Archiwa kategorii: lato

Czarna porzeczka – przetwory 2013

cassis_jus002Jak wspominałam w poprzednim wpisie – weekend upłynął pod znakiem czarnej porzeczki :) Mam też zamiar sporą jej część zamrozić, uwielbiam bowiem jej dodatek do ciast i deserów; to owoc z charakterem, którego smak wzbogaca i uwydatnia nie tylko słodkie, ale i wytrawne dania. Poza tym dzięki mrożonej formie będę mogła ‘ożenić’ porzeczki z innymi, późniejszymi owocami poza sezonem (teraz czekam na jeżyny, później na brzoskwinie, a jesienią – na dynie rzecz jasna! :))

Czarna porzeczka jest niezwykle zdrowym owocem, gdyż zawiera przede wszystkim spore ilości witaminy C oraz błonnika, oczyszcza nasz organizm z toksyn, wspiera i wzmacnia układ odpornościowy. Nie jestem jednak pewna, czy owoce podgrzewane / smażone oraz ‘wzbogacone’ o cukier / miód zachowują dokładnie te same dobroczynne właściwości… Dlatego tego typu przetworów używam w celach stricte kulinarnych, a w celach zdrowotnych piję niesłodzony sok z czarnej porzeczki oraz – jeśli zajdzie taka potrzeba podczas jesienno-zimowego osłabienia systemu odpornościowego – sięgam po tynkturę (choć i nalewka może się wtedy przyda ;) – nota bene nalewka z dodatkiem cynamonu jest pyszna! :)).
Jako iż używam zawsze mniejszej ilości cukru* niż te zalecane w tradycyjnych recepturach, to wydłużam wtedy nieco czas smażenia owoców tak, by otrzymać odpowiednią konsystencję; jeśli nie lubicie zbyt długo smażonych dżemów (ja preferuję właśnie to o konsystencji prawie że marmolady…), to możecie ewentualnie dodać naturalnej pektyny, dzięki czemu dżem szybciej zgęstnieje, choć w przypadku porzeczki nie jest to konieczne, jej owoce zawierają bowiem dosyć dużo pektyny – szczególnie czerwona porzeczka (im bardziej kwaśny owoc, tym więcej zawiera pektyny; im bardziej słodki / dojrzały owoc, tym mniej pektyny; polecam również przy okazji wcześniejszy wpis o pektynach – klik oraz o pasteryzacji – klik).

*w przypadku bardzo słodkich owoców używam jak najmniej cukru / miodu (mniej więcej ¼ wagi owoców), jednak w przypadku owocych kwaśnych / kwaskowych dodaję go nieco więcej…

Cukier można też zastąpić miodem, radzę jednak wtedy na początek dodać go o wiele mniej niż zalecana ilość cukru, ma on bowiem nieco inny stopień słodkości (przy okazji też zmieni on nieznacznie konsystencję dżemu). Oczywiście można również przygotować dżemy z dodatkiem innego środka słodzącego jak np. ksylitolu (Alicja pokazywała niedawno np. konfiturę z płatków róży z ksylitolem a wcześniej – dżem czereśniowo-wiśniowy również z ksylitolem), choć ja akurat najczęściej używam właśnie miodu i / lub cukru trzcinowego i z ksylitolem jeszcze nie eksperymentowałam.

Bazą do dzisiejszych receptur była inspiracja przepisami wspominanej już kiedyś Christine Ferber, (oraz tzw. ‚babcinych’ porad…) a pozostałe ‘wariacje na temat’ powstają już później pod wpływem nastoju i danej chwili :) Dosypywanie, mieszanie i eksperymentowanie z przyprawami i dodatkami smakowymi to zdecydowanie moje ulubione zajęcie :D

confiture_cassis_vinrouge01
Dżem z czarnej porzeczki – wersja podstawowa

ok. 1 kg czarnej porzeczki (waga po spreparownaiu)
ok. 400-500 g cukru (w oryginale 700-800g), używam jasnego trzcinowego*
sok z ½ małej cytryny
*lub miodu, dodajemy go mniej niż cukru

Porzeczkę opłukać, osuszć, oddzielić od gałązek (dobrze w tym celu spisuje się np. widelec…). Przełożyć do rondla o grubym dnie, dodać cukier i sok z cytryny (+ ewentualnie ok. 50 – 100 ml wody), gotować kilka minut, po czym odstawić do wystudzenia i pozostawić pod przykryciem w chłodnym miejscu na noc (możemy pominąć ten etap smażąc dżem od razu, jednak wtedy może to trwać nieco dłużej). Następnego dnia porzeczkę przetrzeć przez sito (lub przez tego typu przecierak), przełożyć otrzymaną masę do rondla i gotować do odpowiedniego zgęstnienia dżemu* (im mniej cukru, tym dłużej gotujemy / smażymy), od czasu do czasu ściągając szumowiny z powierzchni. Gorący dżem przełożyć do suchych, gorących słoików (najlepiej wyprażonych w piekarniku) i dokładnie zakręcić. Dżem można również zapasteryzować.

*najczęściej poleca się test ‘talerzykowy’, czyli odrobina dżemu umieszczona na zimnym talerzyku – jeśli dżem dosyć szybko staje się ‘galaretkowaty’ i lekko ‘marszczy się’ na powierzchni oznacza to, że jest gotowy

confit_cassis_vinrouge2
Dżem z czarnej porzeczki z czerwonym winem

ok. 1 kg czarnej porzeczki (waga po spreparownaiu)
ok. 400-500 g cukru (używam jasnego trzcinowego)
sok z ½ małej cytryny
250 ml czerwonego, wytrawnego wina (np. Pinot Noir)
otarta skórka z 1 małej pomarańczy (lub 50 ml likieru pomarańczowego + 200 ml wina)
1 mała laska cynamonu (można pominąć)
opcjonalnie : kilka łyżek miodu rozmarynowego (zamiast cynamonu)

Porzeczkę opłukać, osuszć, oddzielić od gałązek. Przełożyć do rondla o grubym dnie, dodać cukier i sok z cytryny, gotować kilka minut, po czym odstawić do wystudzenia i pozostawić pod przykryciem w chłodnym miejscu na noc (możemy pominąć ten etap smażąc dżem od razu, jednak wtedy może to trwać nieco dłużej). Następnego dnia porzeczkę przetrzeć przez sito, przełożyć otrzymaną masę do rondla, dodać otartą skórkę z pomarańczy (miód / cynamon) i gotować ok. 5-10 minut; dodać wino i gotować / smażyć do odpowiedniego zgęstnienia dżemu (im mniej cukru, tym dłużej gotujemy / smażymy), od czasu do czasu ściągając szumowiny z powierzchni. Gorący dżem przełożyć do suchych, gorących słoików (najlepiej wyprażonych w piekarniku) i dokładnie zakręcić. Dżem można również zapasteryzować.

- dżem ten świetnie smakuje też z dodatkiem odrobiny cynamonu lub kardamonu, w tej wersji będzie idealny podczas jesienno-zimowych śniadań i podwieczorków :)

- wersja z miodem rozmarynowym (użyłam wtedy mniej cukru) jest bardzo ciekawym połączeniem smakowym (przygotowuję ocet z czarną porzeczką i rozmarynem oraz coś à la chutney z podobnych składników, sprawdziłam więc organoleptycznie, iż czarna porzeczka i rozmaryn naprawdę się lubią :)

- jeśli lubicie smak korzenia lukrecji, to Christine Ferber proponuje właśnie marmoladę z czarnej porzeczki z czerwonym winem i lukrecją (na 1 kg owoców dodajemy ok. 1 g przyprawy)

confit_cassis_cerises_framb5
Dżem z czarnej porzeczki z czereśniami

ok. 500 g czarnej porzeczki (waga po spreparownaiu)
ok. 500 g czereśni* (waga po spreparownaiu)
ok. 400 g cukru (używam jasnego trzcinowego) / miodu
sok z ½ małej cytryny
otarta skórka z 1 małej pomarańczy
opcjonalnie : 1 mała laska cynamonu lub roztarte nasiona z 1 kapsułki kardamonu
(wersja II : + 250 g malin)

*edycja : użyłam ostatnich dzikich czereśni z farmy, ale każde słodkie się nadadzą

Porzeczkę opłukać, osuszć, oddzielić od gałązek. Przełożyć do rondla o grubym dnie, dodać połowę cukru i sok z cytryny (+ ok. 50 – 100 ml wody lub czerwonego wina), gotować kilka minut, po czym odstawić do wystudzenia i pozostawić pod przykryciem w chłodnym miejscu na noc (możemy pominąć ten etap smażąc dżem od razu, jednak wtedy może to trwać nieco dłużej).
Umyte, osuszone i wydrylowane czereśnie zasypać drugą połową cukru, dodać skórkę pomarańczową i przyprawy, zagotować, odstawić do wystudzenia i pozostawić pod przykryciem w chłodnym miejscu na noc.
Następnego dnia porzeczkę przetrzeć, przełożyć otrzymaną masę do rondla, dodać czereśnie i gotować / smażyć do odpowiedniego zgęstnienia dżemu (im mniej cukru, tym dłużej gotujemy / smażymy), od czasu do czasu ściągając szumowiny z powierzchni (pod koniec smażenia możemy ewentualnie dodać ‘chlust’ likieru pomarańczowego lub z czarnej porzeczki, czy nawet odrobinę kirschu). Gorący dżem przełożyć do suchych, gorących słoików (najlepiej wyprażonych w piekarniku) i dokładnie zakręcić. Dżem można również zapasteryzować.

Wersja II – w drugim dniu smażenia dodałam również 250 g malin + ‘chlust’ kirschu
(jeśli wolimy dżem bez pestek malin, należy gotować je oddzielnie przez kilka minut, a następnie przetrzeć je przez sito i otrzymaną masę dodać do smażącego się dżemu)

confit_cassis_gros_pomme3
Dżem z czarnej porzeczki z agrestem i jabłkami

ok. 500 g czarnej porzeczki (waga po spreparownaniu)
ok. 500 g słodkiego agrestu(waga po spreparownaniu)
ok. 500 g jabłek (waga po spreparownaniu)
ok. 500 g cukru (używam jasnego trzcinowego) / miodu
sok z ½ małej cytryny
dodatkowo : 1 laska cynamonu i / lub roztarte nasiona z 1 kapsułki kardamonu

Porzeczkę opłukać, osuszć, oddzielić od gałązek. Przełożyć do rondla o grubym dnie, dodać cukier i sok z cytryny (+ ewentualnie ok. 50 – 100 ml wody), gotować kilka minut, po czym odstawić do wystudzenia i pozostawić pod przykryciem w chłodnym miejscu na noc (możemy pominąć ten etap smażąc dżem od razu, jednak wtedy może to trwać nieco dłużej).
Następnego dnia porzeczkę przetrzeć i przełożyć otrzymaną masę do rondla.
Jabłka obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach (lub pokroić)*, dodać do czarnej porzeczki wraz z przyprawami i gotować / smażyć przez ok. 10-15 minut; następnie dodać umyty i osuszony agrest, i gotować / smażyć do odpowiedniego zgęstnienia dżemu (im mniej cukru, tym dłużej gotujemy / smażymy), od czasu do czasu ściągając ewentualne szumowiny z powierzchni. Gorący dżem przełożyć do suchych, gorących słoików (najlepiej wyprażonych w piekarniku) i dokładnie zakręcić. Dżem można również zapasteryzować.

*jabłka można pokroić w kostkę lub w plasterki, ja jednak ścieram je na tarce, by szybciej się wysmażyły i by odpowiednio zagęściły dżem

cassis_jus01
Sok z czarnej porzeczki – wersja podstawowa

- owoce czarnej porzeczki
- woda (mniej niż połowa wagi owoców)

Owoce umyć, osuszyć, oddzielić od gałązek; przełożyć do rondla, zalać wodą, zagotować i gotować przez kilka minut na dosyć mocnym ogniu, aż owoce zaczną ‘pękać’, zestawić z ognia. Gdy owoce lekko przestygną – przefiltrować sok pozostawiając owoce do powolnego odsączenia na sicie wyłożonym  gazą / etaminą, bez ugniatania / odciskania ich, tylko wtedy bowiem otrzymamy odpowiednio klarowny sok (dobrze jest pozostawić owoce na sicie na kilka godzin). Przelać sok do butelek / słoików i zapasteryzować (lub użyć do przygotowania syropu czy też jako dodatek do innych preparacji owocowych).

Syrop – wersja podstawowa

Na każde 500 ml soku dodajemy minimum 300 g cukru (lub miodu) oraz sok z 1/2  cytryny.

Składniki zagotować i gotować kilka minut, ściągająć ewentualne szumowiny z powierzchni; przelać gorący syrop do wyparzonych / wypieczonych suchych butelek i natychmiast szczelnie zamknąć.
Przechowywać w chłodnym, ciemnym miejscu, a po otwarciu przechowywać w lodówce.
Syrop taki można przygotować również z dodatkiem czerwonego wina (wodę z przepisu na sok zastępujemy wtedy właśnie winem) i np. cynamonu, kardamonu, goździków (czy anyżu gwiazdkowego), tak jak np. w przypadku tego oto pysznego, korzennego syropu z czarnej porzeczkiklik, który będzie świetną bazą do zimowego, grzanego wina (a przy okazji również miłym kulinarnym podarkiem :)).

Tego typu syropy możemy przygotować w przeróżnych kombinacjach smakowych, podobnie jak w powyższych dżemach; możemy więc przygotować syrop z czarnej porzeczki z dodatkiem czereśni, malin czy brzoskwiń (Christine Felder poleca również dodatek jagód lub jeżyn, to połączenie jednak dopiero przede mną :)). Dwa lata temu pisałam Wam również o syropie morelowo-jeżynowymklik i właśnie w podobny sposob możecie przygotować Wasze ulubione połączenia (do kwaśnych owoców użyjemy nieco więcej cukru, co słodszych – mniej).
I na koniec – by zakończyć temat czarnej porzeczki – ponownie pozwalam sobie przypomnieć jeden z moich ulubionych dżemów : brzoskwiniowo-porzeczkowy z cynamonem – klik (choć obawiam się, że pewnie macie już dosyć tego przypominania ;)).

brzoskw_czarnaporz2

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia!


PS. W czeluściach komputera czeka jeszcze krótki wpis o czerwonej porzeczce; a jeśli czasu wystarczy, to pojawi się również coś mniej słodkiego – do jednej z receptur można będzie użyć mrożonej porzeczki, nie zapomnijcie więc zamrozić choć jedną małą porcję! :)

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Bób i pieczona papryka

fromage_brebis_ferme1Sezon na bób wciąż trwa*, co piątek wracam więc z farmy z olbrzymią porcją tych pysznych, zielonych strąków.
*(upały również, nie narzekam jednak, wychodząc z założenia, iż lepsze to niż niż chłód i słota ;))
Co drugi piątek zaś na ‘naszą’ farmę przyjeżdża pani z serami owczymi własnego wyrobu, zabieram więc zawsze wtedy ze sobą szklany pojemnik, który napełniamy pysznymi serowymi ‘kulkami’ :) Są idealnym dodatkiem do szybkich sałatek czy kanapek, szczególnie przy obecnie panującym skwarze…

Jak wspominałam już wielokrotnie – najczęściej gotuję bób na parze, dosyć krótko (3-4 minuty), by pozostał jeszcze lekko ‘al dente’, a następnie natychmiast zanurzam go w lodowatej wodzie, by zatrzymać proces gotowania oraz by zachować ten świeży, zielony kolor. A później podaję np. ze zgrillowaną cukinią, pomidorami i kozim lub owczym serem; czasami dodaję też orkiszowy kuskus lub komosę, jeśli sałatka ma być bardziej pożywna.

Była już na blogu sałatka z bobem i grillowaną cukinią (pyszna!), była wersja z pomidoramiklik, były też grzanki (w stylu bruschette / crostini) z rzodkiewkowym serkiem lub szynką parmeńską – klik. Dziś również grzanki, lecz z pomysłu Donny Hay (uwielbiam jej przepisy – a przede wszystkim zdjęcia – i z niecierpliwością czekam na każdy kolejny numer jej magazynu…); jako dodatek do bobu i koziego sera jest tutaj pyszny sos z pieczonej papryki, który od razu podbił nasze serca (a raczej nasze kubki smakowe i żołądki ;)). Bardzo nieznacznie zmodyfikowałam przepis dodając odrobinę świeżych ziół, więcej papryki i mniej czosnku, a zamiast migdałów – tym razem orzeszki piniowe, które czekały akurat na zużycie. Połączenie bobu, pieczonej papryki, kremowego serka i orzeszków okazało się tak pyszne, że nawet Ci, którzy właśnie skończyli obiad, niecierpliwie czekali na koniec sesji zdjęciowej ;)

(przy okazji przypominam o ewentualnym zamrożeniu bobu, jeśli oczywiście macie taką możliwość…)

bruschette_feves_poivrons01
Grzanki z bobem, pieczoną papryką i kozim / owczym serem

na 4 porcje

1 główka czosnku + 4 ząbki (można je pominąć)
1 łyżka oliwy + do polania
200 g papryki
1 łyżka octu z sherry (u mnie balsamiczny)
1 łyżeczka cukru (pomijam)
50-60 g migdałów (w oryginale bez skórki) lub orzeszków piniowych
sól morska + świeżo zmielony pieprz
4 duże kromki chleba – najlepiej na zakwasie (lub 8 mniejszych)
150 g białego, miękkiego koziego lub owczego sera
ok. ½ szklanki ugotowanego bobu
opcjonalnie : świeża bazylia + oregano lub tymianek

Rozgrzać piekarnik do 200-220°C.
Główkę czosnku przekroić na pół (ścinamy górną część główki) i ułożć na wyłożonej papierem blasze wraz z dodatkowymi 4 ząbkami, polać lekko oliwą; piec (wraz z papryką, szczegóły poniżej) przez ok. 25-30 minut (pojedyncze ząbki wyciągamy już po ok. 10 minutach).
Paprykę umyć, osuszyć, ułożyć na blasze obok czosnku i opiec z każdej strony aż skórka będzie lekko czarna. Przełożyć paprykę do hermetycznego naczynia (używam szklanego) lub ewentualnie do worka. szczelnie zamknąć i pozostawić do wystygnięcia (dzięki temu paprykę łatwiej będzie obrać ze skórki).
Bób ugotować na parze (ok. 3-4 minuty, większe ziarna do 5-6 min) i natychmiast przełożyć do lodowatej wody, by zachować jego kolor i chrupkość; po ostudzeniu obrać i wymieszać z odrobiną oliwy, dodać kilka posiekanych listków bazylii, lekko doprawić solą i pieprzem.
Obrać paprykę ze skórki, oczyścić z nasion i przełożyć do malaksera. Dodać 4 upieczone ząbki czosnku (‘wyciskamy’ ich miąższ z osłonki), ocet, oliwę, cukier (jeśli używamy), migdały lub zrumienione na suchej patelni orzeszki piniowe, sól i pieprz do smaku oraz ok. ½ łyżeczki świeżych listków oregano lub tymianku, zmiksować na pastę.
Kromki chleba zrumienić kilka minut na suchej, rozgrzanej patelni (lub w piekarniku, tosterze czy na patelni grillowej) i każdą kromkę skropić lekko oliwą, a następnie natrzeć upieczoną główką czosnku. Na chlebie rozsmarować ser, na niego nałożyć sos paprykowy oraz bób; skropić odrobiną oliwy i ewentualnie posypać zrumienionymi na suchej patelni orzeszkami piniowymi lub płatkami migdałów (u mnie również czerwony pieprz, który lubię szczególnie za jego walory ‚dekoracyjne’ ;)).

bruschette_feves_poivrons2
Uwagi :

- czosnku można użyć nieco mniej; u nas te dodatkowe 4 ząbki są zbędne, gdyż jedna połówka główki wystarcza mi do natarcia chleba, a drugą (mniejszą) dodaję do sosu paprykowego

- nie dodaję tutaj cukru, gdyż zazwyczaj używam zredukowanego uprzednio octu balsamicznego, który sam w sobie jest już lekko słodki

- według mnie, sos paprykowy jest ciekawszy właśnie z odrobiną świeżego oregano lub tymianku (najchętniej używam tymianku cytrynowego), a bób zyskuje na smaku w towarzystwie bazylii; sos możecie również przygotować wcześniej (przy aktualnych upałach piekarnik włączam tylko wyjątkowo – albo bardzo wczesnym porankiem, albo bardzo późnym wieczorem…) i przy okazji z podwójnej (lub potrójnej ;)) porcji, jest bowiem naprawdę pyszny! (mój jest pomarańczowy, gdyż czerwonej papryki aktualnie nie ma na farmie, jest za to zielona i pomarańczowa :))

bruschette_feves_double2

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia!

(a wielbicielom pieczonej papryki polecam również tę włoską peperonatę – klik)

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Z czarną porzeczką w tle

cassis2013
Z lipcowch wizyt na targu wracam teraz zawsze z pudełeczkiem czarnych porzeczek. Już za niedługo będą one dodatkiem np. do dżemu brzoskwiniowego, może po raz kolejny nastawię też nalewkę… Marzy mi się też migdałowo-brzoskwiniowe ciasto z czarną porzeczką, jednak ze względu na obecność w nim jajek skończy się jednak na bananowcu ;)
Do tego ostatniego dodałam właśnie czarną porzeczkę oraz migdały (pierwsza wersja powstała rok temu, niestety nie doczekała się nigdy wpisu…); i choć migdałowe, jajeczne ciasta wciąż plasują się na najwyższym miejscu wypiekowej listy, to bananowiec z dodatkiem porzeczki jest całkiem udanym erzacem.

(ciasto na podstawie tego wcześniejszego przepisu – klik, z niewielkimi tylko zmianami)

cake_banane_cassis2
Ciasto bananowo-migdałowe z czarną porzeczką

keksówka ok. 11 x 30 cm

ok. 230 g czarnej porzeczki
1,5 łyżki skrobi kukurydzianej (maizeny)
350 g mocno dojrzałych bananów (~3 szt.), waga po obraniu
ok. ½ łyżki soku z cytryny
otarta skórka z małej pomarańczy
ok.150 g jasnego cukru trzcinowego, zmielonego
60 ml mleka migdałowego
2 łyżki likieru pomarańczowego (np. Cointreau)
nasiona z 1 laski wanilii lub 1 małe starte nasiono tonki (lub ½ łyżeczki mocnego ekstraktu waniliowego / z tonki)
100 g razowej mąki orkiszowej (lub pszennej)
100 g jasnej mąki orkiszowej (lub pszennej)
1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
spora szczypta soli
¾  łyżeczki cynamonu
70 g b. drobno zmielonych migdałów
50 g płatków migdałowych
opcjonalnie : płatki migdałowe do posypania + garść czarnej porzeczki

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.
Porzeczkę opłukać, osuszyć, oddzielić od łodyżek (ewentualnie odłożyć garść do dekoracji), wymieszać ze skrobią, odstawić.
Banany pokroić na kawałki i rozgnieść widelcem z dodatkiem soku z cytryny na dosyć gładką masę (pozostawiam widoczne małe kawałki), wymieszać z cukrem, dodać mleko, alkohol i otartą skórkę  oraz wanilię lub ekstrakt, dobrze wymieszać.
Wymieszać wszystkie suche składniki a następnie połączyć je z masą bananową (mieszamy tylko do połączenia się składników, niezbyt długo); następnie dodać porzeczkę, ponownie wymieszać i przełożyć masę do wyłożonej papierem (lub natłuszczonej i wysypanej mąką) keksówki i ewentualnie posypać płatkami migdałowymi i / lub udekorować czarną porzeczką. Piec do godziny, przykrywając ciasto pod koniec pieczenia, jeśli zbyt mocno brązowieje.
Po upieczeniu pozostawić jeszcze na kilka minut w foremce, a następnie wystudzić na kratce.

cake_banane_cassis3
Ciasto następnego dnia jest równie dobre (a może nawet i lepsze niż w dzień pieczenia…). Bez problemu można przechowywać je do kilku dni (w lodówce). Czarna porzeczka nadaje kontrastu i charakteru mało wyrazistym bananom, a migdały dopełniają całości.
Jeśli lubicie połączenie czarnej porzeczki i brzoskwini, to polecam również migdałowo-brzoskwiniowy crumble z czarną porzeczkąklik oraz wspomniane wyżej migdałowo-brzoskwiniowo-porzeczkowe ciastoklik; a dla wielbicieli domowych dżemów – np. taki oto brzoskwinowo-porzeczkowy dżemklik :

brzoskw_czarnaporz2
Pozdrawiam serdecznie!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email