Archiwa kategorii: inne

Bananowo, na weekend

cake_banane_rhub_fraise1

Przed chwilą wyjęte z piekarnika, krojone jeszcze na ciepło (czego oczywiście czynić nie należy! ;) ). Od pewnego czasu pojawia się w najróżniejszych konfiguracjach. Nawet teściowa je pochwaliła! (merci Yolande :) )

Szczegóły już jutro (po pracy…).

Pozdrawiam!

 

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Na dobry początek dnia…

toscane2013_café
… filiżanka dobrej, włoskiej kawy. Takiej, z którą żadna inna równać nie może się. I której bardzo mi teraz brakuje (w akcie desperacji rozważam już nawet zmianę ekspresu do kawy i wczytuję się w rady na blogu kawowym).

A przy kawie były takie na przykład widoki :

toscane2013_2
lub takie, podczas wczesnych śniadań lub późniejszych powrotów z wędrówek do ‘bazy noclegowej’ ;) :

toscane2013_1
Były też oczywiście crostini, bruschette, moje ulubione Brunello di Montalcino oraz – rzecz jasna – niezliczone ilości skonsumowanego pecorino, którego kilka kilogramów przywędrowało z nami do domu w turystycznej lodówce (poniżej tylko jedna jego część :)).

toscane2013_pecorino
A później (tradycyjnie już…) nasza ukochana Engadyna, włóczęgi po alpejskich szlakach i codzienny, popołudniowy relaks w termach.

engadine2013
Teraz powoli wracam do codzienności (w poniedziałek zaczęły się nowe kursy, przede mną więc 10 kolejnych pracowitych tygodni…), a jako że lato nareszcie i tutaj dotarło, to mam nadzieję, iż znajdę coś ciekawego na jutrzejszych targowych straganach (i obiecuję nowe wpisy już niebawem :)).  Chętnie zamieszczę więcej wakacyjnych zdjęć, jeśli tylko są / będą chętni do ich oglądania :)

Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam wszystkim miłego dnia!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Wiosenna (?) kapusta

légumes_marché_mai
Maj nas niestety nie rozpieszcza w tym roku… Na palcach jednej ręki można by policzyć prawdziwe wiosenne, słoneczne dni. Pocieszam się więc tymi nowalijkami, które udaje się ‘upolować’ na targowych straganach i coraz bardziej niecierpliwie czekam na ciąg dalszy.

Tydzień (już drugi w zasadzie…) należy do dosyć intensywnych, i to nie w sensie kulinarnym niestety. Przemeblowanie i ‘odgruzowywanie’ już na szczęście zakończone – ‘przydasie’ i fotograficzne rekwizyty nareszcie mają swoją osobną wielką szafę :). Do tego koniec kursu, egzaminy i obliczanie średnich, a od jutra – kilka dni z przemiłymi gośćmi z Kopenhagi (co oznacza, że jeszcze przez jakiś czas nie będzie niestety nowych zdjęć i przepisów, jednak już po niedzieli postaram się nadrobić te kulinarne zaległości ;)).

A tymczasem – jeśli i Wy dysponujecie już młodą kapustą – polecam Wam dwa zeszłoroczne przepisy – klik : na wiosenną kapustę z koperkiem oraz na wersję z curry.

kapusta2
Pozdrawiam serdecznie!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email