Archiwa kategorii: likiery, nalewki

Czerwcowe przetwory – truskawki, ananas i rum

Gdy po raz pierwszy skosztowałam sałatki z truskawek i świeżego ananasa, pokochałam tę wyjątkowo dobrze dobraną parę. Parę wręcz idealną :) Smak ten postanowiłam więc przenieść z talerza do słoiczków, dodając do towarzystwa odrobinę rumu i wanilii (a za drugim razem – tonki). Dżem jest wyjątkowo aromatyczny, pod warunkiem oczywiście, że użyjemy równie aromatycznych, słodkich, dojrzałych owoców.
Wybierając ananasa zwracajmy uwagę na jego zapach (choć jeśli owoc pachnie zbyt intensywnie, może to oznaczać, że jest przejrzały), na jego ciężar (tak jak w przypadku np. melonów –  biorąc do ręki dwa owoce tej samej wielkości wybieramy ten, który jest cięższy); kolor nie jest oznaką dojrzałości ananasa, niektóre odmiany bowiem są bardziej żółte inne zaś – bardziej zielone, podobno jednak (tak mawiają moi ‚egzotyczni’ ;) uczniowie) jeśli łatwo można oderwać jeden z listków (wybieram taki w środku ‘pióropusza’) oznacza to, że owoc jest dobrze dojrzały.

ananas_truskawki_dzem1

Dżem truskawkowo-ananasowy

proporcje na ok. 700 ml dżemu

500 g świeżego ananasa* (ananas o wadze ok. 1,2 kg)
500 g truskawek*
50 ml rumu
ok. 300 – 400 g cukru** (używam jasnego trzcinowego)
sok z ½ cytryny lub z 1 limonki
1 laska wanilii (lub 1 duże ziarenko tonki)

*waga owoców po przygotowaniu
** nieco mniej lub więcej, w zależności od tego jak słodkie są nasze owoce

Ananasa dokładnie obrać, pokroić na plastry, a następnie na małe kawałki, odcinając twardy, centralny rdzeń (mniej więcej połowę ananasa kroję na bardzo małe kawałki, by łatwiej się on rozgotował). Truskawki opłukać, odszypułkować, osuszyć i pokroić na połówki lub w ćwiartki. Owoce przełożyć do osobnych naczyń i każde zasypać połową cukru i zalać połową soku z cytryny, przykryć i odstawić na ok. 2 godziny (możemy wstawić owoce do lodówki).
Laskę wanilii przekroić i wyskrobać nożem nasionka (jeśli użyjemy tonki – zetrzeć ją na tarce z jak najmniejszymi otwrami). Ananasa przełożyć do rondla, dodać rum oraz wanilię / tonkę, zagotować i smażyć na wolnym ogniu ok. 10 -15 minut, następnie dodać truskawki i dalej smażyć owoce do otrzymania odpowiedniej konsystencji, w trakcie smażenia ściągając ewentualne szumowiny (jeśli owoce puściły za dużo soku i dżem nadal jest zbyt płynny, pod koniec smażenia możemy dodać odrobinę naturalnej pektyny).
Gorący dżem przełożyć do czystych, suchych, gorących słoiczków, szczelnie zakręcić i pozostawić do wystygnięcia odwracając je ‘do góry nogami’ (dżem można też zapasteryzować, jednak tylko wtedy, gdy nie używamy pektyny).

Jak zwykle polecam sterylizowanie / wypiekanie słoików w piekarniku, są one bowiem suche i odpowiednio gorące podczas nakładania dżemu, dzięki czemu nie musimy przetworów dodatkowo pasterytować (więcej szczegółów na temat pasteryzacji tutaj – klik)

ananas_truskawki_dzem2

Tak jak wspominałam a propos ostatnich rabarbarowo-truskawkowych przetworów, dodatek naturalnej pektyny owocowej (używam ekologicznej) może być przydatny przy robieniu dżemów z owoców zawierających mało pektyny (jak truskawki np.), w przypadku, gdy nie chcemy używać zbyt dużych ilości cukru lub gdy nie chcemy smażyć dżemu zbyt długo. Jeśli doddamy pektyny tylko trochę, nie otrzymamy ‘żelowej’ galaretki, a naprawdę idealną ‘dżemową’ konsystencję, pektyna pomoże bowiem np. owocom puszczającym dużo soku szybciej się ściąć. Przykładowo jedno opakowanie takiej pektyny (50 g) przewidziane jest na kilogram owoców, a ja dodaję jej maksymalnie 2 łyżeczki (5-8 g) pod koniec smażenia dżemu. Gwarantuję, że ani nie zmienia to smaku dżemu, ani nie nadaje galaretkowatej konsystencji, a w przypadku przetworów z truskawek może być pomocne (więcej o naturalnej pektynie możecie przeczytać tutaj – klik).

*  *  *

Jeśli natomiast czasu nie macie zbyt wiele na przygotowanie dżemu, polecam coś zdecydowanie szybszego : ananasowo-truskawkowy rum :)

ananas_truskawki_rum1

Ananas i truskawki w rumie

proporcje na 2 litrowy słoik

500 g ananasa*
500 g truskawek*
rum
1 laska wanilii (lub 1 duże ziarenko tonki)
ok. 250-300 g cukru (używam jasnego trzcinowego)

* waga owoców po wydrylowaniu

Ananasa dokładnie obrać, pokroić na plastry, a następnie na kawałki, odcinając twardy, centralny rdzeń. Truskawki opłukać, odszypułkować i dokładnie osuszyć. Przełożyć owoce do czystego, suchego słoika), zasypać cukrem i odstawić na kilka godzin. Następnie dodać przekrojona wzdłuż laskę wanilii i zalać owoce rumem tak, by były całkowicie zakryte alkoholem. Słoik szczelnie zamknąć i odstawić na 4-6 miesięcy, na początku codziennie lekko nim poruszając, by cukier dobrze się rozpuścił.

ananas_truskawki_rum2

Po maceracji możemy rum przefiltrować, lub pozostawić wraz z owocami (uwaga – owoce niestety z czasem wyglądają nieco mniej estetycznie niż na początku maceracji…). Jeśli rum jest wg Was zbyt mało słodki – można dosłodzić go syropem cukrowym (polecam cukier trzcinowy, wyjątkowo dobrze bowiem komponuje się on z rumem i ananasem).
Takiego rumu możemy używać np. jako dodatek do deserów czy koktajli, czy też konsumować sam (z umiarem rzecz jasna ;)).

(w zeszłym roku prezentowałam Wam przygotowane w ten sposób wiśnie i czereśnie – klik)

W podobny sposób możemy przygotować nalewkę, którą zowie się tutaj ‘kawalerską’ (dziękuję za przypomnienie! ;)) : do wielkiego słoja (lub specjalnego, glinianego garnka) wkładamy umyte, osuszone truskawki, zasypujemy cukrem, zalewamy rumem i szczelnie zamykamy; następnie dodajemy kolejne owoce lata – maliny, czereśnie, morele, mirabelki itp. za każdym razem zasypując owoce cukrem i zalewając rumem. Po ostatnim dołożeniu owoców czekamy jeszcze ok. 2-3 miesiące i degustujemy np. w okolicy Bożego Narodzenia ;)
Do słoja możemy też dodać np. laskę wanilii czy cynamon, cukru natomiast radzę dodawać z umiarem, zawsze bowiem można dosłodzić nalewkę nieco później (tutejszy ‘babciny’ przepis to tyle samo cukru co owoców, dla mnie to jednak zdecydowanie za dużo).


*  *  *

A na koniec już (jak zwykle się rozpisałam…), jeśli macie nadmiar truskawek i nie wiecie co z nimi zrobić ;) to polecam Wam również taki oto mus truskawkowy (przepis u Agatki – klik) :

mus_truskawkowy2011

Ja zrobiłam go nieco inaczej (na bazie przepisu Christine Ferber) – truskawki, cukier i sok z cytryny (te same proporcje co u Agatki) zmiksowałam bez gotowania, przełożyłam do słoiczków i zapasteryzowałam w piekarniku w kąpieli wodnej (mus taki można również zamrozić).


Pozdrawiam serdecznie !
I życzę miłego tygodnia :)

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Przetwory z wiśni i czereśni

Pora napisać choć kilka słów o aktualnych przetworach. Od mniej więcej dwóch tygodni goszczą u mnie wiśnie i czereśnie, których część zakończyła swój żywot zamknięta w słoiczkach. Będą jak znalazł nie tylko na zimowe śniadania ;)

Robiąc domowe dżemy / konfitury należy pamiętać, że owoce dzielą się na te, które zawierają sporo pektyny (jak np. porzeczka) oraz na te, które zawierają jej mniej (jak truskawki czy czereśnie). A im mniej pektyny, tym większe ryzyko, iż nasz dżem nie będzie niestety odpowiedniej konsystencji. Tym bardziej jeśli – tak jak ja – dodajemy niewielką ilość cukru. Można temu zaradzić na kilka sposobów :
- po pierwsze : smażąc owoce tak długo, aż otrzymamy odpowiednią konsystencję (możemy również smażyć je przez 2-3 dni po kilka / kilkanaście minut za każdym razem)
- po drugie : dodając do nich owoce bogate w pektynę (np. czereśnie + porzeczki i / lub maliny)
- po trzecie : dodając do smażonego dżemu sok z cytryny i / lub naturalną pektynę (część soku możemy dodać na początku smażenia, a część – pod koniec)

Jeśli nie lubimy zbyt długo smażonych owoców, możemy też postąpić następująco : gdy owoce są już miękkie przekładamy je do osobnego naczynia, a pozostały sok gotujemy tak długo, aż będzie odpowiednio gęsty; wtedy ponownie dodajemy owoce, zagotowujemy i przekładamy do słoików.
Możemy również skorzystać z dodatku wspomnianej wyżej pektyny pamiętając jednak, że preparacja stężeje jeszcze podczas stygnięcia. Zamiast kupnej pektyny w proszku możemy też zastosować inny, domowy sposób : na każdy kilogram owoców obieramy ok. 300 g jabłek; skórki oraz pestki zawijamy w gazę i dodajemy pod koniec smażenia dżemu (na ok. 10 minut, ewentualnie nieco dłużej). Jako, że jabłka są naturalnie bogate w pektynę właśnie, świetnie sprawdzają się w roli ‘zagęszczacza’ ;)
Pektynę jabłkową możemy przygotować też w tzw. stanie ‘ciekłym’ : kilogram jabłek gotujemy w ok. 2,5 – 3 litrach wody, do miękkości; następnie dokładnie przecedzamy owoce a otrzymany w ten sposób sok ponownie zagotowywujemy i gotujemy przez ok. 20 minut, aż dobrze zgęstnieje (pod koniec gotowania możemy też dodać sok z 1-2 cytryn, wymieszać i ponownie zagotować).
Oczywiście jabłka, z których przygotowujemy taką domową pektynę powinny być ekologiczne, w przeciwnym bowiem razie nasza preparacja stanie się sokiem pestycydowym ;) a tego zdecydowanie wolimy uniknąć.

(przy okazji przetworów pozwalam sobie również przypomnieć wpis dotyczący pasteryzacji – klik)

A oto kilka dzisiejszych czereśniowo-wiśniowych propozycji, które może i Was zainspirują.

* * * * *

W zeszłym sezonie bardzo posmakował mi mariaż czereśni z kardamonem (np. w tym cieście), postanowiłam więc ponownie połączyć te smaki, tym razem w czereśniowo-wiśniowym dżemie. Kardamonu radzę dodać wedle uznania (ja zazwyczaj na początek dodaję przypraw nieco mniej i ewentualnie ‘dosmaczam’ dżem podczas smażenia).

*

confiturecerisescardamome

Czereśnie i wiśnie z kardamonem

500 g czereśni*
500 g wiśni*
ok. 300 g cukru
ok. 3-4 kapsułki kardamonu (lub ok. ½ łyżeczki już zmielonego kardamonu)
otarta skórka z 1 małej cytryny
(dodatkowo : ok. 2 łyżki soku z cytryny i / lub odrobina pektyny)

* waga po wydrylowaniu

Nasiona kardamonu rozetrzeć w moździerzu. Owoce umyć, osuszyć i wydrylować. Zasypać je cukrem wymieszanym z kardamonem i skórką cytrynową, dodać kilka / kilkanaście pestek, przykryć i odstawić na kilka godzin by puściły sok (a najlepiej na całą noc). Następnego dnia owoce zagotować i smażyć tak długo, aż dżem będzie odpowiedniej konsystencji, od czasu do czasu mieszając i zbierając ewentualne szumowiny z powierzchni dżemu (możemy dodać również ok. 2 łyżki soku z cytryny a jeśli dżem nadal jest zbyt płynny – odrobinę naturalnej pektyny).  Pod koniec smażenia ‚wyłowić’ pestki owoców i gorący dżem przełożyć do czystych, wyparzonych (lub wypieczonych w piekarniku) słoików i zapasteryzować.

* * * * *

Kolejny dżem to pyszna, aromatyczna mieszanka owoców, przypraw i czerwonego wina. Już teraz smakuje wybornie, jednak te korzenne aromaty będą idealne na zimowo-świąteczny czas.

*

confiturecerisesvinrouge

Czereśnie i wiśnie w czerwonym winie

500 g czereśni*
500 g wiśni*
ok. 300 g cukru
150 ml czerwonego wina
otarta skórka z 1 małej cytryny
otarta skórka z 1 małej pomarańczy
2-3 goździki (lub spora szczypta zmielonych goździków)
1 laska cynamonu (lub ok. ½ łyżeczki zmielonego cynamonu)
odrobina startego imbiru (lub 1/8 – 1/4 łyżeczki zmielonego imbiru)
(dodatkowo : ok. 2 łyżki soku z cytryny i / lub odrobina pektyny)

* waga po wydrylowaniu

Owoce umyć, osuszyć i wydrylować. Zasypać je cukrem wymieszanym z przyprawami i skórkami cytrusowymi, zalać winem, dodać kilka / kilkanaście pestek. przykryć i odstawić na noc. Następnego dnia owoce zagotować i smażyć tak długo, aż dżem będzie odpowiedniej konsystencji, od czasu do czasu mieszając i zbierając ewentualne szumowiny z powierzchni dżemu (możemy dodać również ok. 2 łyżki soku z cytryny a jeśli dżem nadal jest zbyt płynny – odrobinę naturalnej pektyny). Pod koniec smażenia ‚wyłowić’ pestki owoców i gorący dżem przełożyć do czystych, wyparzonych (lub wypieczonych w piekarniku) słoików i zapasteryzować.

* * * * *

Zeszłego lata, segregując czasopisma kulinarne podczas mojego długiego, ‘kontuzyjnego’ pobytu w domu, trafiłam na coś dosyć oryginalnego – czereśnie w połączeniu z kwiatami lipy (niedawno wspominałam również o syropie z kwiatów lipy – klik).

Dżem jest naprawdę pyszny, o ile oczywiście lubicie smak lipy ;)
(niestety wycinając przepis nie zapisałam tytułu czasopisma, znalazłam go jednak również w sieci)

*

confiturecerisetilleul

Czereśnie i wiśnie z kwiatami lipy

1 kg czereśni*
ok. 300 g cukru
spora garść kwiatów lipy, ok. 12 g (użyłam suszonych)
200 ml wody
(dodatkowo : ok. 2 łyżki soku z cytryny i / lub odrobina pektyny)

* waga po wydrylowaniu

Czereśnie umyć, osuszyć, wydrylować i zasypać je cukrem, dodając kilka / kilkanaście pestek. Kwiaty lipy zalać wrzątkiem i odstawić na minimum pół godziny. Następnie napar dokładnie przefiltrować, zalać nim czereśnie, przykryć i odstawić na całą noc. Następnego dnia owoce zagotować i smażyć tak długo, aż dżem będzie odpowiedniej konsystencji, od czasu do czasu mieszając i zbierając ewentualne szumowiny z powierzchni dżemu (możemy dodać również ok. 2 łyżki soku z cytryny a jeśli dżem nadal jest zbyt płynny – odrobinę naturalnej pektyny). Pod koniec smażenia ‚wyłowić’ pestki owoców i gorący dżem przełożyć do czystych, wyparzonych (lub wypieczonych w piekarniku) słoików i zapasteryzować.

* * * * *

I na koniec coś znacznie szybszego do przygotowania, a mianowicie owoce w rumie.

*
*
cerisesaurhum

Czereśnie i wiśnie w rumie

500 g czereśni*
500 g wiśni*
500 g cukru
rum
* waga po wydrylowaniu

(opcjonalnie : laska wanilii)

Owoce umyć, osuszyć i wydrylować. Napełnić nimi czyste, wyparzone (lub wypieczone w piekarniku) słoiki, zasypać cukrem i odstawić na kilka godzin. Następnie zalać owoce rumem tak, by były całkowicie zakryte alkoholem (ewentualnie możemy dodać przekrojona wzdłuż laskę wanilii). Słoik szczelnie zamknąć i odstawić na kilka miesięcy, codziennie lekko nim poruszając, by cukier dobrze się rozpuścił (na ok. 2 tygodnie możemy pozostawić słoik na słońcu, później – po całkowitym rozpuszczeniu się cukru – odstawiamy słoik w ciemne miejsce). Rzecz jasna im dłuższa będzie maceracja, tym smaczniejszy będzie efekt końcowy ;)

(inspiracja – ‘Liqueurs et fruits à l’alcool’)

*

Pozdrawiam serdecznie!

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email