Archiwa kategorii: bez mleka krowiego

Ciasto razowe z rabarbarem i truskawkami i kilka słów na temat zakalca ;)

rabarbar_miseczka_lodygi

Czerwiec nadal pachnie rabarbarem. I oczywiście truskawkami! Choć niestety na ‘mojej’ farmie jest ich już jak na lekarstwo. Spieszę się więc, by dorobić jeszcze trochę dżemu truskawkowo-ananasowego oraz syropu. W lipcu i sierpniu będę za to posiłkować się późniejszymi odmianami truskawek, między innymi aromatyczną Mara des Bois, która pachnie i smakuje prawie jak poziomka! Niestety jej cena jest proporcjonalna do jej walorów smakowych ;)
A w przerwie między przetworami piekę ciasta z owocami. Tym razem razowe, gdyż od czasu do czasu trzeba pozbyć się gromadzących się w otchłani szafek ‘resztek’ mąki. A że Ania przypomniała pewną pyszną recepturę, to od kilku tygodni  regularnie gości ono – z niewielkimi zmianami – na naszym stole :)

Ze względów uczuleniowych nieco zmodyfikowałam przepis i zamiast masła użyłam oliwy oraz – jak zwykle ;) – jogurtu owczego zamiast mleka. Jeśli owoce są bardzo soczyste, ciasto przed nałożeniem owoców możemy posypać niewielką ilością zmielonych migdałów, które wchłoną ewentualny nadmiar soku, a przy okazji dodadzą smaku. Możemy też część mąki (1/4 – 1/3) zastąpić mielonymi migdałami właśnie, ciasto będzie jeszcze bardziej wilgotne i aromatyczne.
Przy okazji przypominam, iż aby uniknąć zakalca w tego typu ciastach, wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Choć znam osoby, które nawet dodając jogurt i jajka prosto z lodówki nigdy zakalca nie mają ;)

ciasto_razowe_rabarbar_trusk1


A skoro już o zakalcu mowa, to ważne jest również, by jajka były naprawdę dobrze ubite z cukrem (na puszystą masę) – u mnie trwa to mniej więcej 5 minut na bardzo szybkich obrotach. Często używam drobno zmielonego cukru, o wiele szybciej i lepiej bowiem się on uciera / rozpuszcza. Pamiętajmy też, by jajka zacząć miksować natychmiast po dodaniu cukru, by nie pozostawiać ich z cukrem w misie bez miksowania, powoduje to bowiem ścinanie / ‘zaparzanie’ się żółtka.
Ważne jest też, by mąkę i jogurt dodawać stopniowo : najpierw – stale miksując na wolnych obrotach – dodaję ok. 1/3 mąki, gdy jest już lekko wmieszana w ciasto – dodaję 1 łyżkę jogurtu, gdy jest wmieszany w ciasto znów 2-3 kopiaste łyżki mąki, itd. Gdy ostatnia partia składników jest już wmieszana i masa jest jednolita, przestaję miksować, po raz ostatni mieszam ciasto drewnianą łyżką i przelewam do formy.
Ważne jest też, by ciasto pieczone było w odpowiedniej temperaturze, zazwyczaj ok. 180°. Jeśli temperatura będzie np. zbyt wysoka, ciasto ‘zetnie się’ na powierzchni i nie będzie chciało dobrze dopiec się w środku. Niestety problem polega na tym, iż nie zawsze temperatura którą pokazuje nasz termostat jest temperaturą rzeczywistą, o czym bardzo łatwo można się przekonać kupując osobny specjalny termometr ‘piekarnikowy’. Jeszcze do niedawna miałam częste problemy z ciastami z dodatkiem mleka, których pieczenie najczęściej kończyło się wyprodukowaniem pięknego zakalca, o wielkości proporcjonalnej do ilości użytego mleka ;) Na początku pomogła zamiana mleka na jogurt, a później – sprawdzenie grzałki piekarnika; okazało się bowiem, iż górna grzałka nie trzymała stałej temperatury podczas pieczenia, choć teoretycznie termostat żadnych anomalii nie sygnalizował. Teraz mocno żałuję, że nie pomyślałam o tym wcześniej (dopiszę też jeszcze, że czasami termoobieg nie jest niestety wskazany…)
Pamiętajmy też, by nie otwierać piekarnika w trakcie pieczenia, dopiero już pod koniec, gdy ciasto jest już dobrze podpieczone. Wtedy sprawdzamy patyczkiem lub ostrzem noża czy jest ono już odpowiednio ‘suche’ w środku czy jeszcze nie. Czasami trzeba ciasto piec nieco dłużej niż w przepisie, to też zależy bowiem od naszego piekarnika. I teoretycznie lepiej jest piec je o kilka minut za długo, niż za krótko, dlatego przed wyłączeniem piekarnika upewnijcie się, że jest ono naprawdę dobrze dopieczone (jeśli trzeba ciasto piec dłużej, a jest ono już mocno rumiane – przykrywamy je papierem lub folią aluminiową, by nie zbrązowiało mocniej).

ciasto_razowe_rabarbar_trusk4

Ciasta stawiam zazwyczaj na drugim poziomie od dołu, nie na środkowym, chyba że przepis precyzuje inny sposób pieczenia, mam bowiem wrażenie, że to również pomaga w uniknięciu zakalca. Jeśli zaś ciasto wyjątkowo długo nie dopieka się od góry, to na 5-10 ostatnich minut przestawiam je wyżej. Po upieczeniu zaś ciasta ucierane pozostawiam na kilka minut w ciepłym piekarniku, przy uchylonych drzwiczkach (ok. 5-10 minut), a następnie studzę je na kratce.

Wypieki z dodatkiem jogurtu lub kwaśniej śmietany lubią też dodatek sody, możecie więc ewentualnie zamienić połowę ilości proszku do pieczenia na sodę właśnie, niektóre ciasta lepiej się wtedy pieką, są bardziej puszyste.
Dodatek owoców do ciasta, szczególnie tych, które puszczają sporo soku, może również przyczynić się do powstania zakalca; dlatego – jak wspomniałam na początku – od pewnego czasu przed nałożeniem owoców posypuję wierzch ciasta bardzo drobno mielonymi migdałami czy wiórkami kokosowymi (w zależności od typu pieczonego ciasta), dzięki czemu nadmiar soku wsiąka w nie właśnie, zamiast powodować zakalec.

Nie wiem, czy te rady komuś się przydadzą… Być może dla większości z Was są one oczywiste, jednak po lekturze niektórych maili i komentarzy stwierdziłam, że jednak dopiszę te wskazówki przy następnym przepisie. Wiem, że ciasta z dodatkiem mleka, jogurtu czy maślanki bywają kapryśne, jednak dobrze przygotowane nie powinny sprawiać problemów :)

A teraz już zapraszam na ciasto, które z całą pewnością jest najsmaczniejszym razowym wypiekiem, jaki do tej pory jadłam ;)

(inspiracja : przepis na blogu Lepszy Smak – klik; oryginał autorstwa Tudika – klik)

ciasto_razowe_rabarbar_trusk2

Ciasto razowe z rabarbarem (i truskawkami)

na formę 23×23 lub o średnicy 26 cm

ok. 350 g owoców (sam rabarbar lub rabarbar + truskawki)
130 g cukru (więcej, jeśli lubicie słodsze ciasta)
3 jajka
100 ml delikatnej oliwy / oleju
80 ml jogurtu (używam owczego, o zawartości 6,5 tłuszczu)
250 g mąki razowej, drobno mielonej (używam pszennej lub orkiszowej)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
(opcjonalnie : ½ łyżeczki cynamonu lub ziarna 1 laski wanilii lub starta tonka)
+ płatki migdałowe do posypania

ewentualnie : 3-4 łyżki mielonych migdałów, 1-2 łyżki cukru, cynamon i / lub imbir

uwaga : pamiętajmy by wszystkie składniki miały temperaturę pokojową!

Piekarnik rozgrzać do 180°.
Owoce umyć i osuszyć, rabarbar pokroić na kawałki, truskawki odszypułkować (jeśli są duże przekroić na pół).
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia (i – ewentualnie -  przyprawami). Jajka bardzo dobrze utrzeć z cukrem (u mnie trwa to ok. 5 minut), następnie powoli dodawać oliwę / olej i po dokładnym wymieszaniu / zmiksowaniu (na wolnych obrotach) dodawać na przemian mąkę i jogurt (ok. 1/3 mąki– wymieszać – 1 łyżka jogurtu – wymieszać – 2-3 łyżki mąki, itd.), stale miskując, jednak nie za długo. Gdy ciasto jest już starannie wymieszane, przełożyć je do wyłożonej papierem lub natłuszczonej i lekko wysypanej mąką foremki, wierzch posypać mielonymi migdałami (można pominąć), nałożyć owoce i ewentualnie posypać je 1-2 łyżkami cukru z dodatkiem cynamonu lub wanilii / tonki czy imbiru, a następnie płatkami migdałowymi. Piec ok. 50-55 minut (lub do suchego patyczka). Pozostawić na kilka minut w ciepłym piekarniku, a następnie wystudzić na kratce.

ciasto_razowe_rabarbar_trusk3

Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam udanego weekendu!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Kokos, truskawki i rabarbar

kokos_rabarbar_truskawka3

Weekend znów minął niesamowicie szybko, za szybko… A że na kursie w tym tygodniu egzaminy, to z utęsknieniem już czekam na kolejny weekend ;) Tydzień bowiem upłynie mi na przygotowywaniu testów, sprawdzaniu, liczeniu średnich itd. Same przyjemności ;)
Dla osłody więc upiekłam ciasto. Kokosowe. Z rabarbarem i prawdziwymi truskawkami, które smakują słońcem, a nie plastikiem ;) Tydzień temu zrobiłam je z kruszonką (i z dodatkiem malibu, mniam ;)), w zeszłą sobotę bardziej ‘nature’ – owoce posypałam tylko odrobiną wiórków kokosowych. Ciasto upiekłam na bazie poprzedniego migdałowego – klik, do jogurtu tym razem dodałam mleko kokosowe (pół na pół), ale na samym jogurcie ciasto też jest pyszne, choć odrobinę mniej kokosowe w smaku.
Ciasto jest miękkie i delikatne, a kokos idealnie pasuje do rabarbaru i truskawek. To prawdziwie wiosenne i słoneczne ciasto, które równie dobrze nada się również na majowy piknik, na przykład taki jak ten u Usagi ;)


kokos_rabarbar_truskawka1

EDYCJA (13.05.2012) :
poniżej II, zmodyfikowana wersja ciasta, jako iż niektórzy z Was mieli z nim kłopoty; ja nigdy ich nie mam, wolałam jednak zmienić nieco recepturę by było z nią jak najmniej problemów…
(wersja pierwotna : 150 g mąki + 50 g wiórków kokosowych + 1 łyżeczka proszku do pieczenia)

Kokosowe ciasto z rabarbarem i truskawkami

na tortownicę o średnicy 22 cm

ok. 300-350 g owoców (rabarbar + truskawki)
170 g mąki
60 g wiórków kokosowych
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
80 g miękkiego masła (lub nieutwardzanej margaryny)
130 g cukru (używam zmielonego jasnego trzcinowego)
2 jajka
ok. 60 ml jogurtu (użyłam owczego, 6% tłuszczu)*
ok. 60 ml mleka kokosowego*
otarta skórka z 1 cytryny

*2 łyżki płynów możemy zastąpić 2 łyżkami Malibu
uwaga : wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową!

dodatkowo : 40 g wiórków kokosowych

opcjonalnie : wiórki lub płatki kokosowe do posypania lub kruszonka kokosowa (można przygotować ją również na bazie oliwy / oleju, tak jak migdałową w tym przepisie – klik)

Piekarnik rozgrzać do 180°.
Owoce umyć i osuszyć, truskawki odszypułkować (jeśli są duże przekroić na pół), rabarbar umyć, osuszyć i pokroić na kawłaki.
Mąkę wymieszać z wiórkami kokosowymi i proszkiem. Jogutr wymieszać z mlekiem kokosowym. Masło utrzeć /zmiksować z cukrem i jednym jajkiem na gładką masę, a następnie dodać drugie jajko i dalej miksować, aż masa będzie jednolita. Stale miksując (na wolnych obrotach) dodać otartą skórkę z cytryny, a następnie dodawać na przemian mąkę i jogurt (1/3 jogurtu, 1/3 mąki itd., zaczynając od jogurtu i kończąc na mące). Uwaga : nie miksujemy ciasta zbyt długo już po dodaniu mąki, a tylko do połączenia składników.
Przełożyć ciasto do natłuszczonej i lekko wysypanej mąką tortownicy, posypać je pozostałymi wiórkami kokosowymi (wchłoną one nadmiar puszczanego przez owoce soku), na wierzch nałożyć owoce i posypać je wiórkami / płatkami kokosowymi lub ewentualnie kruszonką. Piec ok. 50-55 minut (lub do suchego patyczka). Pozostawić na kilka minut w foremce, a następnie wystudzić na kratce.

kokos_rabarbar_truskawka001

tym razem rabarbar niestety nieco mniej czerwony, ale i tak smaczny ;)

Uwagi  :
(edycja 13.05.2012)
- jak wspomniałam powyżej – to nowa wersja ciasta, nieco zmieniona, niektórzy z Was bowiem mieli z tą recepturą problemy; mam nadzieję, że teraz już ich nie będzie…
- ważne jest, by wszystkie składniki były ‚ciepłe’ (nic prosto z lodówki, wszystko w temperaturze pokojowej)
- po dodaniu ostatniej partii mąki mieszamy składniki bardzo szybko, tylko 2-3 obroty mikserem, ciasta z dodatkiem jogurtu niezbyt dobrze znoszą długie ucieranie
- wierzch ciasta posypujemy dodatkowo wiórkami kokosowymi, by wchłoneły nadmiar puszczanego przez owoce soku

Mam nadzieję, że teraz już ciasto nie będzie sprawiać Wam problemów.


kokos_rabarbar_truskawka2

Pozdrawiam serdecznie! I życzę Wam miłego tygodnia :)

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Migdałowe ciasto z rabarbarem

rabarbar2011_01

Sezon na rabarbar trwa tutaj już od miesiąca (w tym roku wszystko pojawia się z około 2-3 tygodniowym wyprzedzeniem) i z tego co widzę na Waszych blogach – w Polsce również rabarbar zagościł już na straganach. Najbardziej lubię te mocno czerwone, rubinowe łodygi i to właśnie takie najczęściej kupuję, gdyż – choć smaku to nie zmienia – to kolor ten bardzo optymistycznie mnie nastraja :)
Po kilku crumble z pierwszych rabarbarowych zakupów przyszła pora na ciasto. Proste i niezwykle smaczne. Podobne do zeszłorocznego migdałowego – klik, choć tym razem nieco zmieniłam proporcje testując przepis z książki ‘Cakes, Biscuits and Slices’ (wydawnictwa ‘Australian Women’s Weekly’); oczywiście nie obyło się bez kilku zmian : mleko tradycyjnie już zastąpiłam jogurtem, dodałam amaretto oraz startą tonkę i otartą skórkę z cytryny. W oryginale są to babeczki z gotowanym wcześniej w syropie rabarbarem (nakładanym na babeczki w połowie pieczenia), ja jednak zdecydowanie wolę wersję zatopionych w cieście surowych, lekko kwaskowatych łodyg ;)

rabarbar_ciasto_kawalek

EDYCJA (13.05.2012) :
poniżej II, zmodyfikowana wersja ciasta, jako iż niektórzy z Was mieli z nim kłopoty; ja nigdy ich nie mam, wolałam jednak zmienić nieco recepturę by było z nią jak najmniej problemów…

(wersja pierwotna : 150 g mąki + 40 g drobno zmielonych migdałów + 1 łyżeczka proszku do pieczenia + 130 g cukru + 2 łyżki amaretto)

Migdałowe ciasto z rabarbarem

na tortownicę o średnicy 22 cm

ok. 250-300 g rabarbaru
160 g mąki
60 g drobno zmielonych migdałów
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
80 g miękkiego masła (lub nieutwardzanej margaryny)
150 g cukru (używam zmielonego jasnego trzcinowego)
2 małe jajka
100 ml jogurtu (używam owczego, 6% tłuszczu)
1,5 łyżki amaretto (lub dodatkowe ‚płaskie’ 1,5 łyżki jogurtu)
otarta skórka z 1 cytryny
1/2 dużego strartego ziarenka tonki (lub nasionka z 1 laski wanilii / cukier waniliowy)

uwaga : wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową!

dodatkowo : 40 g drobno zmielonych migdałów do posypania ciasta, 2-3 łyżki cukru trzcinowego wymieszanego z odrobiną startej tonki lub cynamonu (lub cukru waniliowego)
opcjonalnie : płatki migdałowe do posypania lub kruszonka migdałowa (można przygotować ją również na bazie oliwy / oleju, szczegóły pod koniec przepisu)

Piekarnik rozgrzać do 180°.
Rabarbar umyć, osuszyć i pokroić.
Mąkę wymieszać z migdałami, sodą i proszkiem. Masło utrzeć /zmiksować z cukrem i jednym jajkiem na gładką masę, a następnie dodać drugie jajko i dalej miksować, aż masa będzie jednolita. Stale miksując (na wolnych obrotach) dodać otartą skórkę z cytryny, stratą tonkę / wanilię i amaretto, a następnie dodawać na przemian mąkę i jogurt (1/3 jogurtu, 1/3 mąki itd., zaczynając od jogurtu i kończąc na mące). Uwaga : nie miksujemy ciasta zbyt długo już po dodaniu mąki, a tylko do połączenia składników.
Przełożyć ciasto do natłuszczonej i lekko wysypanej mąką tortownicy, posypać je pozostałymi zmielonymi migdałami (wchłoną one nadmiar puszczanego przez rabarbar soku), na wierzch nałożyć pokrojony rabarbar i lekko ‘wgnieść’ go dłonią w ciasto; posypać cukrem i / lub płatkami migdałowymi / kruszonką. Piec ok. 55 minut (lub do suchego patyczka). Pozostawić na kilka minut w foremce, a następnie wystudzić na kratce.

rabarbar_ciasto_krusz_platki

Uwagi  :
(edycja 13.05.2012)
- jak wspomniałam powyżej – to nowa wersja ciasta, nieco zmieniona, niektórzy z Was bowiem mieli z tą recepturą problemy; mam nadzieję, że teraz już ich nie będzie…
- ważne jest, by wszystkie składniki były ‚ciepłe’ (nic prosto z lodówki, wszystko w temperaturze pokojowej)
- po dodaniu ostatniej partii mąki mieszamy składniki bardzo szybko, tylko 2-3 obroty mikserem, ciasta z dodatkiem jogurtu niezbyt dobrze znoszą długie ucieranie
- wierzch ciasta posypujemy dodatkowo zmielonymi migdałami, by wchłoneły nadmiar puszczanego przez rabarbar soku

Jak widać na powyższych zdjęciach, ciasto można upiec w 3 wesjach ;) bez żadnych ‘dodatków’ lub posypane płatkami migdałowymi czy też migdałową kruszonką (a jeśli mamy w domu miłośników i kruszonki i płatków, to możemy połowę ciasta posypać jednym lub drugim ;)). Jako iż nadal ograniczam ‘krowiznę’, to kruszonkę z powyższego zdjęcia przygotowałam na bazie oliwy : 40 g mąki (razowa orkiszowa) + 40 g zmielonych migdałów i 40 g zmielonego cukru trzcinowego wymieszałam z ok. 4-5 łyżkami oliwy. Kruszonka ta ma rzecz jasna inny smak niż taka klasyczna, maślana, jednak mimo wszystko jest naprawdę bardzo smaczna, a przy okazji uczuleniowcy mogą ją pałaszować do woli ;)

*    *    *

A teraz najlepsza (kulinarna ;)) wiadomość tego tygodnia : pojawiły się już pierwsze rodzime, gruntowe truskawki!


fraises2011

Nie są jeszcze tak słodkie jak te w pełni sezonu, ale jedzenie ich to i tak spora przyjemność :) Na razie jest ich jeszcze zbyt mało na ‘hurtowe’ zbiory na farmie, ale jeśli pogoda się utrzyma to już pod koniec przyszłego tygodnia sezon oficjalnie zostanie otwarty.
Te piątkowe, najbardziej dojrzałe zostały zjedzone solo, pozostałe zaś – jako iż truskawki kochają rabarbar :) – dodam do dzisiejszego rabarbarowego ciasta (będzie bardzo podobne do prezentowanego wyżej, choć po głowie chodzi mi jego wersja kokosowa ;)).


Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłej niedzieli!
(u nas dziś Dień Matki – obchodzony zawsze w drugą niedzielę maja)

*

EDYCJA :
Zapomniałam dopisać, że w zeszłym tygodniu zaczął już kwitnąć czarny bez! Co oznacza, że za kilka tygodni będzie można pomyśleć o przetworach z ich udziałem - klik :)

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email