Szparagi – sałatka na poniedziałek

salade_asperges_quinoa02
Od tygodnia mamy już (nareszcie!) pierwsze, lokalne szparagi, miniony weekend minął więc pod znakiem tego właśnie warzywa. Zazwyczaj wybieram te zielone (kupowane bezpośrednio na farmie) i przechowuję je do trzech dni, w lodówce, zawinięte w wilgotną ściereczkę.
Kupując szparagi wybierajmy te, które mają świeże, wilgotne końcówki i zamknięte ‘główki’; te, które mają suche jak pieprz końcówki łodyg będą jednym wielkim rozczarowaniem, nie warto więc dać się na nie skusić, nawet jeśli są w jakiejś niesamowitej promocji.
Bogate w witaminy (C, A, B i E) oraz mikroelementy, szparagi są lekkostrawne i niskokaloryczne (zawierają tylko 25 kalorii w 100 gramach). Zawierają przeciwutleniacze, kwas foliowy, żelazo, potas, magnez. Wspomagają układ krążenia, koją (ponoć…) skołatane nerwy, pomagają w walce z cholesterolem. Ale najważniejsze jest chyba to, że są naprawdę wyjątkowe w smaku. Owszem, dosyć specyficzne, ale przez to właśnie wyjątkowe. Warto więc skorzystać z nich właśnie teraz, gdy sezon w pełni, gdyż cieszyć się nimi możemy tylko do końca czerwca (więcej szczegółów na temat szparagów i sposobu ich przygotowania tutaj – klik, a pozostałe przepisy w zakładce ‘szparagi’- klik).

Na pierwszy ogień poszły w weekend te pieczoneklik, z dodatkiem oliwy i skórki z cytryny, które częściowo spałaszowaliśmy same, a resztę wykorzystałam później do kilku sałatek. Jedna z nich powstała właśnie z myślą o dzisiejszym ‚pracowym’ lunchu – może i Wam pomysł się spodoba?

salade_asperges_quinoa1
Poniedziałkowa sałatka ze szparagami

- ugotowana komosa / quinoa (szczegóły tutaj – klik)
- plastry upieczonej dyni lub słodkich ziemniaków (pieczone ok. 15 min w 220°C)
- zielone szparagi – upieczone tak jak tutaj – klik lub ugotowane na parze (gotujemy szparagi  ok. 3 minuty, a następnie natychmiast przekładamy do naczynia z zimną wodą)
- zrumienione na suchej patelni orzeszki piniowe
- rukola
- cytrusowy sos vinaigrette : ok. 3 łyżki oliwy + 2-3 łyżki soku z pomarańczy + 1 łyżka soku z cytryny + ¾ – 1 łyżeczka musztardy + otarta skórka z ½ – 1 cytryny (+ opcjonalnie 1 łyżeczka miodu, jeśli wolicie słodko-kwaśne smaki)

Smacznego!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

29 odpowiedzi nt. „Szparagi – sałatka na poniedziałek

    1. Bea Autor wpisu

      Konwalie, dziekuje serdecznie!
      Czytalam na stronie Majlertow, ze szparagi zaczna sie u nich w polowie maja, wiec juz coraz blizej :))

      Odpowiedz
  1. Usagi

    Na szparagi czekam z utęsknieniem. Zresztą jak na mnóstwo innych warzyw i owoców, które przychodzą z wiosną. Na straganach w Szczecinie jednak nadal bieda.
    No cóż, zapisałam sałatkę w ulubionych, musi chwilę poczekać ;)
    Pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedz
  2. Majana

    Cudowna sałatka i znowu ze wspaniałą quinoą. Chętnie bym skosztowała w takiej wersji.
    No i te szparagi – nie mogę się ich doczekać. Pychota. Taka iście wiosenna sałatka. zdrowa :)
    Pozdrawiam :)

    Odpowiedz
      1. wiedźma_florentyna

        Zrobiłam. Od siebie dorzuciłam jeszcze mango (i zamiast vinegretu cytrusowego był sos z mango). Wyglądała przez to niespecjalnie (mango się rozpadało), ale była przepyszna. Ja jadłam aż mi się uszy trzęsły i nawet M. pochwalił :D
        I już kupiłam następne szparagi

        Odpowiedz
        1. Bea Autor wpisu

          Wiedzmo – ciesze sie, ze smakowalo! Dodatek mango brzmi pysznie :)
          W przyszly poniedzialek bedzie nieco podobna salatka, ale mnie one nigdy sie nie nudza… :)

          Pozdrawiam!

          Odpowiedz
  3. Marlenka

    Witaj Beo! Szparagi i rabarbar :) Cały rok czekam na to czekam!
    Co prawda wolę białe, ale zielone też lubię i zamierzam wypróbować Twoje propzycje.
    Sezon szparagowy uważam za otwarty :)

    Serdecznie pozdrawiam tym razem z Hamburga :))
    M.

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Marlenko – to taka bardzo namacalna konfirmacja wiosny, prawda? A tym razem sporo dala nam na siebie czekac…

      Pozdrawiam serdecznie! (nadal z Lozanny ;))

      Odpowiedz
  4. An z Chatki

    U mnie też są już szparagi, białe i zielone. Pierwsze, lokalne, pojawiły się już tydzień temu. U mnie kosztują białe, grube, klasy pierwszej, 11 euro za kliogram. Jak na zapyziałą wioche, cena dosyć wysoka. W sezonie obniży sie cena o 1,5 euro , nie wiecej. Ale warto kupić, smak jest tego wart.
    Pozdrawiam An

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      An – u mnie 17 frankow za kilogram i niestety zero obnizki cen w sezonie. Ale sezon na szparagi trwa tak krotko, ze warto ‚zainwestowac’ ;)

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  5. jadwiga

    sałatka pycha ale u nas jeszcze szparagów nie ma, musze trochę poczekać, Twój przepis na pieczone zielone szparagi w zeszłym roku zrobił furorę, pozdrawiam serdecznie i dziękuję
    j

    Odpowiedz
  6. Pingback: Szparagi – sałatka na poniedziałek (II) | Bea w Kuchni

Odpowiedz na „wiedźma_florentynaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>