Szparagi, cd.

Dziś kolejny szparagowy przepis, jednak troszkę mniej tradycyjny ;)
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam przeróżne pomysły na ‘verrine’ (czyli dania w mini-szklaneczkach), od razu mi się one spodobały. Często więc przygotowuję tego typu małe co nieco, i na słono, i na słodko. Pomyślałam więc, że i ze szparagami pora teraz troszkę poeksperymentować ;) Pomyślałam o szparagowym puree, które staje się w tym daniu esencją smaku. Zaś dla dodania mu ostrości i kontrastu użyłam suszonych pomidorów i koziego białego serka. Odrobina ziół dopełniła smakowej reszty.
Jeśli więc macie ochotę na szparagi w zupełnie innym niż klasyczne wydaniu, zapraszam na wiosenne ‘verrine’.verrinesasperges31

Wiosenne ‘verrine’

500 g szparagów
50 g suszonych pomidorów
50 g kremowego serka koziego
100 g creme fraiche (gęsta, lekko kwaśna śmietana)
1-2 łyżki posiekanej trybuli
kilka listków bazylii (3-4)
sól, pieprz

Szparagi umyć, odłamać zdrewniane końcówki. Ugotować szparagi na parze (ok. 8-10 minnut) po czym natychmiast zanurzyć je na chwilę w bardzo zimnej wodzie (dla zachowania koloru). Odciąć kilka czubków, resztę zmiksować (możemy otrzymane w ten sposób puree zostawić na sitku, by odsączyć ewentualny nadmiar wody). Następnie szparagi posolić do smaku i wymieszać z posiekaną trybulą.
Pomidory zmiksować z listkami bazylii (jeśli używamy pomidorów z oleju, odsączyć jego nadmiar; jeśli ‘suche’, najpierw na kilka minut namoczyć je we wrzątku, później odsączyć). Wymieszać je z serkiem i śmietaną (śmietany możemy dodać mniej / więcej, w zależności od typu użytego serka; otrzymana masa nie powinna być ani zbyt gęsta, ani zbyt rzadka). Ewentualnie doprawiamy do smaku (choć dla mnie słoność koziego serka jest tutaj wystarczająca).
Na dno ‘szklaneczek’ nakładamy szparagowe puree, a następnie ze szprycy wyciskamy część masy serowo-pomidorowej. Dekorujemy odciętymi główkami szparagów.

Smacznego !

foodelek: przepisy tygodnia

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

33 odpowiedzi nt. „Szparagi, cd.

  1. Bea

    Nieskromnie powiem, ze to bylo pyszne ;)
    I do rychlego! Juz sie nie moge doczekac szwajcarskich przepisow na Waszym blogu :)

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  2. margot

    widać ,ze pyszne i ja leciutko (no dobrze -mocno)zazdroszczę tych zielonych szparagów
    a zdjęcie takie optymistycznie piękne,zielone kolory niosą dawkę optymizmu w maksymalnym wymiarze u Ciebie Bea

    Odpowiedz
  3. Małgosia.dz

    Mmmm, Bea… ależ piękną przekąskę prezentujesz… Napatrzeć się nie mogę. :)
    A ja jutro znów biegnę na targ po szparagi. Już nie chcę stracić ani jednego dnia. :)

    Odpowiedz
  4. Anonymous

    Cuuuuudnie to wygląda, nie chcę nawet myśleć jak bosko musi smakować:))) gratuluję talentów! pozdrawiam z Siemianowic:)

    Odpowiedz
  5. Bea

    Bardzo serdecznie dziekuje Wam za te mile slowa :)

    Siemianowiczance dziekuje bardzo za pozdrowienia :) Czy to Ty Grazynko ? ? ?

    Anoushko, mus na ostro juz sam w sobie brzmi pysznie :)

    Aga, bardzo chetnie bym Ci troche przeslala :) Niestety minusem takiego musu – puree jest, ze wychodzi go bardzo malo po zmiksowaniu szparagow:/

    Emma, ciesze sie bardzo ze pasta Ci smakowala! Milo mi, ze wyprobowalas przepis :)

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  6. .agatka.

    U mnie szparagi jeszcze się nie pojawiły, ale kiedy tylko je wypatrzę, natychmiast będę eksperymentować :)
    Mus podoba mi się bardzo i nie omieszkam go spróbować :)

    Odpowiedz
  7. leloop

    Verrine to chyba ostatnio bardzo na topie sposob podawania zakasek. gdzie nie spojrzec pelno na nie przepisow. niestety ja mialam pecha i te ktore probowalam byly zupelnie pozbawione polotu a co za tym idzie i smaku choc autorka wydawala sie z nich dumna :/
    znajac juz troche Twoje przepisy wierze, ze Twoje sa zupelnie inne i zaluje, ze nie moge sprobowac :(
    pozdrawiam

    Odpowiedz
  8. Bea

    Emmo, mail wyslany, daj znac czy dotarl i czy pomoglo :)

    Leloop, verrine faktycznie bardzo na topie (ksiazek np. zatrzesienie); niektore sa bardzo ciekawe, inne jak dla mnie niezjadliwe :/ No ale de gustibus… ;)
    A sprobowac mozezs, ale to juz bedzie w Twoim wykonaniu ;)

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  9. buruuberii

    Bea, u Ciebie widze znow zielone cudne smakolyki… A konwalie: niewazne skad i tak zapewnie pieknie pachna :-) Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  10. An z Chatki

    uwielbiam szparagi :) ostatnio robiłam zapiekane w sosie serowym i zupę, chociaż najbardziej lubię gotowane z masłem :)

    Przepis super, wykorzystam
    Pozdr An

    Odpowiedz
  11. kasiac

    Beo, to małe co nieco wygląda prześlicznie, napewno smakuje wyśmienicie:) W gdyni zielonych szparagów na hali widziałam zatrzęsienie, kupiłam i robiłam już dwa razy:)
    Dzięki za dobrą radę z poprzedniego postu dot. zawijania szparagów w wilgotną ściereczkę:)

    Odpowiedz
  12. Bea

    Dziekuje wszystkim! :)

    An, ja tez myslalam, ze innych szparagow nie lubie ;)

    Kasiu, ciesze sie ze rada sie przydala :)

    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  13. atina

    Ja jeszcze szparagowa nie jestem, ale cos czuję, że już niedługo będę musiała zakupić jakąś porcyjkę szparagów. bardzo mi sie ten przepis podoba:)

    Odpowiedz
  14. Cezonia

    Piękne :) Nie próbowałam nigdy zielonych szparagów, jadłam te białe, ale przyznam, że mnie nie zachwyciły smakiem ;) Może zielone będą lepsze ? Śliczne zdjęcie, ta zieleń mmmm …

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>