Archiwa kategorii: male danie

Zapiekanka z cukinii z chlebową ‘posypką’

gratin_courgettes02

W kuchni wciąż rządzi cukinia (dziś na kolację była szybka improwizacja – coś à la gęsty gulasz cukiniowo-pomidorowy z dodatkiem kaszy jaglanej; pyszny, acz wyjątkowo mało fotogeniczny ;)). Pokrojona w plastry i zgrillowana lub podsmażona, jako dodatek do zup (np. do tej ulubionej francuskiej – klik), do placków czy też w formie zapiekanek wszelakich (a dawniej również w postaci tego pysznego sernika cukiniowego).
Ostatnio spodobał mi się przepis Deb (autorki ‘Smitten Kitchen), tym bardziej, iż od kilku miesięcy jeszcze większą miłością darzę chlebową ‘posypkę’ o włoskim rodowodzie (a wszystko to dzięki Laurze, niesamowitej 18-latce o sycylijskich korzeniach, finalistce tegorocznej australijskiej edycji Masterchefa…)

Wróćmy jednak do cukiniowego sedna sprawy…

Przepis Deb musiałam lekko zmodyfikować na nasze potrzeby, o ile bowiem ja mogłabym jeszcze ‘przeżyć’ ;) kapary (mąż niestety nie…), to już dodatku anchois żadne z nas by niestety nie przełknęło ;) Tak więc powstała wersja nieco prostsza, aczkolwiek wystarczająco smaczna (szczególnie dzięki dodatkowi ziołowego sosu i chlebowiej ‘posypki’) , której absencja kaparów i anchois absolutnie nie ujęła smaku . Dodałam jeszcze otartą skórkę z cytryny, nieco bazylii, mniej sera i więcej chlebowej posypki (dodatek np. oliwek czy orzeszków piniowych / migdałów również będzie tutaj pasował).

gratin_courgettes4
Zapiekanka z cukinii z chlebową ‘posypką’

(oryginał – ‘Smitten Kitchen’)

na zapiekankę :
ok. 1 kg cukinii
sól
1,5 – 2 szklanki pokruszonego miękiszu chleba (najlepiej dobrego chleba na zakwasie / wiejskiego, lekko czerstwego, 1-2 dniowego)
3 łyżki oliwy / oleju (w oryginale masło*)
3/4 szklanki posiekanych szalotek (ok. 4-5 szalotek)
ok. 1 szklanka startego sera typu gruyère (u mnie owczy, ¾ szkl.)
ok. 1/4 szklanki zielonego sosu (przepis poniżej)
czarny pieprz z młynka

na ziołowy sos :**
1 łyżka listków tymianku
1 łyżeczka majeranku lub oregano (suszonego dodajemy o połowę mniej)
1/4 szklanki listków mięty
1 szklanka natki pietruszki
(opcjonalnie – listki z kilku gałązek bazylii)
3 ząbki czosnku
1/2 szklanki oliwy (u mnie nieco mniej)
ok. 1/2 cytryny (sok + skórka)
(+ opcjonalnie 1 łyżka kaparów + 1 filet sardeli)

**edycja : zużywamy tutaj tylko połowę tej porcji, resztę możemy podać np. do grillowanego mięsa czy warzyw

Piekarnik nagrzać do 200°C.
Cukinie umyć, osuszyć i pokroić na ok. 3 mm plasterki. Wymieszać z 1 łyżeczką soli odstawić na ok. 10 minut, a następnie odcisnąć sok (jeśli mamy czas, możemy je również pozostawić chwilę na ściereczce / ręczniku papierowym, by lekko podeschły). Przełożyć je do misy.
Oliwę / olej rozgrzać na małej patelni. Szalotkę posiekać i lekko zrumienić; następnie dodać rozdrobniony miękisz chleba, wymieszać i smażyć jeszcze chwilę chwilę, aż lekko się przyrumieni. Zdjąć z ognia.
W malakserze zmiksować zioła, czosnek (+ kapary i filety sardeli, jeśli używamy) oraz otartą skórkę z cytryny, a następnie – stale miksując – powoli dodawać oliwę. Doprawić solą, pieprzem oraz sokiem z cytryny.
Wymieszać starty ser, połowę podsmażonego miękiszu chleba, mniej więcej połowę sosu ziołowego, doprawić pieprzem i wszystko dokładnie wymieszać z cukinią. Przełożyć do formy ( ok. 23 x 23 cm, lub na żeliwną patelnię), posypać pozostałą chlebową ‘posypką’ i piec ok. 35 min., aż  zapiekanka ładnie się zrumieni.

gratin_courgettes3
* Uwagi :
- w przepisie musiałam niestety pominąć dodatek ‘beurre noisette’, czyli masła mocno podsmażonego do koloru orzechowego

- w oryginale surową szalotkę miesza się z cukinią i miąższem chleba, ja jednak zdecydowanie wolę wersję chlebowej ‘posypki’ przygotowanej jednocześnie ze zrumienioną, lekko podsmażoną szalotką

- jeśli dodajemy również bazylię, możemy pominąć dodatek tymianku lub oregano

- jeśli nie chcemy używać chleba, możemy zastąpić go np. grubo posiekanymi orzechami, czy też podać zapiekankę np. z dodatkiem uprażonej kaszy (np. jaglanej lub gryczanej)

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Placki ziemniaczano-cukiniowe

tomates2014
Gdy na straganach pojawiają się pierwsze pomidory, jestem w stanie żywić się praktycznie tylko nimi. Tego roku – dzięki pięknej, słonecznej wiośnie – sezon na nie rozpoczął się dosyć wcześnie, co wyjątkowo mnie cieszy. Najbardziej lubię te malinowe, prosto z krzaka, gorące od słońca i przesiąknięte zapachem lata. Do tego jeszcze bób i cukinia, by móc w pełni poczuć lato na talerzu :)

galettes_pDt_courgettes2
Z młodej cukinii często przygotowuję placki, jak np. te z fetą – klik, tym razem jenak obyło się bez sera (sporo go było w minionym tygodniu w sałatkach…), za to z dodatkiem młodych ziemniaków. Wiem, wiem – zaraz się obruszycie, że przecież placków się z młodych ziemniaków absolutnie nie robi (moja mama by pewnie nie zjadła… ;)), ja jednak muszę przyznać, że i te wersję bardzo lubię (o czym ostatnio pisała również Dżemdżus, i czym mnie wielce pocieszyła ;)).
Takie placki są nieco inne w smaku, są wg mnie bardziej delikatne, a w połączeniu z cukinią jeszcze bardziej zyskują na smaku. Do tego ulubione zioła i przyprawy i w kilkanaście minut wakacyjny obiad gotowy :)

galettes_pDt_courgettes1
Placki ziemniaczano-cukiniowe

2-3 porcje (ok. 10 placków o śr. 10 cm)

ok. 650 g warzyw
(u mnie ok. 280 g ziemniaków + ok. 370 g cukinii)
1 łyżka zmielonego siemienia lnianego (lub 1duże jajko)
1 cebula dymka lub szalotka
2 ząbki czosnku
5 – 6 łyżek (z małą ‘górką’) posiekanej mięty i pietruszki (pół na pół) lub bazylii
otarta skórka z ½ cytryny (można pominąć)
sól, pieprz do smaku
opcjonalnie – szczypta papryczki z Espelette
do zagęszczenia : kilka łyżek b. drobno zmielonych migdałówlub orzechów (lub mąki, np. razowej)

Siemię lniane wymieszać dokładnie z 2-3 łyżkami wody i odstawić (pominąć, jeśli dodajemy jajko).
Cebulę / szalotkę bardzo drobno poszatkować, czosnek przecisnąć przez praskę.
Ziemniaki obrać, cukinię umyć i osuszyć; warzywa zetrzeć na średnich oczkach i odcisnąć. Wszystkie składniki dobrze wymieszać, doprawić do smaku (jeśli masa jest zbyt rzadka, dodajemy zmielone migdały lub ewentualnie 1-2 łyżki mąki). Na rozgrzaną patelnię nakładać po ok. 2 łyżki masy i smażyć placuszki po kilka minut z każdej strony, aż będą rumiane (uwaga – placki są dosyć delikatne, należy więc ostrożnie je przewracać).
Podawać na ciepło lub na zimno, np. – jak wyżej – z sałatką pomidorową i bobem, czy np. z sosem jogurtowo-czosnkowym.
Sałatka z bobu i pomidorów tak prosta, że prościej się nie da : ugotowany na parze (ok. 3 minuty), wciąż al dente bób, pomidory pokrojone w ósemki i do tego sos – szalotka, posiekany szczypiorek, nieco natki pietruszki i bazylii, sól i pieprz do smaku, dużo dobrej oliwy i odrobina octu balsamicznego. Et voilà :)
(lubię też od czasu do czasu dodatek zrumienionych na suchej patelni orzeszków piniowych, ale oczywiście nie jest to konieczne; sosu ziołowego przygotowuję więcej i polewam nim również placki)

galettes_pDt_courgettes03


Pozdrawiam serdecznie!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Owocowa salsa, nie tylko na grilla

salsa_mangue01
Do ‘steka’ z tuńczyka*, o którym wspominałam pod koniec poprzedniego wpisu, moi znajomi bardzo lubią dodatek owocowej salsy (do grillowanego lub pieczonego łososia czy nawet kurczaka pasuje równie dobrze). Jeśli w planach jest menu nieco egzotyczne, to często jest to salsa z mango, choć ostatnio przetestowaliśmy też pewien przepis z melonem i ogórkiem (szczegóły poniżej).
Właściwie trudno jest tutaj mówić o przepisie, gdyż za każdym razem dodaję czegoś więcej lub mniej, czasami przygotowując wersję podstawową, a innym razem bardziej rozbudowaną. Inspiracją były pomysły moich uczniów (trochę kuchni tajskiej, trochę meksykańskiej…), na bazie których powstają moje ‘wariacje na temat’ ;)

*tuńczyk z połowów certyfikowanych przez WWF

salsa_mangue3
Wersja podstawowa, to pokrojone w kostkę mango, otarta skórka z limonki, posiekana świeża kolendra, nieco soli i ewentualnie szczypta sproszkowanej papryczki chilli czy np. pieprzu kajeńskiego i do tego sok z limonki + trochę oliwy / oleju (sezamowy świetnie tutaj pasuje, ale również olej z awokado np.). Możemy dodać tutaj również drobno starty świeży imbir czy czosnek, możemy też dodać nieco sosu sojowego czy rybnego, a jeśli lubicie kolendrę, to zdecydowanie polecam również dodatek jej korzenia (bardzo drobno posiekany lub zmiażdżony i roztarty np. w moździerzu).
(dla mnie ta wersja podstawowa : mango – kolendra – cytryna, jest często również wersją… deserową :))

salsa_mangue2
Wersja nieco bardziej rozbudowana, to dodatek pomidora i czerwonej papryki (u mnie papryka pieczona, gdyz tę surową bardzo źle trawię…), do tego drobno poszatkowana czerwona cebula, świeża kolendra, szczypta papryczki chilli lub pieprzu kajeńskiego, sok i otarta skórka z limonki + sól i pieprz do smaku + ewentualnie nieco oliwy / oleju – jak wyżej (co do proporcji, na 1 mango dodaję zazwyczaj pół czerwonej cebuli, pół papryki i 1 dużego pomidora + otartą skórkę z 1 limonki, ok. 1,5 – 2 łyżki posiekanej kolendry i mniej więcej tyle samo soku z cytryny). Jeśli zaś chcemy dodać tu trochę ‘chrupkości’, możemy również użyć podprażonych i posiekanych orzechów nerkowca czy niesolonych orzeszków ziemnych.

W tym sezonie przetestowaliśmy również przepis na melonowo-ogórkową salsę z czerwcowego wydania magazynu Jamiego Olivera. Jak zwykle nie mogłam oprzeć się dodaniu tutaj otartej skórki cytrynowej, której orzeźwiający smak idelnie komponuje się i z melonem, i z ogórkiem (równie dobrze pasuje tutaj oliwa pozostała z tej oto cytrusowej marynaty – klik, co przetestowałam dzięki komentarzowi Qd pod tamtym wpisem :)).

salsa_melon_concombre0001
Melonowo-ogórkowa salsa

(oryginał : Jamie Magazine, nr 49)

½ melona (kantalupa), pokrojonego w małą kostkę
½ ogórka, pokrojonego w małą kostkę
½ papryczki chilli, drobno pokrojonej (wraz z nasionami, jeśli wolimy ostrzejszą wersję)
1 mały rozgnieciony ząbek czosnku
otarta skórka z cytryny / limonki
1 łyżka oliwy
garść listków mięty, drobno siekamy
sok z cytryny / limonki, sól i pieprz do smaku

Wszystkie składniki dobrze wymieszać, doprawić do smaku, schłodzić przed podaniem.
Serwować np. z grillowaną rybą lub kurczakiem.


Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam udanego weekendu!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email