Truskawkowo

Truskawkowy sezon już w pełni. Na ‘naszej’ truskawkowej farmie zbiory zaczęły się już na samym początku czerwca. Niestety w tym roku sama ich zbierać nie mogę (noga…) pozostaje mi więc tylko zajadać te kupione w sklepie, czyli nie w tak hurtowych ilościach jak zazwyczaj ;) i nie tak dobrej jakości niestety.

Nadal mam jednak nadzieję, że uda mi się jeszcze tego lata wypróbować jakieś ciekawe truskawkowe przepisy, gdyż na szczęście są jeszcze te późniejsze odmiany truskawek (jak np. niesssamowita ‘mara des bois’ o smaku poziomki, którą wprost ubóstwiam).

A tymczasem, nadal nie mogąc ugościć Was niczym nowym, pozwolę sobie przypomnieć Wam kilka zeszłorocznych propozycji :)


- truskawkowa ‘zupa’ z syropem z trawy cytrynowej i kremem / śmietanką o smaku kwiatów czarnego bzu :


aromatyczne ciasto cytrynowo-werbenowe :


dżemy truskawkowo-rabarbarowe :

I na koniec proszę Was o zaciśnięcie kciuków jutro przed południem, czeka mnie bowiem ważna wizyta u ortopedy, na której się dowiem co dalej z palcem i stopą… Najważniesze, by nie trzeba go było łamać i na nowo nastawiać :/ Mam jednak nadzieję, że wieści będą w miarę pomyślne i że powoli będę mogła zacząć odliczać dni do momentu, w którym pożegnam się z tym uroczym niebieskim ustrojstwem ;)

Pozdrawiam serdecznie!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Kochani, jestem ! ! !

Nie macie pojęcia, jak się cieszę, że znów jest blog ! ! !
Dla tych, którzy nie byli ‘na bieżąco’ : licznik wejść, który niedawno zainstalowałam, przesyłał również wirusy na mojego bloga, o czym rzecz jasna nie wiedziałam :/ Więc google mi bloga zablokował, nie informując o niczym; co najgorsze, nie odpowiadając na zgłoszenia, maile, telefony… Jako pierwsza pomoc zaoferowała mi Joanna, która nawet do ich głównej siedziby dzwoniła, bez skutku niestety (Joanno, raz jeszcze serdecznie Ci dziękuję ! ! !). Ja też dzwoniłam i pisałam, również bez skutku. Aż do dziś :) A wszystko za sprawą pewnej Dobrej Duszy, bez której nie wiem, czy bym bloga odzyskała. Wirus czym prędzej usunęłam, mam nadzieję, że skutecznie i bezpowrotnie ;) Robię teraz kopie wszystkiego, by za niedługo ‘przelać’ wszystko na nowego serwera. Nie macie pojęcia (a może i macie ;) ) jak bardzo się cieszę! Naprawdę myślałam już, że wszystko stracone i że po tych trzech długich tygodniach nie będę już miała szansy na odzyskanie bloga.
Dziś jest naprawdę piękny dzień :)
I nawet przestało padać! ;)
Jest naprawdę cudnie :)
Pragnę podziękować wszystkim za ciepłe słowa i zaciśnięte kciuki. Za to, że mi kibicowaliście tutaj i że dzięki Wam nie traciłam nadziei ;)
I jeszcze raz dziękuję Dobrej Duszy za pomoc w odzyskaniu Mojej Kuchni :)

Nawet ten złamany palec będzie dziś pewnie mniej bolał ;) Choć niestety z powodu drobnych komplikacji nogę muszę bardzo oszczędzać, nadal nie ma więc mowy o kucharzeniu i blogowaniu :/ Ale to nic, dziś naprawdę nic nie może popsuć mi humoru :)

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i raz jeszcze dziękuję za wsparcie :)

PS. Teraz sie okazuje, ze cos sie dzieje ze zdjeciami i wielu z nich nie widac; albo czasem sie pojawiaja, a czasem znikaja :( Prosze wiec o cierpliwosc, mam nadzieje ze juz wkrotce wszystko wroci do poprzedniej formy :)

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Szybkie ciasto z rabarbarem

Sezon na rabarbar w pełni. Co środę na targu, w drodze do pracy, kupuję ‘pęczek’ tych kwaskowych łodyg. Nie mam niestety związanych z nim takich wspomnień jak niektórzy z Was : rabarbar wyrywany z grządki i maczany w cukrze ;) Ja zajadałam sam, a każdy kwaskowaty kęs ‘wykrzywiał’ twarz ;)
Teraz rabarbar najbardziej smakuje mi / nam we wszelakich ciastach i deserach. Trochę mniej pociąga mnie w wytrawnej wersji (no może za wyjątkiem chutney). Dlatego gdy mam jego nadmiar do szybkiego wykorzystania, wybór najczęściej pada na jakieś szybkie ciasto.
Tym razem zauroczyło mnie zdjęcie na blogu ‘Delimoon’ i postanowiłam upiec rabarbarowe ciasto tego właśnie przepisu. Oczywiście – jak zwykle – dokonałam nieznacznych modfikacji ;) Jest takie jak lubię : delikatne, aromatyczne, lekko wilgotne.

I na dodatek łatwe, szybkie i ‘jednomiskowe’. Same zalety! :)

Zapraszam więc na ciasto do popołudniowej (i nie tylko…) kawy.

gateaumoelleuxrhub2

Delikatne ciasto z rabarbarem

forma o średnicy 22 cm lub 4 małe foremki

350 g rabarbaru (można dać więcej)
100 g miękkiego masła
160 g cukru (u mnie jasny trzcinowy)
3 jajka
otarta skórka z ½ cytryny
otarta skórka z ½ pomarańczy
1 łyżeczka zmielonego kardamonu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
200 g mąki

Rabarbar umyć i drobno pokroić.
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodawać pojedynczo jajka, ciągle mieszając. Następnie dodać otarte skórki, kardamon oraz przesianą mąkę wymieszaną z proszkiem. Składniki starannie wymieszać (jednak nie za długo), dodać rabarbar, wymieszać i przelać masę do natłuszczonej foremki (ja wierzch posypałam jeszcze odrobiną ciemnego muscovado).

Piec ok. 45-50 min w nagrzanym do 180° piekarniku (mniejsze foremki pieczemy krócej).
Przestudzić przed wyciągnięciem z formy. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.

Ciasto to jest lekko wilgotne i aromatyczne. Na drugi dzień smakuje równie dobrze. Albo i lepiej ;) Jak smakuje na trzeci dzień niestety nie wiem, nie wytrzymało bowiem tak długo :)

********************************************************

Jako, że te dwa najbliższe tygodnie będą dla mnie dosyć ‘gorące’ (sprawdzanie egzaminów…), nie sądzę niestety, że uda mi się zaproponować Wam coś nowego z rabarbarem w roli głównej. Dlatego na koniec przypomnę Wam jeszcze moje zeszłoroczne rabarbarowe propozycje :

- wiosenny crumble z rabarbarem :

oraz czekoladowo-rabarbarowe małe co nieco :

Dla zainteresowanych, również przetwory z rabarbaru :

- hiram skandynawski :

- chutney z rabarbaru :

- oraz dżem rabarbarowo-truskawkowy :

Pozdrawiam serdecznie! I życzę wszystkim udanego tygodnia :)

EDYCJA

Właśnie wróciłam z pracy z nowym numerem jednego z moich ulubionych czasopism, gdzie baaardzo spodobał mi się jeden truskawkowo-rabarbarowy przepis; bardzo więc możliwe, że jeszcze w tym tygodniu uda mi się to małe słodkie co nieco przetestować ;)

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email