Rabarbarowo-kokosowe crumble

crumble_rhub_coco02
Podobno dobre rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają. I choć nie do końca w to wierzę (czasami zdecydowanie trzeba temu czekaniu trochę pomóc ;)), to cierpliwie wciąż czekam na kolejne tegoroczne nowalijki. A w tym roku trzeba się będzie wyjątkowo uzbroić w cierpliwość, gdyż zima, która z lekka się ‘zasiedziała’, opóźnia warzywno-owocowe plony. Na szczęście od kilku tygodni jest już rabarbar, co zdecydowanie czekanie nam umila ;)
Co roku na ‘pierwszy ogień’ idzie rabarbarowe crumble; bywa w wersji ‘duńskiej’ – z dodatkiem płatków owsianych w kruszonce, bywa w wersji migdałowej lub kokosowej. Tym razem to ta kokosowa zainaugurowała tegoroczny sezon rabarbarowy :)
Poniżej ostatni weekendowy crumble; były też te oto kokosowe bułeczki – klik w formie ciasta z rabarbarem, niestety nie doczekały się zdjęć – może następnym razem będą mieć więcej szczęścia (a ja – czasu ;)).

crumble_rhub_cocos
Rabarbarowo-kokosowe crumble

na 4 małe porcje

500 g rabarbaru
ok. 70 g cukru (lub kilka łyżek miodu, syropu z agawy etc.)
1-2 łyżeczki maizeny (można pominąć)

60 g mąki orkiszowej, razowej
60 g wiórków kokosowych
ok. 30-40 g jasnego cukru trzcinowego (używam zmielonego)
1 małe starte ziarno tonki (lub nasiona z 1 laski wanilii)
ok. 40 ml oliwy / oleju (lub tłuszczu kokosowego czy rozpuszczonego masła)

Piekarnik nagrzać do 180-200°C.
Natłuścić formę do zapiekania (jedną większą lub 2-4 indywidualne).
Wiórki kokosowe lekko zrumienić na suchej patelni.
Rabarbar umyć, osuszyć i pokroić. Wymieszać z cukrem i maizeną i przełożyć do natłuszczonej formy do pieczenia. Mąkę wymieszać z wiórkami kokosowymi, cukrem i startą tonką / wanilią, a następnie dodawać powoli oliwę / olej mieszając tak, by utworzyć kruszonkę. Posypać nią rabarbar i piec ok. 25-30 minut, aż kruszonka dobrze się zrumieni, a rabarbar będzie odpowiednio miękki. Podawać na ciepło, np. z dodatkiem jogurtu, gałki lodów lub crème fraîche.

crumble_rhub_coco3
Po wcześniejsze rabarbarowe przepisy odsyłam Was do zakładki rabarbarklik. Znajdziecie tam ciasta, drożdżowe bułeczki, desery, napoje i syropy, dżemy… Sporym powodzeniem cieszy się zeszłoroczne ciasto rabarbarowo-kokosoweklik oraz wcześniejsze migdałowo-kokosowe. Z niecierpliwością czekam też na truskawki, gdyż ich mariaż z rabarbarem jest wyjątkowo udany (niestety truskawki dopiero powoli zaczynają kwitnąć i będą w tym roku raczej mocno spóźnione…).
Przy okazji namawiam Was też do mrożenia rabarbaru, by móc później wykorzystać go np. do pysznego dżemu z dodatkiem moreli lub innych późniejszych sezonowych owoców.


Pozdrawiam serdecznie!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

33 odpowiedzi nt. „Rabarbarowo-kokosowe crumble

  1. Katka

    Kupiłam dziś rabarbar i jutro na deser tez robię. Zaintrygował mnie olej ,zazwyczaj dodaję masło do kruszonki ,niemniej się skuszę i wypróbuję z olejem:)

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Katka – kruszonke na oliwie robie od pewnego czasu z powodow alergicznych; na szczescie okazalo sie, ze jest pyszna, wiec alergie latwiej jest teraz ‚przezyc’ ;)
      Byla np. tu – http://www.beawkuchni.com/2013/04/morele-i-jezyny-w-rozano-migdalowym-wydaniu.html
      czy tutaj – http://www.beawkuchni.com/2013/03/gruszkowe-crumble-z-pekanami.html (rowniez w cobblerze – http://www.beawkuchni.com/2012/08/migdalowy-cobbler-z-morelami.html).
      Polecam! :)

      Odpowiedz
  2. wisla

    No właśnie, crumble! Nareszcie jakiś nowy „owoc” na targu. Zrobię sobie indywidualne crumble, bo mój mąż z tendencją do nawracających kamieni nerkowych rabarbaru nie rusza. Też z wielkim utęsknieniem czekam na truskawki. W tym roku Twoja konfitura z truskawek i ananasa będzie produkowana u mnie masowo :)

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Wislo, ja tez najczesciej robie dla siebie, maz bowiem za rabarbarem w takiej postaci niestety nie przepada; ale to nic – dzieki temu robie taka wersje, na jaka ja mam akurat ochote :))

      Pozdrawiam serdecznie!

      Odpowiedz
  3. Dominika

    A ja dziś zrobiłam crumble z rabarbarem na śniadanie. I słoiczki pełne rabarbarowo-imbirowej konfitury, tutaj wyszukanej :) Teraz czekam na truskawki, by je razem z rabarbarem zamknąć w przetworach.

    Odpowiedz
  4. Majana

    Dla mnie to idealne połącznie. Uwielbiam zarówno rabarbar, jak i kokos.
    Chętnie takie crumble zrobię, jak tylko będę miała rabarbar. Czekam na niego i czekam.
    Ściskam mocno:*

    Odpowiedz
  5. wiewiórka

    Fajne crumble, muszę sobie upiec takie, bo rabarbar już jest, a kokos lubię i takie zestawienie smakowe bardzo mi pasuje.
    Przy okazji mam pytanie: w jakiej formie mrozisz rabarbar? Całe łodygi, w małych kawałkach czy może rozgotowujesz i mrozisz mus?

    Serdeczności i udanego weekendu :)

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Wiewiorko, my bardzo polubilismy ten rabarbarowo-kokosowy mariaz :)
      A co mrozenia rabarbaru, to mroze go na surowo, juz pokrojony w kawalki, taki jest wg mnie latwiejszy do pozniejszego uzycia.

      Pozdrawiam serdecznie!

      Odpowiedz
  6. Sissi

    Piekny crumble, Bea. Zrobilam juz kisiel kilka razy i pseudo-galaretke z agarem, ale dzis jest tak zimno, ze wiele dalabym za porcje takiego kokosowego crumble. Widze, ze to kolejny pomysl na uzycie tonki! Dzieki za inpiracje.

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Sissi, przyznaje, ze nawet wczoraj nie wychodzilam (przemeblowanie…), ale wierze na slowo, ze bylo zimno. Nas dogrzewal piekarnik z chlebem ;)

      Pozdrawiam! I polecam ‚tonkowa’ kruszonke :)

      Odpowiedz
  7. awoz

    C,est la saison de la rhubarbe…il faut en profiter .J’aimer bienl’idée de l’ajout de la noix de coco…
    Bonne semaine!

    Odpowiedz
  8. Julia Pernix

    Brzmi bosko. Lubię rabarbar, ale nie mam z kim się dzielić tą miłością. Crumble jest chyba najlepszą formą do zrobienia czegoś tylko dla siebie! :) Lu dostanie jabłkowe, a ja mogę skorzystać z sezonowego przysmaku. Wielkie dzięki, Bea, za pomysł! :)

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Julio, ja niestety tez jestem dosyc odosobniona w tej milosci do rabarbaru ;) Pieke wiec dla siebie, co tez ma swoje dobre strony :)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Odpowiedz
  9. buruuberii

    Bea, no na rabarbarowe crumble to mnei namowisz, oj tego mi trzeba, albo drozdzowe z potezna kopa kruszonki, a kroszonka to w koncu crumble :))) Zaintrygowal mnei dzem rabarbar-morele, probowalam dzemowania z rabarbarem i mnie troche rozczarowal, ciekawa jestem jai jest Twoj typ jesli chodzi o takie meiszane? Pozdrowienai sle! :-)

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Basiu, robilam z rabarbarem drozdzowe w wersji wegansko-kokosowej (jak jedne z wczesniejszych buleczek) i z ta sama kokosowa kruszonka wlasnie; choc oczywiscie marzy mi sie to ‚babcine’, z jej pyszna, maslana kruszonka. Ale jak sie nie ma co sie lubi… ;)
      A co do rabarbaru, to mnie jak na razie nie rozczarowal :) Lubie go z truskawkami, z morelami, z dynia, z jablkiem, z bananem, z gruszka, ze sliwkami, z pigwa (ale to juz pozniej), no i oczywiscie z cytrusami, z imbirem, z kardamonem, z rozmarynem… Moglabym tak wymieniac dlugo :))

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz

Odpowiedz na „BeaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>