pamiec :)

    Dagal, ciesze sie niezmiernie ze ‘przyszedl ten moment’ ! I trzymam kciuki za zakwas :)

    Margot, to ja Tobie raz jeszcze dziekuje! Jestes niesamowita inspiracja dla tak wielu osob! :*

    No tak Niedzielko, ‘przygod’ z piekarnikiem wspolczuje w takim razie :(
    A o dyniach to ja juz nawet nie musze wspominac ;))

    Anonimie, dziekuje serdecznie ! :)

    PS. Anoushko ;) – nie, noga mniej wiecej tak samo :/

    Anooshko, prawda ? :))

    Mayu, nie mam pojecia wlasnie czy ten przepis jest koszerny… Szukalam info, ale nie znalazlam niestety :/

    No tak Aniu, piekarnik to podstawa… Trzymam kciuki, by ten nastepny byl juz odpowiedni i do chlebowych wypiekow :)

    Iis, masz calkowita racje, warto! :)

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie !

    Odpowiedz
  16. egry

    Moja mama sama piekła chleb.
    Ja tydzień temu dostałam w prezencie zakwas i przepis. Wczoraj wieczorem zamiesiłam ciasto i dziś upiekłam swoje pierwsze chleby: jeden z ziarnami, a drugi inspirując się Twoim Beo przepisem z tego samego ciasta z dodatkiem oliwek. Teraz stygną, ale piętki oczywiście zostały już odkrojone i skonsumowane. W całym mieszkaniu pachnie chlebem. Jak w dzieciństwie…

    Odpowiedz
  17. Bea

    Witaj Egry! :) Zazdroszcze Ci takich wspanialych, pachnacych wspomnien z dziecinstwa :) I ciesze sie, ze przydalam sie do chlebowej inspiracji ;)

    Zapbook, przepraszam za spoznienie… Ale trudno mi ostatnio zdazyc z wszystkim tak, jak sobie to zaplanowalam :/ I raz jeszcze dziekuje za przepis, chlebki byly bowiem bardzo smaczne i aromatyczne (uwielbiamy czosnek :) ).

    Eweno, jesli raz ‚zabawy’ z zakwasem sprobujesz, to z pewnoscia Ci sie spodoba i posmakuje; chleby z jego dodatkiem dlugo zachowuja swiezosc, co dla mnie np. jest bardzo wazne. No i ten smak… Mam nadzieje, ze moze jednak kiedys sie skusisz? ;)

    Pozdrawiam bardzo serdecznie!

    Odpowiedz
  18. Dziwnograj

    Jakie piękne zdjęcia! Aż mi odjęło mowę. Ech, piec takie cuda…marzenie. Jakoś nie mogę się przekonać do zrobienia bułeczek czy chleba, chociaż tak pięknie o tym piszesz ,że jestem prawie przekonana to zrobienia jakiegoś wypieku. Może właśnie bajgle? I zjeśc je tak z łososiem jak proponujesz…rozpływam się :)

    Odpowiedz
  19. gocha

    zgadzam sie z aga-aa – kompozycja z lososiem zachwyca. piekne chlebki! zazdoszcze tych zapachow! ja z pieczeniem ciezko, ale jak tylko moge, wpadam do piekarni – by sie choc troche nawdychac :)

    Odpowiedz
  20. Bea Autor wpisu

    Dziwnograju, mnie tez sporo czasu zajelo, by sie zdecydowac na taki pierwszy piekarnikowy, a nie maszynowy wypiek; oplacalo sie, i to bardzo. Moze wiec i Ty jeszcze zmienisz zdanie? ;)

    Aga, czestuj sie prosze :)

    An, tak, pamietam niestety :( Milo mi, ze Ci sie chlebki podobaja :)

    Gocha, witaj :) Dziekuje za mile slowa! I przykro mi, ze mozesz sobie tylko ‚powdychac’ ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
  21. Pingback: Zakwas i razowy orkiszowiec | Bea w Kuchni

  22. Pingback: Chleb z oliwkami na Światowy Dzień Chleba | Bea w Kuchni

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>