Weekend w słoikach

fruits_marché2
Wczoraj i dziś nareszcie udało mi się znaleźć trochę czasu na tegoroczne lipcowe przetwory. Na taśmie głównie czarna porzeczka (morele będą przetwarzane dopiero w sierpniu…). Zastanawiam się tylko, czy nie jest już za późno na porzeczkowy wpis…? Czy macie jeszcze dostęp do jej owoców? Jeśli tak, chętnie opublikuje przepisy w przyszłym tygodniu.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

35 odpowiedzi nt. „Weekend w słoikach

  1. EmiFashion

    U mnie porzeczki jeszcze są. Jakoś za nimi nigdy nie przepadałam. Kiedyś, dawno temu podjadałam czerwone prosto z krzaczka :) więc zawsze kojarzą mi się z wakacjami u babci na wsi.

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Emi – a ja za czerwonymi nigdy nie przepadalam, i nadal nie przepadam ;) O wiele bardziej wole te czarna, z charakterem :) I agrest, ale tylko ten czerwony i dobrze dojrzaly, przyjemnie slodki. I tez wszystko to kojarzy mi sie z wakacjami u babci :))

      Odpowiedz
  2. Isia

    Moje dwa krzaki czerwonych jak co roku przerobiłam na galaretkę. Pyszna w zimie do herbaty! Ale chętnie podejrzę inne przepisy. Pozdrawiam serdecznie.
    P.S. Francuski chleb wiejski z Twojego przepisu bardzo często gości w naszym domu i jest zawsze owacyjnie przyjmowany przez gości.

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Isia – milo mi, ze chleb smakuje :) U nas to tez zdecydowanie jeden z ulubionych :)
      A co do galaretek, to te akurat dostaje od tesciowej, to ona jest bowiem specjalistka od wszelakich galaretek ;) A ja dla odmiany robie dzemy :))

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  3. margot

    u nas na północy Polski jest jeszcze bardzo dużo porzeczek (mam tylko kłopot z białymi bo jakoś nie ma) , Bea chętnie poznam twoje porzeczkowe przetwory wiesz jak je uwielbiam(twoje przetwory i porzeczki czarne:D)

    Odpowiedz
  4. iwona

    ja wczoraj pozrywałam czarne porzeczki z moich 2 drzewek, niestety nie było ich zbyt dużo, zrobiłam z nich lody na patyku, niestety nie mam czarnej porzeczki w ogródku, a tego sezonu się w nich zakochałam. Co jakiś czas dostaję małą mrożoną paczuszkę, więc robię drzem kub zostawiam i używam do wypieków.
    A co do wcześniejszych twoich przetworów, w moim domu zagościł syrop z kwiatów lipy, od razu podbił nasze serca, a teraz stoi w lodówce syrop lawendowy. Takie syropy są genialne, pasują do wszystkiego :D

    pozdrawiam Iwona

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Iwono, czarna porzeczka to moja wielka milosc; rowniez (a moze przede wszystkim ;)) w formie likieru lub korzennego syropu, ktory jest dodatkkiem do skandynawskiego grzanego wina, mniam :)

      Odpowiedz
  5. Inkwizycja

    Akurat przerobiłam czerwone porzeczki na galaretkę, a czarne już zjedliśmy na surowo, bo było ich mało w tym roku. Ale oczywiście z entuzjazmem przyjmę nowe przepisy na Twoim blogu, bo przecież zaglądam tu jak do kulinarnej biblii ;-)) a za rok będą jak znalazł;)
    Ściskam czule;)

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Inkwizycjo, z ta biblia to bym nie przesadzala ;) Wlasnie dzis z przerazeniem stwierdzilam, ze tyle mam zaleglych wpisow, ktorych nie mam czasu dokonczyc (tudziez zaczac ;)), ze pewnie nigdy ich nie opublikuje :/ Albo nie mam czasu na zdjecia, albo na pisanie, albo… i na jedno i na drugie ;)

      Usciski!

      Odpowiedz
  6. hania-kasia

    W ub. tygodniu zrobiłam dżem porzeczkowy z dodatkiem brzoskwiń, inspirując się przepisem z Twojego bloga – wyszedł przepyszny. Chętnie poznam inne przepisy na porzeczkowe przetwory.

    Odpowiedz
  7. Dominika

    Beo, większość moich tegorocznych przetworów powstało na podstawie Twoich pomysłów, z niecierpliwością więc czekam na kolejne. Czarne porzeczki od mamy rosną na Podhalu, w związku z tym dopiero dojrzewają, każdy nowy przepis będzie dla mnie na wagę złota :) W słoiku oczywiście!

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Dominiko, milo mi niezmiernie! Nowe przepisy beda jutro pod wieczor… Mam nadzieje, ze cos Ci sie jeszcze spodoba i przyda :)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Odpowiedz
  8. jadwiga

    u mnie naleweczki królują nastawiłam morelówkę, czarną porzeczkę czyli smorodinę i wiśnie, będzie pysznie do wiśni wrzucam kilkanaście śliwek suszonych wydrylowanych wtedy smak nalewki jest bogatszy i pyszny nikt nie mógł odgadnąć co w niej jest , pozdrawiam i życzę miłego tygodnia
    j

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Jadwigo, u mnie nalewki malo ‚schodza’ wiec robie rzadko, to fakt… Ale od czasu do czasu rzucam sie w nalewkowy wir, tylko nie mam potem gdzie trzymac tych wszystkich sloikow! :D No i pozniejsze filtrowanie tez mi nieco opornie idzie… ;)

      Pozdrawiam serdezcnie!

      Odpowiedz
  9. Joannna

    Uwielbiam porzeczki – wszystkie kolory. Ja w tym roku nie mialam ich za duzo w ogrodzie ale mimo wszystko udalo mi sie je przorbic na trojkolorowy dzem z dodatkiem nalewki wisniowej – lekko kwaskowaty, z charakteren, palce lizac :) Chetnie jednak poznam i Twoje porzeczkowe inspiracje i kto wie moze sie jeszcze na cos skusze bo nadal porzeczki mozna kupic na targu czy w sklepie. A obecnie w mojej kuchni smazy die brzoskwiniowa marmolada z migdalami i pistacjami :)

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Joanno – u mnie porzeczka z czeresniami, malinami, agrestem, czerwonym winem… Pomyslow bylo wiecej, ale czasu nie starczylo ;)
      Brzoskwinie z migdalami i pistacjami to prawdziwa delicja; z ‚chlustem’ amaretto na ten przyklad rowniez ;))

      Odpowiedz
      1. Joannna

        Beo, moje brzoskiwnie dostaly porzadny chlust rumu… ale i amaretto by pasowalo do tych migdalow… :) lubie konfitury z chlustem czegos mocniejszego… i moim zdaniem takie zakonserwowane lepiej sie przetrzymuja… :)

        Odpowiedz
  10. Alicja

    Oooo, czekam z niecierpliwością w takim razie na porzeczkowy wpis i inspiracje, bo w przyszłym tygodniu powinnam mieć dostęp do czarnej porzeczki jeszcze raz (już trochę słoiczków tradycyjnej konfitury przygotowałam jakiś czas temu; jakież było moje zdziwienie, gdy znajoma powiedziała mi, że porzeczki jeszcze są i że może dla mnie trochę ‚zdobyć’!). Mam nadzieję, że zdążę zobaczyć Twoje pomysły przed moją porzeczkową ‚dostawą’ :)

    Od siebie mogę zdecydowanie polecić Ci połączenie porzeczki ze skórką pomarańczową. Jest obłędne. Do konfitury w sam raz, ale też i w formie modyfikacji sosu vinegret w sałatkach z pieczonymi buraczkami na przykład ;)

    Aaa, i namawiam Cię serdecznie do zrobienia pierogów z porzeczką! Są rewelacyjne! Wolę je nawet od jagodowych, są duuużo bardziej charakterne :) a polane jogurtem greckim wymieszanym z bulgoczącym na palnikach przyszłym dżemem porzeczkowym i skórką pomarańczową – poezja :)

    Pozdrawiam serdecznie i oczekuję z niecierpliwością wpisu :)

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Alicjo, jak dobrze zatem, ze bedziesz jeszcze miala czarna porzeczke! Choc widze, ze pomysly mamy podobne, wiec moze nic nowego u mnie juz nie znajdziesz… No zobaczymy :)
      I masz racje – skorka pomaranczowa w polaczeniu z czarna porzeczka jak najbardziej! U mnie wczoraj bylo w polaczeniu z czerownym winem :) Choc czesto uzywam rowniez ‚chlustu’ likieru pomaranczowego, w zastepstwie (czesto np. w wypiekach, deserach lub koktajlach…).
      Na pierogi z porzeczka niestety nie dam sie namowic (wybacz prosze! :)), ale pierogi w wersji owocowej niestety od zawsze stanowia wielkie wyzwanie dla moich kubkow smakowych; tak wielkie, ze staram sie ich juz nie torturowac ;)
      (niestety mam tak ‚od zawsze :/ )

      Pozdrawiam serdecznie!

      Odpowiedz
  11. italia od kuchni

    Moi rodzice w ogrodzie mają kilka ładnych krzaków czerwonych porzeczek, zaraz obok rabarbaru, ale ja za obydwoma nigdy specjalnie nie przepadałam i do dziś mi tak zostało. Czerwone i białe porzeczki oraz wszelkie drobne owoce leśne są u nas na południu wyjątkowo niepopularne, czasem widuję w sklepach takie pojemniczki, jak pokazałaś, chyba po 125 g i cena dochodzi czasem do 3 euro za pojemniczek.
    I podobnie jak Ty, czarną porzeczkę chyba lubię, choć dawno jej nie jadłam.

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Italio – tutaj porzeczka i rabarbar sa bardziej popularne niz we Wloszech, choc z pewnoscia nie na taka skale jak w Polsce (szczegolnie rabarbar…). Czarna porzeczka lubie barrrdzo, niezwykle charakterny owoc ;)

      Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Aniu, niestety z czerwonych bede miec tylko jedna propozycje, i to nie moja, a przyjaciolki ;) Ale chetnie moge podac pomysly / inspiracje z tego, co robilam wczesniej lub co zazwyczaj robi tesciowa (ona robi wlasnie najczesciej galaretki). Jesli Ci oczywiscie nie przeszkadza, ze bedzie bez zdjec ;)

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  12. Frey

    Beo,

    Twoje przepisy na przetwory są świetne, zatem publikuj koniecznie. zwłaszcza na porzeczki czarne, które osobiście uwielbiam ;)

    pozdrawiam

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Karo, czerwone np. z truskawkami, malinami, czeresniami, brzoskwiniami / morelami (choc ja tutaj wole czarna porzeczke akurat…); mozesz tez dodac wanilie / tonke czy porto. I jablka -prosto i smacznie :)

      Odpowiedz

Odpowiedz na „BeaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>