Archiwa kategorii: kuchnia skandynawska

Duńskie bułeczki z kardamonem

buleczki_kardamon000001
Dziś mam dla Was obiecane w sobotnim wpisie duńskie bułeczki z kardamonem. Wypiekane w Danii na Wielki Dzień Modlitwy (Store Bededag), przypadający w czwarty piątek po Wielkanocy (o czym wspominałam tutaj – klik), są nieodłącznym elementem tego dnia w wielu duńskich rodzinach. Dla mnie są one synonimem wielu miłych chwil spędzonych z bliskimi mi osobami, więc nawet wtedy gdy nie możemy wspólnie zasiąść do stołu, mam pretekst by upiec je i choć wirtualnie znów się nimi podzielić (na szczęście dziś, w dobie internetu nieco łatwiej jest znieść odległość i rozłąkę…).
Na początek przepis tradycyjny (to według niego pieczone były bułeczki ze wspomnianego wcześniej wpisu). Jada się je w Danii najczęściej lekko stostowane / zgrilowane, często z dodatkiem dżemu, są więc dosyć neutralne w smaku (to dżem nadaje im słodkości). W oryginale zawierają całkiem sporą ilość drożdży (co zawsze mnie w duńskich przepisach lekko przeraża ;)), ja jednak wolę zmniejszyć ich ilość wydłużając rośnięcie ciasta.

Wybaczcie proszę ‘odgrzewane’ zdjęcie sprzed dwóch lat, nie mogłam jednak tym razem upiec dwóch porcji bułeczek, tym bardziej iż tych z dodatkiem jajek i tak nie mogłabym teraz zjeść… Jednak jako iż pieczone one były z tego właśnie przepisu, to idealnie tu dziś pasują :)

(moja wersja bez nabiału pod koniec wpisu)

sniadaniedk_buleczki2
Duńskie bułeczki z kardamonem (store bededags hveder)

na 16 sztuk

25-30 g świeżych drożdży (w oryginale 50 g)
400 ml ciepłego mleka
2 jajka (1 ½ do ciasta + ½ do posmarowania bułeczek)
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka mielonego kardamonu*
1 łyżka cukru
ok. 675 g mąki

Drożdże rozrobić w ciepłym mleku. Dodać rozbełtane jajka (1/2 jajka pozostawiamy do późniejszego posmarowania bułeczek), sól, cukier i kardamon. Partiami dodawać mąkę i wyrobić dosyć luźne, gładkie, elastyczne ciasto. Przykryć i odstawić do wyrośnięcia (ciasto ma podwoić objętość).
Wyrośnięte ciasto odgazować i przełożyć na lekko umączony blat, podzielić na 16 części, uformować bułeczki i ułożyć je na wyłożonej papierem blasze (pozostawiamy małe odstępy między bułeczkami). Przykryć i pozostawić je do ponownego wyrośnięcia (ok. 25 – 30 minut, aż podwoją objętość).
Piekarnik nagrzać do 200°C.
Wyrośnięte bułeczki posmarować pozostałym, rozbełtanym jajkiem i piec ok. 20 minut.
Przestudzić na kratce.
Tradycyjnie serwuje się je przekrojone i stostowane (w tosterze lub ok. 1,5 min. pod grilem piekarnika).

*Kardamon najlepiej jest przygotować w następujący sposób : ok. łyżkę całych kapsułek kardamonu tostujemy lekko na suchej patelni, a następnie rozgniatamy w moźdierzu, oddzielając zewnętrzne zielone osłonki kapsułek (tak przygotowny kardamon będzie o wiele bardziej aromatyczny); jeśli chcemy otrzymać bardziej intensywny, kardamonowy smak, możemy dodać go nieco więcej

*   *   *

buleczki_kardamon04
A teraz wersja pseudo duńska, na potrzeby takiego alergika jak ja ;)
Dodaję tu nieco więcej cukru / miodu niż w oryginale, by bułeczki same w sobie były bardziej słodkie, ale możecie oczywiście przygotować je tak jak powyżej, dodając tylko 1 łyżkę cukru.
Jak zwykle w tego typu przepisach – jako iż każda mąka ma inną chłonność płynu, trzeba dostosować jego ilość do konsystencji ciasta i ewentualnie dodać 1-2 łyżki płynu więcej / mniej (ciasto nie powinno być zbyt zwarte, nie może jednak być zbyt luźne, trudno będzie bowiem wtedy formować bułeczki). Dodaję tu również 1 łyżkę oliwy (w zastępstwie jajka), by ciasto było bardziej elastyczne.

buleczki_kardamon02
Duńskie bułeczki z kardamonem (wersja bez nabiału)

kwadratowa foremka, ok. 25 x 25 cm

450 g mąki
¾ łyżeczki mielonego kardamonu*
½ łyżeczki soli
3 łyżki cukru / miodu
7 g drożdży instant
ok. 300 ml mleka (u mnie roślinne)
1 łyżka oliwy
(opcjonalnie – otarta skórka z ¼ – ½ małej cytryny)

Mąkę wymieszać z solą i kardamonem (oraz ewentualnie otartą skórką z cytryny), utworzyć zagłębienie, dodać cukier / miód i drożdże (jeśli używamy świeżych drożdży, należy rozrobić je uprzednio w ok. ¼ szklance ciepłego mleka – czekamy chwilę, aż drożdże lekko się ‘zapienią’, a następnie dodajemy je do mąki; suszonych drożdży ‘instant’ możemy używać od razu, bez uprzedniego rozpuszczania ich w ciepłym płynie) i dodając mleko i oliwę wyrabiać przez 5-7 minut aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Przełożyć gotowe ciasto do naoliwionej misy, przykryć folią spożywczą (lub umieścić w dużym worku) i pozostawić do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę (ciasto powinno podwoić objętość).
Wyrośnięte ciasto odgazować, przełożyć na wysypany mąką (lub wyłożony papierem) blat i podzielić na 9 części (ok. 87 g każda). Uformować okrągłe bułeczki (dosyć szybko, by ciasto zbytnio nie wyschło) i ułożyć je w wyłożonej papierem foremce. Przykryć foremkę (umieszczam ją ponownie w dużym worku) i pozostawić bułeczki do wyrośnięcia (na ok. 30 minut).
Piekarnik nagrzać do 200 – 220°C.
Piec bułeczki w 180 – 200°C przez ok. 25 minut (jeśli zbyt mocno się rumienią możemy przykryć je papierem / folią aluminiową pod koniec pieczenia i obniżyć nieco temperaturę). Wystudzić na kratce.

buleczki_kardamon05
Uwagi :

- tak jak pisałam wyżej – kardamon* najlepiej jest przygotować w następujący sposób : ok. 3/4 łyżki całych kapsułek kardamonu tostujemy lekko na suchej patelni, a następnie rozgniatamy w moźdierzu, oddzielając zawnętrzne zielone osłonki kapsułek (tak przygotowny kardamon będzie o wiele bardziej aromatyczny); jeśli chcemy otrzymać bardziej intensywny, kardamonowy smak, możemy dodać go więcej (1 – 1 ¼ łyżeczki)

- w zależności od tego, jakiego mleka używam, często rozcieńczam je wodą (szczególnie mleko migdałowe np.), by smak bułeczek pozostał neutralny (jeśli używam mleka ryżowego nie rozcieńczam go, ma bowiem delikatny, dosyć niewyczuwalny w wypiekach smak)

- czasami dodaję również odrobinę otartej skórki z cytryny, co nadaje ciasu świeżego smaku / aromatu, nie jest to jednak konieczne

buleczki_kardamon03

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Słoneczne ciasto z marcepanem, morelami i pekanami

ciastodk_marcepan_morele21`

Wypieki z marcepanem od kilku lat są dla mnie synonimem miłych, wakacyjnych chwil spędzanych w Danii. Czekoladki czy wszelakie bułeczki z dodatkiem tego migdałowego przysmaku znaleźć można tam na każdym kroku – w sklepikach, cukierniach, kafejkach. Oraz we wszystkich chyba domach ;) Słoneczne popołudnie w ogrodzie, w towarzystwie przemiłych osób (Duńczycy są zdecydowanie bardzo sympatycznymi ludźmi :) ), do tego oczywiście kawa, której Duńczycy wypijają całkiem spore ilości ;),  i kawałek pysznego ciasta : rabarbarowy lub malinowy crumble z dodatkiem startego marcepanu lub np. takie ciasto z sezonowymi owocami. Duńskie przepisy – nie tylko na ciasta zresztą – są proste, w miarę szybkie i takie bardzo ‘domowe’. To chyba właśnie urzeka mnie w Danii i w Duńczykach najbardziej : prostota. Ludzie, ich postrzeganie świata, ich minimalizm i funkcjonalizm (bardzo lubię skandynawski design), wszystko to nieodmiennie łączy się z naturalną prostotą właśnie. Tak jak i poniższy przepis :) I choć dzisiejsze ciasto bardziej może kojarzy się z jesienią niż z wiosną, to muszę przyznać, iż jego słoneczny kolor bardzo pozytywnie wpływa na samopoczucie. Może i Wy skusicie się więc na kawałek ? ;)

ciastodk_marcepan_morele1

Ciasto z marcepanem, morelami i pekanami

proporcje na blachę 22 x 22 cm

300 g marcepanu
100 g miękkiego masła
100-120 g cukru
ziarna z 1 laski wanilii lub 1 łyżka cukru waniliowego (u mnie tym razem starta tonka)
4 jajka
100 g marmolady morelowej
100 g mąki
2 łyżeczki proszku (daję nieco mniej)
85 g pekanów (lub orzechów włoskich)
120 g suszonych moreli (lub innych suszonych owoców) + 1 łyżka mąki
otarta skórka z 1 cytryny
1,5 łyżki amaretto (można pominąć)

Piekarnik rozgrzać do 170-180ºC.
Mąkę wymieszać z proszkiem (jeśli wymieszamy mąkę trzepaczką, efekt będzie podobny jak po przesianiu mąki przez sito). Orzechy posiekać. Morele pokroić na średniej wielkości kawałki i wymieszać z łyżką mąki (zapobiega to opadaniu owoców w cieście).
Marcepan zetrzeć na tarce na dużych oczkach (polecam wcześniej umieścić marcepan na kilkanaście minut w zamrażalniku, wtedy łatwiej się ściera). Marcepan, masło i cukier ucierać / miksować dodając po jednym jajku, a następnie dodać marmoladę, otartą skórkę z cytryny oraz amaretto. Na koniec dodać mąkę, orzechy i morele i przelać masę do natłuszczonej i / lub wyłożonej papierem foremki. Piec ok. 55 minut.

przepis oryginalny – Mad! nr 7 / 2009



ciastodk_marcepan_morele31

Ciasto jest dosyć słodkie (marcepan + cukier), mimo iż dodaję mniej cukru niż w oryginalnym przepisie (150 g). Nie jest to ciasto z tych puszystych, jednak jeśli lubicie marcepanowe smaki, to jestem pewna, że i to połączenie z morelami i pekanami Wam posmakuje. Od siebie dodałam jeszcze odrobinę amaretto oraz – jak zwykle ;) – nieco startej tonki, co bardzo tutaj pasuje. A na drugi dzień ciasto smakuje jeszcze lepiej :)

A na koniec jeszcze podziękowania : dla Hefy – za odnalezienie zagubionego przepisu ;) i dla Oli – za pomoc w tłumaczeniach :)

Pozdrawiam serdecznie!

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Lussekatter czyli szafranowe bułeczki na dzień świętej Łucji

lussekatter1
*

Jutro w Szwecji obchodzony jest dzień świętej Łucji. Jest to święto światła (od łacińskiego ‘lux’ – ‘światło’), podczas którego w całym kraju odbywają się uroczyste procesje na cześć świętej, a ich uczestnicy niosą zapalone świece i pochodnie. Dziewczęta odziane są w białe, proste szaty przepasane czerwoną szarfą, a jedna z nich (wybierana wcześniej) kroczy na czele procesji, w wianku z zapalonymi świecami (tutaj kilka zdjęć takich procesji – klik).

Tradycja obchodów dnia świętej Łucji jest dosyć zamierzchła i co ciekawe, wywodzi się z Włoch, z których trafiła do Niemiec, a dopiero później do krajów nordyckich. Zainteresowanych historią odsyłam do wpisu Śnieżkiklik, która wspaniale opisała genezę tej tradycji.

*
lussekatter2
*

Tego dnia wypieka się szafranowe bułeczki, którymi Szwedzi dzielą się z bliskimi. Najstarsza w rodzinie córka przygotowuje śniadanie (często wraz z matką) i śpiewając pieśń św. Łucji budzi rodzinę (a w szczególności ojca), po czym wszyscy zasiadają do wspólnego posiłku, podczas którego spożywa się właśnie takie oto szafranowe bułeczki.
Przepisy na te bułeczki są generalnie dwa : w jednym do ciasta dodaje się jajka, w drugim zaś jajka zastępuje się serkiem; bułeczki przygotowane z dodatkiem serka są delikatniejsze i – z tego co piszą autorzy przepisów – dłużej zachowują świeżość niż te z dodatkiem jajek. Obydwie wersje są pyszne, wybierzcie więc tę, która bardziej Wam odpowiada.
W przepisach oryginalnych używa się świeżych drożdży (i to dosyć sporo, bo 50 g na ok. kilogram mąki), ja jednak tym razem dysponowałam tylko suchymi i takich właśnie użyłam.
Piekąc dzisiejsze bułeczki bazowałam na przepisie mieszkających w Szwecji Dagmary oraz Alicji vel Mansikki, której przy okazji dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi na moje pytania ;)

A teraz już zapraszam na szafranowe lussekatter :)
*

lussekatter3
*

Lusserkatter czyli szwedzkie bułeczki adwentowe z szafranem

(na ok. 22 – 25 bułeczek)

150 g masła
500 ml mleka
2,5 łyżeczki suchych drożdży
250 g serka typu ‘quark’ (konsystencji polskiego homogenizowanego)*
1 g szafranu (ewentualnie kurkumy)
150 g cukru (więcej, jeśli lubicie słodsze wypieki)
1/2  łyżeczki soli
ok. 900 – 950 g mąki

+ rodzynki i jajko do posmarowania (można wymieszać z łyżką mleka)

*lub 2 jajka zamiast serka

Mleko i masło podgrzać (do rozpuszczenia się masła). Szafran lekko ‘rozetrzeć’ i dodać do mleka, wymieszać. Mąkę wymieszać z solą, utworzyć zagłębienie, wlać mleko z masłem, dodać drożdże i cukier, lekko zamieszać, dodać serek i wyrobić na gładkie ciasto (uwaga : mimo iż ciasto jest dosyć lepkie, starajmy się nie dodawać zbyt dużo mąki, bułeczki będą bowiem wtedy suche i ‚twarde’). Przełożyć gotowe ciasto do misy, pykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu.

wersja ‘maszynowa’ :
- składniki ciasta umieścić w foremce w kolejności zalecanej przez producenta i nastawić program ‘ciasto’ / ‘dough’

Wyrośnięte ciasto przełożyć na lekko umączony blat i podzielić na ok. 22 – 25 części (u mnie – ok. 100 g każda). Z ciasta przygotować wałeczki o długości 15-20 cm a następnie formować z nich literkę ‘S’. Bułeczki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i w każdej z nich umieścić po 2 rodzynki. Ponownie odstawić do wyrośnięcia.
Piekarnik rozgrzać do 220°.
Bułeczki posmarować rozbełtanym jajkiem i piec ok. 10-12 minut (mają być złote).

*

lussekatter5

*

Bułeczki te są wyjątkowo delikatne i puszyste, a dzięki szafranowi mają piękny, słoneczny kolor. Kolor wręcz idealny by uczcić ten Dzień Światła :)

*

Pozdrawiam serdecznie !

*

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email