Kruche ciasteczka, nie tylko na Święta

biscuits_pecans_cranb2Ufff… To dopiero początek tygodnia, a ja już cierpię na brak czasu :/ Nie lubię gdy koniec kursu zbiega się ze świątecznymi przygotowaniami : testy, egzaminy, wyliczanie średnich i cała papierkowa otoczka mojej pracy nie pozostawia mi wiele czasu na gotowanie, pieczenie i planowanie świątecznych smakołyków (ani na blogowe wpisy niestety…). W weekendy staram się więc nadrobić wszelakie zaległości, w związku z czym w ostatnią sobotę nabawiłam się pierwszego chyba w historii pieczenia siniaka na dłoni (od metalowych foremek podczas wycinania ciasteczek :D ). I co najgorsze – upiekłam dopiero połowę tego, co sobie zaplanowałam. W związku z czym wiem już, co będę robić również w nadchodzący weekend ;)
W sobotę ponownie upiekłam między innymi jedne z ciasteczek, które na publikację czekają już od 3 lat! :)) Nie pamiętam już dokładnie skąd pochodził przepis (z jednego z tutejszych czasopism jak mniemam…), uległ on jednak kilku drobnym modyfikacjom, gdyż konsystencja ciasta nie do końca była wtedy zadowalająca (należało dodać stopione masło). Przygotowuję węc je teraz tak jak wszystkie moje kruche ciasteczka : miękkie masło ucieram z cukrem i dopiero później dodaję żółtka / jajka. Tym razem do ciasta trafiły również orzechy (pekany) i suszona żurawina, które jesienią i zimą dodaję praktycznie wszędzie, gdzie się da ;). I oczywiście otarta skórka z pomarańczy, bez której trudno sobie wyobrazić świąteczne wypieki.Polecam, nie tylko na Święta :)

(na zdjęciu po lewej – ciasteczka w pierwszej wersji, grudzień 2009)

biscuits_pecans_cranb1
Kruche ciasteczka z orzechami i żurawiną

150 g miękkiego masła
120 g cukru (używam jasnego trzcinowego, zmielonego)
3 żółtka
spora szczypta soli
otarta skórka z dużej 1 pomarańczy (lub cytryny)
250 g mąki
85-100 g suszonej żurawiny
120-150 g posiekanych orzechów (u mnie pekany)

Masło utrzeć / zmiskować z cukrem i szczyptą soli na puszystą masę; następnie dodać skórkę pomarańczową oraz – stale ucierając – dodawać po jednym żółtku. Następnie dodać orzechy, żurawinę i mąkę i dokładnie wymieszać. Ciasto uformować w kulę, spłaszczyć, zawinąć w folię i schłodzić w lodówce (minimum 30 minut, a najlepiej kilka godzin lub całą noc).
Przed wałkowaniem pozostawić ciasto na chwilę w temperaturze pokojowej, a następnie – gdy jest już wystarczająco miękkie / plastyczne – rozwałkować na grubość ok. 7 mm (by nie musieć zbyt mocno podsypywać ciasta mąką możemy wałkować je przez papier lub folię spożywczą), wykrawać ciasteczka i układać je na wyłożonej papierem blasze. Schłodzić ciasteczka przez pieczeniem przez ok. 15 min., a następnie piec ok. 12 minut w temp. 180-200° (ciasteczka mają być lekko złote). Wystudzić na kratce i przełożyć do hermetycznej puszki.
Ciasto możemy też pokroić w paski, a następnie np. w romby czy prostokąty, jeśli nie chcemy wykrawać pojedynczych ciasteczek.

Uwagi :

- jeśli ciasto jest nieco za suche, można ewentualnie dodać odrobinę (1/2 – 1 łyżkę) płynu, np. wody, mleka, śmietany czy likieru pomarańczowego (używam Cointreau)

- by wzmocnić świąteczny, pomarańczowy aromat ciasteczek, można również dodać kilka kropli naturalnego (eterycznego) olejku pomarańczowego (używam olejków kupowanych w aptece)

- nie zapominajmy iż długość pieczenia zależy w dużej mierze od naszego piekarnika, dlatego po ok. 8 minutach radzę sprawdzać stopień wypieczenia ciasteczek (pieczone zbyt długo niestety będą później twarde…)

*   *   *

W gruniowym wydaniu miesięcznika ‘Jamie Magazine’ spodobał mi sę przepis na inne ciasteczka – z kardamonem, pomarańczą i orzechami brazylijskimi (które możecie zastąpić innymi ulubionymi orzechami). Niestety ciasto wyrabiane tradycyjnym sposobem ‘kruszonkowym’ nie chciało zbyt dobrze współpracować, dlatego przy drugim podejściu zastosowałam mój sprawdzony ciasteczkowy sposób, tak jak powyżej : miękkie masło ucierane z cukrem + żółtka + mąka i dodatki. Jeśli lubicie kardamon, to spróbujcie koniecznie i tych aromatycznych ciasteczek :)

biscuits_orange_cardam2

Kruche ciasteczka z kardamonem, pomarańczą i orzechami

100 g miękkiego masła
100 g cukru (używam jasnego trzcinowego, zmielonego)
3 żółtka
spora szczypta soli
otarta skórka z dużej 1 pomarańczy
6 kapsułek kardamonu (roztarte / zmielone nasiona, ok. ¾ łyżeczki)
200 g mąki
100 g posiekanych orzechów brazylijskich (lub innych – włoskich, pekanów, itp.)

Masło utrzeć / zmiskować z cukrem i szczyptą soli na puszystą masę; następnie dodać skórkę pomarańczową i kardamon oraz – stale ucierając – dodawać po jednym żółtku. Następnie dodać orzechy i mąkę i dokładnie wymieszać. Ciasto uformować w kulę, spłaszczyć, zawinąć w folię i schłodzić w lodówce (minimum 30 minut, a najlepiej kilka godzin lub całą noc).
Przed wałkowaniem pozostawić ciasto na chwilę w temperaturze pokojowej, a następnie – gdy jest już wystarczająco miękkie / plastyczne – rozwałkować na grubość ok. 5 mm (by nie musieć zbyt mocno podsypywać ciasta mąką możemy wałkować je przez papier lub folię spożywczą), wykrawać ciasteczka i układać je na wyłożonej papierem blasze. Schłodzić ciasteczka przez pieczeniem przez ok. 20-30 min., a następnie piec ok. 10-12 minut w temp. 180-200° (ciasteczka mają być lekko złote). Wystudzić na kratce i przełożyć do hermetycznej puszki.

oryginał – ‘Jamie Magazine’ , grudzień 2012

Uwagi (jak do poprzedniego przepisu…) :

- jeśli ciasto jest nieco za suche, można ewentualnie dodać odrobinę (1/2 – 1 łyżkę) płynu, np. wody, mleka, śmietany czy likieru pomarańczowego (używam Cointreau)

- by wzmocnić świąteczny, pomarańczowy aromat ciasteczek, można również dodać kilka kropli naturalnego (eterycznego) olejku pomarańczowego (używam olejków kupowanych w aptece)

- nie zapominajmy iż długość pieczenia zależy w dużej mierze od naszego piekarnika, dlatego po ok. 8 minutach radzę sprawdzać stopień wypieczenia ciasteczek (pieczone zbyt długo niestety będą później twarde…)

biscuits_orange_cardam1


*   *   *

Uzupełnieniem adwentowo-świątecznych słodkości są – jak co roku – również ciasteczka mediolańskie, które tym razem ponownie przygotowałam w wersji cytrynowo-makowej (tak jak tutaj – klik).

milanais2012_02
Część z nich lekko pokryję delikatnym, cytrynowym lukrem, a część (dla nas) pozostanie w wersji sauté :)

(wyjątkowo im do twarzy w świątecznej czerwieni,  która dotarła do mnie z Norwegii, dzięki uprzejmości Dagmary :))


Pozdrawiam serdecznie i zapraszam  za kilka dni na jeszcze jedne ciasteczka (i trochę historii ;))

milanais2012_3

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

39 odpowiedzi nt. „Kruche ciasteczka, nie tylko na Święta

  1. atina

    No boskie ! I czemu tak długo zwlekałaś z ich publikacją?;)) Bardzo mi się podobają też te kardamonowe – uwielbiam kardamon :) ja jestem w trakcie wielkiej ciasteczkowej produkcji, ale czy sie wyrobię to nie wiem;) Pyszne propozycje! Pozdrawiam!

    Odpowiedz
  2. majka

    Wspaniale ciasteczka. Zaintrygowaly mnie te od Jamiego. Ja juz wczoraj zamknelam podwoje mojej domowej ciasteczkarni :) Zrobilam az dziesiec rodzajow ciasteczek :) Teraz musze je tylko podzielic i pozamykac w pudelkach. Podejrzewam, ze na wiecej juz nie bede miala sily. Czekaja mnie jeszcze do zrobienia dwa swiateczne upominki i juz moge czekac na Wigilie :)

    Pozdrowienia.

    Odpowiedz
  3. AniaL

    Pyszne muszą być te z kardamonem! Wczoraj upiekliśmy makaroniki orzechowe, na dzisiaj czekaja kruche przez maszynkę. Spróbowałam Twoich kawowych (tych ucinanych z wałeczka) – rewelacja!!

    Odpowiedz
  4. ankawell

    kruche ciasteczka…kruche ciasteczka z dodatkami…różne smaki , różne aromaty – bardzo je lubimy…
    takie bogactwo świątecznych smaków w Twoich ciasteczkach – bogactwo inspiracji dla nas :)

    Odpowiedz
  5. Lena

    Cudne ciasteczka, szczególnie te serduszka do mnie przemawiają i w weekend spróbuje je zrobić. Na razie chrupiemy cynamonowe gwiazdki z białym lukrem. Kusi mnie również połączenie kardamonu z pomarańczą, wyobrażam sobie zapach, jaki rozchodzi się w kuchni podczas ich pieczenia…Wszystkiego by się chciało, tylko czasu mało – o i poetką zostałam ;).
    A tak na marginesie to zauważyłam, że posiadasz również piękne puszki na ciasteczka. Lubię takie drobiazgi, od razu przyciągnęły moje łase oko. :)

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Leno, faktycznie lubie takie ladne drobiazgi, choc musze przyznac, ze mam wrazenie iz wcale nie jest latwo o ladne rzeczy dobrej jakosci, gdyz generalnie zalewa nas kicz i ‚chinszczyzna’ niestety.
      Serduszka w wersji cytrynowo-makowej bardzo lubimy (choc jesli wolisz slodsze wypieki, to radze moze dodac troche wiecej cukru…). Mam nadzieje, ze cynamonowe gwiazdki smakuja? :)
      Twoj dzisiejszy rym idealnie ozdzwierciedla niestety rowniez moja rzeczywistosc; chyba dopiero na emeryturze nie bede cierpiec na nadmiar wolnego czasu ;)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Odpowiedz
      1. Annar

        A więc tak, Beo. Migdały i marcepan, to dla mnie obowiązkowe produkty na Święta. I tak oscyluję pomiędzy Twoją krajanką piernikową, a pomarańczowo-migdałową z przepisu Betty Bossi. Dziś muszę podjąć decyzję, a wybór jest na prawdę trudny. :) Dziś, bo Wigilia klasowa się zbliża i trzeba wyposażyć młodzieńca z poczęstunkiem.
        Pozdrawiam serdecznie. Anna

        Odpowiedz
    1. Bea

      Inkwizycjo, ja zima (a szczegolnie w okresie swiateczno-noworocznym) pieke zdecydowanie wiecej niz zwykle… Za to mniej u mnie ‚duzych’ ciast, a sporo malych slodkosci :)

      Usciski!

      Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Aleksandro, oznacza to, ze jestes juz w domu! :)
      Ja dzis do kawy zjadlam te z ostatniego wypieku i mam wrazenie, ze z czasem robia sie jeszcze lepsze :)

      Pozdrawiam i milego weekendu zycze!

      Odpowiedz
  6. Aleksandra

    Weekendowa dzialalnosc kulinarna zakonczylam ciasteczkami mediolanskimi. Chyba bede czesciej je piec (te zurawinowe tez)!
    Pozdrawiam,
    Aleksandra

    Odpowiedz
    1. Renia

      Bea, zrobiłam dziś ciasteczka z 1/2 porcji na spróbowanie i są przepyszne. Czy one z czasem zrobią się wilgotne czy cały czas będą chrupiące ? niestety nie będę miała okazji sprawdzić w najbliższych dniach, gdyż zostało ich raptem kilka. Tak pyszne, że zjedliśmy :)

      Odpowiedz
      1. Bea Autor wpisu

        Reniu, moga sie zrobic odrobine bardziej wilgotne, ale nie zmiekna tak jak pierniczki, gdyz to jednak kruche ciasteczka; jesli jednak sa za mocno ‚chrupiace’ to moze pieklas je nieco za dlugo?
        W kazdym razie ciesze sie, ze smakuja :)

        Pozdrawiam!

        Odpowiedz
  7. mirabelka

    A mnie pierwszy przepis nie wyszedł – użyłam wszystkiego według proporcji, tymczasem ciasto w ogóle się nie kleiło. Po dodaniu kolejnych, nadprogramowych porcji mąki, żeby je zagęścić i skłonić do współpracy (oraz trzymaniu w lodówce), stało się tak kruche, że teraz nie da się go nawet rozwałkować.
    Co może być tego wszystkiego przyczyną?
    Pozdrawiam,
    Ola

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Mirabelko, ale co masz na mysli, ze sie ‚nie kleilo’? Bo ja bym w takim wypadku dodala wiecej plynu (tak jak pisze w uwagach pod przepisem), nie maki; czy chodzi Ci o to, ze bylo zbyt rzadkie wlasnie? U mnie z tych proporcji (+ odrobina plynu) ciasto ma idelna konsystencje. Moze to zalezy od wielkosci jajek / zoltek?

      Pozdrawiam

      Odpowiedz
    2. mirabelka

      Zrobiłam ciasto drugi raz, udało się cudownie :). Przepraszam za alarm – widocznie nie dopatrzyłam któregoś składnika przy zwiększaniu proporcji (robiłam z podwójnego ciasta).
      Teraz do jednej części dosypałam cynamon i skórkę pomarańczową, do drugiej – kwiaty lawendy. Spodziewam się słodkiej satysfakcji :).
      Dzięki za wszystkie rady, Bea. I za wszystkie przepisy :).
      Dobrego zimowego,
      Ola

      Odpowiedz
  8. Madziorek

    2 tygodnie temu piekłam kruche ciasteczka z orzechami i żurawiną z Twojego przepisu. Najwięcej frajdy miałam w wykrawaniu kształtów, bo wykorzystałam po raz pierwszy foremki, które dostałam w październiku na parapetówkę :) Nie wiem jak mogłam im dać tak długo czekać! A ciasteczka przepyszne. Akurat gościłam u siebie 2 świeżo upieczone mamuśki ze swoimi maluchami i bardzo im smakowało. Nie umiały sobie przypomnieć kiedy same coś piekły, bo teraz tyle innych obowiązków… tym bardziej dziękuję za przepis, który podbija serca:)

    Odpowiedz
  9. Magda

    Upiekłam właśnie ciasteczka z kardamonem i skórką z mandarynki i bardzo mi posmakowały! Jak również te z postaciami i z żurawina…takie pyszne maślane. Dziękuję za przepisy i życzę już teraz wesołych Świąt!

    Odpowiedz
  10. Majana

    Beo, piekłam przed świętami ciasteczka z pomarańczą, orzechami i kardamonem. BYły przepyszne, kruche i rozpływające się w ustach.
    Dziękuję pięknie za pyszny przepis.
    Ściskam :*

    Odpowiedz

Odpowiedz na „asiejaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>