Miesięczne archiwum: Grudzień 2010

Świątecznie i Noworocznie

wesolychswiatnr2010
*

Kochani!

Życzę Wam radosnych, pogodnych i smakowitych Świąt, pełnych rodzinnego ciepła i uśmiechu. A jako że przed komputerem będzie mnie do końca roku nieco mniej* to już teraz życzę wszystkim czytelnikom bloga (i tym, których już znam, i tym, którzy jeszcze pozostają anonimowi ;) ) wspaniałego, szczęśliwego Nowego Roku! Wielu niezapomnianych wrażeń, niespodzianek oraz bezinteresownej ludzkiej życzliwości. Przede wszystkim jednak (i Wam, i mnie samej… ;) ) zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia! :)

*
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!

*
*
*

*niestety od tygodnia spędzam 90% czasu w pozycji poziomej (tak dla odmiany ;) ) i tak będzie jeszcze chyba przez kilka tygodni… ani gotowanie, ani robienie zdjęć nie jest niestety w tej sytuacji wskazane; nie będę jednak Was zamęczać szczegółami, wszak ma to być nadal blog kulinarny ;)

*
*
*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Maślane ciasteczka z pekanami i syropem klonowym

pekanowe1
*

Czy lubicie maślane ciasteczka ? Jeśli tak, to być może i te przypadną Wam do gustu. Delikatne, kruche, rozpływające się w ustach. I do tego pekany i syrop klonowy. Dla mnie to bardzo zimowe smaki. Nie tylko na Święta ;)
Przepis wypatrzony dzięki niezastąpionej Bajaderce (oryginał po angielsku tutaj – klik), choć odrobinę go zmodyfikowałam : część masła zastąpiłam dodatkowym żółtkiem i dodałam nieco więcej syropu klonowego (jego smak i tak pozostaje lekko tylko wyczuwalny). Do jednej porcji dodałam też otartą skórkę z pomarańczy, która świetnie tu pasuje.

Z białek, które Wam pozostaną możecie upiec np. czekoladowe Brunsli lub Gwiazdki cynamonowe (lub zrobić lukier do pierniczków ;) ), a jeśli dysponujecie dodatkowymi żółtkami – np. te oto choinki czekoladowo-pomarańczowe. Możecie też upiec np. keks z białek z makiem (u mnie zwało się to ‘piegusek’ ;)) lub zamrozić nadmiar białek (jak i żółtek z resztą).
*

pekanowe2

Ciasteczka z pekanami i syropem kolonowym

na ok. 35 sztuk

200 g miękkiego masła
100 g cukru
2 żółtka
3 łyżki syropu klonowego
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
ok. 280 g mąki
150 g pekanów
otarta skórka z 1 pomarańczy (można pominąć)

Orzechy posiekać.
Masło ubić mikserem aż będzie lekkie i puszyste, stopniowo dodawać cukier i ubijać aż masa będzie dobrze połączona. W małej miseczce lekko rozbełtać żółtka, syrop klonowy i wanilię. Ciągle ubijając, wlać powoli do masy. Następnie dodać orzechy i – stopniowo – mąkę i dobrze wymieszać (ilość dodanej mąki zależy nie tylko od wielkości naszych żółtek, ale i od samego typu i wilgotności użytej mąki, dobrze jest więc dosypywać jej stopniowo, by ciasto nie zrobiło się zbyt suche). Ciasto podzielić na 2 części, lekko spłaszczyć, zawinąć w folię i schłodzić przez min. 2 godziny (wyjąć z lodówki na ok. 10 minut przed planowanym wałkowaniem, by ciasto lekko się ociepliło i łatwiej wałkowało).
Piekarnik rozgrzać do 165º – 170ºC.
Ciasto rozwalkowac na grubosc 6-7 mm (jeśli ciasto jest dosyć klejące, polecam wałkowanie przez papier lub folię, by nie dosypywać zbyt dużo dodatkowej mąki) i wycinać kółleczka o średnicy ok. 5 cm (lub inne kształty), układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (jak większość tego typu ciasteczek – możemy schłodzić je jeszcze kilkanaście minut przed samym pieczeniem) i piec okolo 15 minut, aż będą lekko zlote (uważamy, by nie spiec zbytnio ciasteczek).
Wystudzić na kratce i przełożyć do puszek.
*

pekanowepuszzka
*
Uwagi ‘post-produkcyjne’ :

- jedną z porcji upiekłam ze zmielonym cukrem trzcinowym, co zupełnie nie wpłynęło na konsystencję ciasta
- jak dopisałam w przepisie (i jak wspominałam już wcześniej na blogu) – jeśli ciasto jest dosyć klejące, radzę wałkować je przez folię spożywczą lub papier do pieczenia, dzięki czemu unikniemy dodatkowego podsypywania ciasta mąką – co wpływa na konsystencję ciasta; również foremki możemy delikatnie ‘maczać’ w mące, dzięki czemu ciasto idealnie się od nich odkleja
- i ostatnia uwaga – najlepiej upiec ciasteczka od razu z podwójnej a nawet potrójnej porcji ;)

Smacznego !

*
pekanowe3

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Ciasteczka kawowo-pomarańczowe

kawowe2
*

Dzisiejsza propozycja może spodoba się tym, którzy czują lekki przesyt pierniczków i wszelakich tradycyjnych świątecznych słodkości, które zewsząd na nas ostatnio czyhają ;) Dziś zatem (wyjątkowo! ;) ) zamiast pierników – kawa. Kawa w postaci pysznych jesienno-zimowych ciasteczek. Na poprawę nastroju, na umilenie sobie dnia / popołudnia / wieczoru (niepotrzebne skreślić ;) ), na… na co tylko chcecie :) Ciasteczka są szybkie i łatwe do przygotowania, a przy tym niezwykle smaczne. Czy można chcieć czegoś więcej? ;)

(poza tym nie zawierają proszku do pieczenia, a wiem, że sporo osób szuka przepisów na tego typu wypieki…)

*

kawowe3
*
W oryginale (przepis Marthy Stewart) ciasteczka te (kawowo-kakaowe) przygotowane są z dodatkiem pieprzu, mnie jednak o wiele bardziej spodobał się pomysł wzbogacenia ich o pomarańczową nutę (tym bardziej, że z pieprzem piekę zupełnie inne ciasteczka ;) ). Dodałam też do nich nieco świeżo zmielonej kawy (tak jak niedawno było  u Majeczki) i obtoczyłam je w cukrze trzcinowym. Część ciasteczek zrobiłam wycinając je foremkami i w takiej wersji również świetnie zdały egzamin. Miały one zagościć tu jeszcze w zeszłym tygodniu, jako przepis do Kawowego Tygodnia Majeczki, jednak (jak zwykle… ) czas płatał mi figle ;)
Ale to nic – wszak co się odwlecze… ;)

*
kawowe6

Ciasteczka kawowo-kakaowe z pomarańczową nutą

(zmodyfikowany przepis Marthy Stewart, oryginał tutaj)

na ok. 45 ciasteczek

210 g mąki
75 g gorzkiego kakao
1/8 łyżeczka soli
1 płaska łyżka kawy rozpuszczalnej
3/4 łyżki kawy zmielonej
1/2 łyżeczki cynamonu
170 g miękkiego masła
160 g cukru (więcej, jeśli lubicie słodsze wypieki)
1 jajko
1,5 łyżeczki naturalnego ekstraktu z wanilii
otarta skórka z 1 pomarańczy

+ cukier do obtoczenia

Mąkę, kakao, sól, kawę i cynamon wymieszać.
Masło utrzeć z cukrem do białości (przez ok. 3 minuty). Dodać jajko, ekstrakt waniliowy i skórkę z pomarańczy a następnie dalej mieszając (na mniejszych obrotach) partiami dodawać mąkę. Ciasto przełożyć na papier do pieczenia (jest ono bardzo miękkie) i uformować rulonik o średnicy ok. 5 cm. Zawinąć go w papier (lub folię) i włożyć do lodówki na minimum godzinę.

*

kawowe1
*
Piekarnik rozgrzać do 180°.
Ciasto wyciągnąć z lodówki, ściągnąć papier i pozostawić na blacie na ok. 5 minut (jeśli ciasto spędziło w lodówce całą noc i jest mocno twarde – kilka minut dłużej). Obtoczyć ciasto w cukrze i pokroić na plastry o grubości 5-6 mm. Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i piec ok. 9-10 minut (ciasteczka nadal mają być lekko miękkie gdy wyciągamy je z piekarnika). Wystudzić na kratce. Przechowywać w puszce.

Uwagi :
Zamiast formować ciasto w rulon, możemy je nieco rozpłaszczyć i po schłodzeniu rozwałkować na grubość ok. 5-6 mm, a następnie wykrawać ciasteczka foremkami o dowolnym kształcie (ważne jest jednak, by ciasto dobrze uprzednio schłodzić). W obydwu wersjach ciasteczka ładnie się prezentują i z powodzeniem nadają się również jako świąteczny (i nie tylko świąteczny ;)) podarek, przy okazji dołączą więc do świątecznej akcji Cudawianki :)

*

kawowe4

*

Pozdrawiam serdecznie!

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email