Zupa ze szparagów. Kolejna ;)

soupeaspergesparmesan
*
Dzisiejsza zupa to już właściwie tylko wspomnienie. Szczególnie dla mnie ;) Przygotowana została bowiem na początku sezonu szparagowego, kiedy to jeszcze nie podejrzewałam, że faktycznie mam uczulenie na niektóre produkty, w tym na moje ukochane sery :/ Mam jednak cichą nadzieję, że za niedługo znów będę mogła do ich konsumpcji powrócić. I choć od czasu do czasu pozwalam sobie na kawałek owczego lub koziego sera (które toleruję trochę lepiej niż te z mleka krowiego), to i tak staram się jednak ograniczać.

A tymczasem, wszystkim tym, którzy nie mają alergii na produkty mleczne ;) proponuję pyszną zupę szparagową z parmezanem i bazylią. Urzekło mnie jej zdjęcie w majowym numerze francuskiego czasopisma ‘Saveurs’, lista składników z resztą również ;) Zrobiłam ją tylko odrobinę inaczej, główna koncepcja jest jednak podobna do oryginału.
*

soupeaspergesparmesan2

Zupa szparagowa z parmezanem i bazylią

na ok. 600 ml zupy

ok. 500 g szparagów
1 szalotka lub mała cebula
1 pęczek bazylii
50 g parmezanu
ok. 500 ml wody / bulionu
oliwa z oliwek
sól, pieprz
+ pieprz różowy i starty parmezan do dekoracji

Szparagi umyć, odłamać zdrewniałe końcówki, pokroić na 2-3 cm kawałki (odłożyć kilka główek do dekoracji).
Szalotkę / cebulę poszatkować i poddusić na oliwie. Dodać szparagi i dusić je na wolnym ogniu ok. 5-8 minut, następnie zalać je bulionem / wodą, posolić i gotować do miękkości.
Odłożone główki szparagów pokroić na plasterki i udusić je na patelni w odrobinie oliwy z oliwek, pozostawiając je ‘al dente’ i uważając, by się zbytnio nie zrumieniły.
Bazylię umyć, listki oderwać. Parmezan zetrzeć na drobnej tarce.
Gdy szparagi są już miękkie – dodać parmezan, dobrze wymieszać, na koniec dodać bazylię i zupę zmiksować.
Udekorować każdą porcję uduszonymi na oliwie główkami szparagów, różowym pieprzem oraz startym parmezanem.
Degustować natychmiast :)

Inspiracja : ‘Saveurs’ – maj 2010 – nr 175

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

49 odpowiedzi nt. „Zupa ze szparagów. Kolejna ;)

  1. Anonim

    Super zdjęcia, a zupka napewno pyszna , uwielbiam zielone szparagi, i ten dodatek różowego pieprzu, wyglada obłędnie :)

    Odpowiedz
  2. margot

    wygląda ,,strasznie” pysznie
    te zdjęcia takie apetyczne ,że ja bym chciała mieć coś co by mi pozwoliło wyciągnąć ta zupkę do siebie
    ach , jaka piękna ta zupa

    Odpowiedz
  3. Ewelosa

    Beo Kochana ta zupa jest tak piękna i taka optymnistyczna – u mnie od kilku dnia ciągle pada, choć dzisiaj słoneczko na chwilę się przebiło przez te szare brzydkie chmury.

    serdecznie pozdrawiam

    Odpowiedz
  4. Magda

    Beo, bardzo ladnie prezentuje sie Twoja zupa, choc pewnie zrobilabym ja na bulionie raczej a nie na wodzie. Wspolczuje nadal alergii i mam nadzieje, ze z niej wyjdziesz szybko, gdyz pewnie musi to byc dla Ciebie okropnie uciazliwe. Pozdrawiam serdecznie.

    Odpowiedz
  5. lo

    Ten różowy pieprz wygląda uroczo. Ja planowałam na jutro zupę szparagową dwukolorową, ale poczeka do środy. Jutro robię Twoją. Beo, tak na inny temat. Czy spotkałas się gdzieś z dodatkiem Titanium dioxide? Potrzebuję go jako składnik ślicznych ciasteczek, ale jedyna forma zakupu to worek 25 kg, a ja potrzebuję 25 g!. Myślę, że to może występować w dodatkach spożywczych pod inną nazwą, ale na razie błądze w ciemnościach. Pierre Herme postawił mnie przed tym problemem. W razie czego jestem pod @. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
  6. Gosi@

    ojej :( alergii wspolczuje,ja kocham wszelkie sery i zyc bez nich nie moge i moge sobie wyobrazic,jak Ci ciezko z nich zrezygnowac :(
    Zupka wyglada bardzo apetycznie i ten pieprz rzeczywiscie bardzo dekoracyjnie wyglada!!!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    Odpowiedz
  7. Lu

    Bea jesteś prawdziwą mistrzynią koloru.
    Skomponowałaś prawdziwy obraz. Idealnie zgrałaś ze sobą zielenie, doprawiając wszystko szczyptą koloru.
    Piękne.

    Odpowiedz
  8. Lula Lu

    Ja chcę zupy szparagowej! Ale mam pecha do szparagów, akurat teraz. Jak mam gotowy obiad, to szparagi bielą się lub zielenią na każdym straganie w każdym chlebie, a jak mówię sobie „dzisiaj szparagi” to nigdzie ich nie ma. Jak tak dalej pójdzie, to szparagowy sezon złośliwie mnie ominie.

    Odpowiedz
  9. Kasia

    Wspaniała zupa! Jak tylko przestanie padać i uda mi się w końcu dotrzeć na targ po kolejna porcję szparagów, będzie pierwszą rzeczą, jaką z nich zrobię! :-)

    Odpowiedz
  10. Anna

    Droga Beo, jesli cierpisz na nietolerancje laktozy to parmezan jej nie zawiera i smialo mozesz go jesc. Chyba, ze to bardziej skomplikowany problem.

    pozdrawiam!

    Odpowiedz
  11. Małgoś.dz

    O matko i córko! Beatko, człowiek wraca z wojaży do domu, a tu już „czyhają” na niego zewsząd same pyszności! :D Co prawda, tam gdzie byłam, też zjadłam całe mnóstwo dobrego, niemniej szparagów nie było. :D
    Twoja zupa prezentuje się wprost b o s k o! Zdjęcia tak apetyczne, że aż żal, że bazylii w domu zabrakło (bo szparagi są; kupiłam wracając z pracy). No, ale co się odwlecze – to nie uciecze, chociaż zważywszy na długość trwania szparagowego sezonu – raczej spieszyć się wypada. :)
    Buziaki! :**

    Odpowiedz
  12. karolka

    Bea niesamowicie apetyczne zdjecia zrobilas. Mam nadzieje, ze uda mi sie ta zupe wyprobowac w nnajblizszym czasie, nim skoncza sie szparagi.
    Uczulenia wspolczuje, mam nadzieje, ze juz niedlugo.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
  13. karoLina

    Brzmi i wygląda pysznie, rozwiązuje też problem szparagowych końcówek, z którymi sobie nie radzę. Tylko ciągle nie mogę dojść na targ, a świeżości szparagów, które widziałam w supermarkecie, nawet nie trzeba było sprawdzać, bo z daleka było widać, że powinny mieć etykietkę „suszone szparagi”.

    Odpowiedz
  14. cyrylla

    Chcę zjeść taką zupkę !
    Nie nie chcę jej gotować- chce ją ZJEŚĆ !
    Nie mam ostatnio nastroju do gotowania i do tworzenia- sytuacja powodziowa w moim mieście skutecznie odbiera mi chęć do wszystkiego.
    Ale upiekłam babkę cytrynową- oczywiście mocno ją zmodyfikowałam ;-) i nie zrobiłam zdjęć bo zniknęła szybko. Zrobię na pewno następną tym razem z mleczkiem kokosowym-jak te gdzieś kupię.

    Odpowiedz
  15. Bea Autor wpisu

    Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze! Mam nadzieję, że zupa posmakuje i Wam, jeśli zdecydujecie się ją przygotować :)
    Dziękuję też za wszystkie wspaniałe słowa a propos zdjęć, miło mi niezmiernie :)

    *

    Aga, ja niestety aktualnie jestem na etapie, na którym nawet śladowe ilości mi szkodzą niestety :/

    Lo, wysyłam jutro :)

    Aniu, po pierwszym ich zmiksowaniu może się przełamiesz ;)

    Amarantko, dziękuję :*

    Joanno, jak miło znów Cię widzieć! Domyślam się, że masz nareszcie odrobinę wolnego czasu ;)

    Lu, rumienię się czytając Twoje słowa… Robiąc te zdjęcia ‘testowałam’ trzy różne odcienie zieleni na serwetkach i ostatecznie (choć nie do końca przekonana…) zdecydowałam się na ten właśnie; teraz widzę, że dobrze zrobiłam ;)

    Lula Lu, jeśli spotkasz gdzieś w miarę świeże, dobrej jakości szparagi, to kup je bez zastanowienia! Zawinięte w wilgotną ściereczkę spokojnie przetrzymają w lodówce 2-3 dni.

    Anno, to nie tylko tolerancja samej laktozy niestety, gdyż nawet zjedzenie parmezanu właśnie powoduje wysypkę i nieprzyjemne ‘pieczenie’ na twarzy :/

    Eve, cieszę się niezmiernie, że smakowało! :)

    Mirabelko, z wrażenia nie wiem co powiedzieć… Dziękuję serdecznie za tak miłe słowa :*

    Karolko, też mam taką nadzieję :/

    KaroLino, hasło ‘suszone szparagi’ rozbawiło mnie do łez ;)

    Cyryllo, trzymam kciuki, by wszystko jak najlepiej się potoczyło! Nie dziwię się, że w takiej chwili nie masz na nic ochoty :(
    Przesyłam moc pozytywnych fluidów !

    *

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie !

    Odpowiedz
  16. ja_n

    Całe lato, jesień i zimę tęskniłem do tej zupki. Robiłem ją wiele razy rok temu, a teraz wreszcie pora do niej wrócić. Fantastyczny przepis.

    Odpowiedz
  17. ptasia

    Właśnie szukałam przepisu na zupę z zielonych i już wiem, że zrobię na bazie Twojego ;) Przy okazji mam małą prywatę: dostałam via Gospodarna Narzeczona parę nasion dyń od Ciebie i m.in. Baby Bear wyrósł mi w ilości 4 sztuki – czy orientujesz się, czy on się bardzo płoży? Pisałam do Ciebie nt. maila, ale chyba nie dotarł…

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Ptasiu, mail dotarl, tyle tylko, ze odpisywanie mialo byc dopiero w jedynej wolnej chwili, czyli w weekend ;)
      Baby Bear plozy sie, jednak nieco mniej niz Butternut czy Hokkaido.
      Zycze udanych plonow! I smacznej zupy przy okazji :)

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  18. Joanna

    W tym roku skusilam sie na proponowana przez Ciebie szapragowa zupke z parmezanem – nieco ja zmodyfikowalam bo zapomnialam kupic bazylii i zdecydowalam sie na dodac swiezej miety z ogrodu ktorej mam pod dostatkiem. Musze przyznac ze jest po prostu palcelizac – bardzo nam samkowala i pewnie jeszcze nie raz zagosci w majowym szparagowym miesiacu na naszym stole. Cud, miod! :)

    Odpowiedz

Odpowiedz na „vespertinee/aniaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>