Wiosenny serek śniadaniowy

serkozi-rzodk22
*
Nie będę raczej oryginalna pisząc, że uwielbiam wiosnę :) Pierwsze pikniki, nowalijki, wiosenne sałatki… Znów jest kolorowo i optymistycznie, również na naszych talerzach ;) I choć śniadania w domu w tygodniu jadam rzadko, to w weekend zawsze staram się przygotować coś dobrego. Czasem jest to coś na słodko, czasem na słono, wszystko zależy od nastroju ;) Ostatnio był to wiosenny serek. Najprostszy z możliwych. Do kanapek, nie tylko śniadaniowych. Świetnie spisał się nie tylko w towarzystwie jajek i ogórka, ale również jako ‘farsz’ do awokado : było to bardzo smakowite i ożeźwiające połączenie. Idealne na lekką, wiosenną przekąskę :)
*

serkozirzodkiewka*

Wiosenny serek

1 pęczek rzodkiewki
150 g białego serka koziego
2-3 łyżki jogurtu lub śmietany
3 łyżki poszatkowanej rukwi wodnej lub ziół (np. szczypiorek, koperek, natka pietruszki, trybula…)
otarta skórka z jednej małej cytryny (można pominąć)
sól, pieprz do smaku

Rzodkiewki myjemy, osuszamy i ścieramy na tarce. Serek mieszamy z jogurtem (lub śmietaną), dodajemy zioła, rzodkiewki oraz otartą skórkę z cytryny i dokładnie mieszamy. Doprawiamy do smaku.

Uwagi :
Zamiast ziół możemy dodać poszatkowane listki rzodkiewki lub np. rukwi wodnej (przyznam, że z rukwią tego typu serek świetnie smakuje). Możemy też oczywiście dodać np. garść naszych ulubionych kiełków.

*

Pozdrawiam serdecznie!

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

38 odpowiedzi nt. „Wiosenny serek śniadaniowy

  1. Gospodarnanarzeczona

    Nie będziesz! I co z tego. Serek taki uwielbiam, choć z kozim nie próbowałam. U nas niestety nie ma rukwi. Czy są u was nasiona? I czy myslisz, że wyrosłaby mi w Polsce?

    Odpowiedz
  2. Paulina J.

    Na oryginalność się wiosną silić nie trzeba – wszelkiego rodzaju białe serki z ziołami i nowalijkami są w modzie. Niestety muszę też przyznać, że ja również na takie śniadania mam czas tylko w weekendy.

    A Twój serek prezentuje się pysznie.

    p.s. dziękuję za radę, co do pasztetu.

    Odpowiedz
  3. Ptasia

    Uwielbiam takie serki! Najlepiej domowy. Tylko zawsze z krowiego, nie próbowałam tak traktować koziego. No i po ostatniej katastrofie kiełkowej (alergia M: na własnoręcznie wyhodowane, z rzodkiewki! :() bez tych ostatnich.

    Odpowiedz
  4. ushii

    alez to apetycznie wygląda, u mnie zawsze największy ślinotok kolorowe warzywa wywołują :)) ale wiesz co, nigdy bym nie wpadła na scieranie rzodkiewki na tarce, a zawsze się męczę z krojeniem jej drobniutko – to jest genialna myśl! dzięki!
    a do awokado to jak – zamiast masełka na kanapkę, jak na fotce – o to chodzi? bo własnie zostało mi się jedno i nie mam pomysłu jak go spożytkować, ale jakoś na łączenie z pieczywem nie mam ochoty, moze z samym serkiem, hmmm

    Odpowiedz
  5. Bea

    Majko, feta dla mnie osobiście jest troszkę za ‘twarda’ do takich serków, wolę coś o nieco bardziej kremowej konsystencji; ale zrób z takim, jaki Ty lubisz najbardziej ! W razie czego do fety może dodasz troszkę więcej jogurtu / śmietany, by konsystencja Ci odpowiadała.

    RainDrop, teraz już będzie ‘z górki’ do lata : pojawiły się już pierwsze tutejsze szparagi i rabarbar, kwitną już truskawki, czyli same pozytywne akcenty ;)

    Narzeczono, myślę, że nasiona są; są bowiem w necie więc i w ‘moim’ sklepie być powinny. Zakupić w razie czego ?

    Migdałowa, Asiejo – dziękuję serdecznie ! :*

    No właśnie Paulino, chciałabym mieć czas na takie śniadania nie tylko w weekendy…

    Ptasiu, współczuję tej alergii… Ja niestety ostatnio jestem w temacie, okazało się bowiem, że najprawdopodobniej mam alergię na jajka i krowie mleko :/ O ile mleka mi ‘nie żal’, bo zamienników jest sporo, o tyle uczulenie na jajka trochę mnie przeraża :(

    Zay, z awokado naprawdę śwoietnie smakuje ! Polecam :)

    Imoen, Isadoro, dziękuję ! :)

    Majanko, a ja obiad ;))

    Masz rację Aniu, mnie teraz bez koziego serka ciężko by było egzystować ;)
    PS. A u nas lato ! :)

    Karola, właśnie się dziś zdziwiłam, że magnolia w winnicach już praktycznie przekwita…

    Grażyno, ja również ;)

    Ushii, bo ja najczęściej po najmniejszej linii oporu ;) Choć dzisiaj na ‘obiad’ też kroiłam w małą kosteczkę, to zależy na jaką teksturę mam akurat ochotę; a co do awokado, to ja ‘nafaszerowałam’ serkiem te połówki awokado, nie kroiłam na plasterki, ale jeśli wolisz to pokrój. A dodatkowy plus – z samym awokado, bez chleba będzie bardziej dietetyczne :)

    Małgosiu, w serduchu wiosna dokładnie taka sama :) Dziś byłam w winnicach już tylko w T-shircie z krótkim rękawem i w spodniach za kolana, a na koncie mam już pierwszą tegoroczną ‘opaleniznę’ ;) Ani stopa, ani aktualne uczulenie nie zepsuły mi nastroju ;)

    Odpowiedz
  6. kass

    Bardzo smaczne śniadanko, w zasadzie to moje codzienne pożywienie w okolicach śniadania, dodatki czasem zmieniam i jadam serek krowi (kozi nie należy do moich faworytów)….pozdrawiam!

    Odpowiedz
  7. karolka

    O tak, zgadzam sie w 100%, wiosna to wspaniala pora roku, pelna cudownych kolorow i smakow. Twoj wiosenny serek sniadaniowy prezentuje sie super. Ja czesto robie rozne wariacie na bazie bialych serkow, bardzo to lubie.

    milego dnia :)

    Odpowiedz
  8. Bea Autor wpisu

    Kass, ja też wiosną właśnie najczęściej żywię się tego typu serkami czy jogurtami z ‘warzywnymi’ dodatkami ;) Choć zdecydowanie preferuję serki kozie właśnie :))

    Paula, dziękuję :)

    Kasiu, ja na temperatury na szczęście nie narzekam; wczoraj ‘zaliczyłam’ pierwsze opalanie ;))

    Cudawianko, nie ma sprawy : dziś dokupiłam kolejną porcję niezbędnych składników ;)

    Amarantko, Apolonio, Tili, zgadzam się całkowicie :)

    Magoldie, bo może jeszcze nie trafiłaś na taki serek, który da się polubić? ;)

    Magdo, to niesamowite, jesteś bowiem kolejną osobą która potwierdza, że na Wyspach nie ma dobrych rzodkiewek; a i tak niezmiennie mnie to dziwi… Współczuje bardzo w takim razie :*

    O tak Karolko, i ja bardzo to lubię; zawsze mam jakiś serek w domu (no dobrze – kilka różnych serków ;) ) i parę składników, z których można wyczarować coś dobrego do serka. A te wiosenno-letnie kombinacje lubię najbardziej :)

    *

    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
  9. komarka

    Mniam, mniam :) Ja jestem ostatnio uzależniona od twarożku ze świeżym szczypiorkiem na śniadanie i też czekam z niecierpliwością, kiedy będę mogła do niego dorzucić świeżą rzodkiewkę z ogrodu. Ale ten serek kozi, mmm.. :)

    Odpowiedz
  10. Bea Autor wpisu

    Komarko, tez chyba jestem juz uzalezniona ;))

    Magdo, przepraszam! Nie wiem dlaczego ‚zakodowalam’, ze teraz jestes na Wyspach wlasnie… Pewnie przez te wpisy po angielsku ;)
    A swoja droga, myslalam, ze w Paryzu na targach latwiej jest o dobrej jakosci (i o dobrym smaku…) produkty; przykre, te tak nie jest :/

    Pozdrawiam serdecznie!

    Odpowiedz
  11. buruuberii

    Bea, wiesz dolacze do Ciebie i zalozymy klub wielbiacych wiosne :-)
    A serek biore, robie bardzo podobny z twarozku i z koperkiem, ale z kozim bym nie wymyslila, a jak moglam nie pomyslec, ze Ty cos serowego wymyslisz!
    :*

    Odpowiedz
  12. cyrylla

    Kusisz :-) okrutnie. Tylko że musiałabym zrobić tylko dla siebie- dziatwa i mąż nie jadają takich frysów.
    A dla siebie nie bardzo mi się chce … Chyba że jednak zrobię :-) a co dla jednej osoby nie można ?

    Odpowiedz
  13. Bea Autor wpisu

    Anytsujx, z kazdym serkiem bedzie dobre :)

    Atino, a ja chetnie bym Cie poczestowala :)

    Tak tak Basiu, to z cala pewnoscia klub dla mnie ;))

    Cyryllo, ja tez tylko dla siebie! Ale i siebie warto troche porozpieszczac ;)

    No wlasnie Oczko, kiedy to co jemy smakuje tak jak powinno :)

    Odpowiedz
  14. Pingback: Bułeczki razowe « Bea w Kuchni

Odpowiedz na „buruuberiiAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>