Już jutro…

pokrzywy

Dla tych, którzy mają potrzebę odpocząć od świątecznych smakołyków ;) i dla tych, którzy lubią wiosenne nowalijki :)

Ciekawa jestem, w czym według Was powyższa pokrzywa zakończyła swój żywot…?  :)

cdn.

Version française, pour VérO :)

Pour ceux qui ont besoin de faire un petit ‘break’ après une certaine surconsommation pascale (ou plutôt une surconsommation certaine ;)) ainsi pour ceux qui aiment le printemps et ses primeurs :)

En quoi, d’après vous, les orties ci-dessus ont-elles été transformées ?

à suivre…


  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

31 odpowiedzi nt. „Już jutro…

  1. Zosia

    W zupe, ale nie zakonczyla – ona zostala przetrawiona i w tej przetrawionej formie wzbogacila Twoje, Beo, i Twoich domownikow cialo i zyje teraz w Tobie (tak by powiedzial Mufasa z Krola Lwa) :-D.

    Odpowiedz
  2. Sielskie Klimaty

    obstawiam na herbatkę w ramach poświątecznego łakomstwa:-)
    a teraz zmykam szukać wątków o Toskanii – bo trafiłam z forumowiska Małgosi…:-) Choć już widzę, że nie tylko z tego powodu będę tu częstym gościem…:-) Pozdrawiam serdecznie Magda

    Odpowiedz
      1. Sielskie Klimaty

        och zaraziłam się, zaraziłam i w dodatku nie widzę na to lekarstwa…:-)
        Toskanię pierwszy raz zobaczę już za dwa tygodnie!!! Będę tam tylko tydzień a mam taki mętlik w głowie, że nie wiem jakie obrać kierunki wycieczek. Generalnie to nastawiam się na podziwianie krajobrazów i zdrowe obżarstwo – już czuję te smaki… Poza tym jedziemy z małymi dzieciaczkami więc chciałabym i ich zarazić miłością do Toskanii – to taki podstęp, żeby tam szybko wrócić…:-)

        Odpowiedz
  3. verO

    J’ai mis du temps avant de comprendre ton article. Pas facile le polonais.
    Quand j’étais enfant, ma mère ajoutait souvent des orties à la soupe. Je détestais ça. Il en subsiste une aversion totale pour cette plante. Mais je suis curieuse de voir comment tu vas la préparer.

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Véro, rien que pour toi – j’ai ajouté la traduction sous la photo :)

      Tu sais, hier on a pas mal rigolé avec ma belle-mère qui a voulu lire les textes du blog en utilisant le traducteur google; elle a pris peur en lisant que je faisait cuire ma grand-mère! :D

      Je suis désolée pour ton aversion concernant les orties, peut-être tu changeras d’avis demain? ;)

      Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Jadwigo, na szczescie nie ‚objadam’ sie zbytnio, wiec jesli oczyszczam organizm to tak ogolnie, na wiosne, nie po swiatecznych ekscesach ;) U mnie sa to zawsze kielki oraz naturalne dodatki jak mineraly, algi czy np. to wszystko, co pomaga w ‚odkwaszeniu’ organizmu; i generalnie bardziej lekkie dania, np. mniej serow niz zima.

      Odpowiedz
  4. Alison

    Stawiam na sałatkę, albo sok. Ja po żniwach majowej pokrzywy, po którą jeżdżę w góry, wyciskam sok i świeży wcieram w skórę głowy, jeśli wypadają włosy, po chorobie, lekach, lub stresie, pokrzywa jest dla nich eliksirem życia. Resztę suszę i potem całą zimę płuczę nią włosy po umyciu. Ale Bogiem a prawdą, przez przewód pokarmowy jej nigdy nie wprowadzałam do organizmu, więc czekam niecierpliwie na ciąg dalszy. :-))))

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Alison, sok pokrzywowy jest wspanialy! Ja dawniej tez plukalam nia wlosy (babcia nas tym ‚zarazila’ :)), przyznaje jednak, ze teraz wygrywa lenistwo… :/ Za to w przewodzie pokarmowym pojawia sie u nas najczesciej ;)

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>