Roczne archiwum: 2012

Jesienno-zimowa zupa-krem

soupe_courge_celeri04Co roku bawi mnie fakt, iż grudniowe opady śniegu są traktowane jak coś niesamowitego. Drogowcy praktycznie nigdy nie są na nie przygotowani, a media traktują biały puch prawie jak ewenement i katastrofę naturalną. Gdyby śnieg spadł w czerwcu, to takim ewenementem rzeczywiście by był, ale w grudniu?! W grudniu to czysta przyjemność :) Babcia opowiadała o latach, gdy trzeba było praktycznie kopać tunel w śniegu, by móc wyjść z domu (mama też to jeszcze pamięta…), a ja marzę, że i nas jeszcze kiedyś porządnie zasypie ;) Oczywiście tylko pod warunkiem, że nie trzeba będzie wtedy maszerować na piechotę do pracy (ferie będą wtedy jak najbardziej mile widziane ;)).

W takie dni nic nie rozgrzewa tak dobrze jak talerz pysznej, aromatycznej zupy. Nie z hiszpańskiej cukinii, ‘świeżych’ plastikowych pomidorów z importu czy z peruwiańskich szparagów, ale z sezonowych, zimowych warzyw. Do garnka trafiają więc ostatnie dynie (reszta zostaje zamrożona…), korzeń selera i por, a do tego czosnek i tymianek.
My lubimy zupy-krem, dlatego większość z tych warzywnych zup miksuję, możecie jednak pozostawić zupę w jej ‘podstawowej’ wersji lub zmiksować tylko jej część. Możemy podać ją później z grzankami, z ugotowaną uprzednio komosą ryżową (quinoa) czy też np. z mięsnym dodatkiem.


soupe_courge_celeri1

Zimowa zupa warzywna (por, seler i dynia)

2-3 łyżki oliwy
ok. 150 g białej części pora
300 g korzenia selera
600-650 g miąższu dyni
3 ząbki czosnku
kilka gałązek tymianku
ok. 1-1,2 litra lekkiego bulionu lub wody
sól, pieprz do smaku
dodatkowo : grzanki + listki tymianku do dekoracji

Oliwę rozgrzać w garnku o grubym dnie.
Umytą i osuszoną białą część pora poszatkować. W tym czasie seler i dynię obrać i pokroić w małą kostkę (lub zetrzeć na tarce na grubych oczkach). Warzywa przełożyć do rondla, dodać obrane i zmiażdżone ząbki czosnku oraz tymianek i dusić (ok. 8-10 minut), aż warzywa zaczną lekko mięknąć. Wtedy zalać je gorącym bulionem i gotować jeszcze przez ok. 15 minut (im mniejsze kawałki warzyw, tym szybciej się one ugotują), doprawić do smaku (sos sojowy również dobrze tutaj pasuje). Następnie wyciągnąć gałązki tymianku (listki, które jeszcze pozostały na gałązkach lekko ściągam grzbietem łyżki) i zmiksować zupę. Podawać np. z grzankami (kostki chleba rumienię na lekko naoliwionej patelni, często również z dodatkiem tymianku lub rozmarynu).

soupe_courge_celeri_truffe2

Do tego typu warzyw idealnie pasują też trufle; ich ‘ziemisty’, leśny posmak świetnie komponuje się z dynią i selerem i jeśli tylko macie taką okazję, to spróbujcie koniecznie tego połączenia – to przysłowiowe niebo w gębie :) Wykorzystuję tutaj trufle ze słoiczka, w oliwie, ale można też użyć samej oliwy truflowej (choć niestety większość z nich ‘podkręcana’ jest sztucznym, syntetycznym aromatem…). Kilka kropli takiej – dobrej jakości – truflowej oliwy jest w stanie dodać naszej potrawie zupełnie innego wymiaru. I przyznam szczerze, że jestem od tego smaku prawie tak uzależniona, jak kiedyś od czekolady ;)

soupe_courge_celeri_truffe01


Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego weekendu!

A ja wracam do pieczenia adwentowo-świątecznych ciasteczek (szczegóły już po niedzieli :))

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

‘Odwrócone’ ciasto z gruszkami, pekanami i żurawiną

roast_figs_bookPrzepis na dzisiejsze ciasto pochodzi z książki idealnej na tę porę roku, którą zakupiłam dzięki kolejnej ;) przekonującej rekomendacji Anny Marii. I jeśli Wy również zaliczacie się do osób, które jesienią i zimą potrzebują czegoś dla rozgrzania nie tylko ciała, ale i duszy, to ‘Roasted figs, sugar snow’ Diany Henry być może pomoże Wam ten cel osiągnąć. Klimatyczne zdjęcia, opowieści oraz przepisy wywodzące się z tych bardziej ‘zimowych’ zakątków naszego globu spodobają się chyba nawet tym, którzy za zimą nie przepadają (a może nawet Was do niej przekonają? ;)).

Znajdziecie tu przepisy na dania i słodkie i wytrawne, na aromatyczne gulasze, korzenne wypieki, rozgrzewające zupy, napoje czy sałatki. I o ile tytułowe pieczone figi z pewnością nie raz gościły już w Waszej kuchni (to jedno z moich ulubionych dań…), to ‘sugar snow’ (‘sugar-on-snow’) jest chyba nieco bardziej egzotyczny : ‘cukier na śniegu’ to nic innego, jak pewien kanadyjski smakołyk (po francusku zwany tire d’érable / tire sur la neige, rodem z Quebecu), gdzie gotowany, mocno zagęszczony już syrop klonowy wylewa się na śnieg i natychmiast roluje na patyczku jak lizak. Tutaj możecie zobaczyć jak wygląda taki klonowy lizak – klik, a tutaj – jak ewidentnie smakuje, nie tylko tym najmłodszym ;)

(i jeszcze tutaj – klik kilka dodatkowych zdjęć…)

gateau_poires_pecans_cranb01


Jednym z pierwszych przepisów, jakie przetestowałam było ‘odwrócone’ ciasto z gruszkami, żurawiną i orzechami (pekanami), czyli idealne trio na poprawę jesienno-zimowego nastroju :) W oryginale jest to maślane ciasto z ubijanymi osobno białkami, ja jednak ze względów uczuleniowych przygotowałam wersję na oliwie, a z lenistwa ;) bez ubijania białek (pod przepisem podaję wersję originalną receptury). Ciasto jest aromatyczne, delikatne i lekko wilgotne, a świeża żurawina przełamuje słodycz skaramelizowanych gruszek. Proporcje nieznacznie zmieniłam (więcej żurawiny i orzechów), by warstwa owocowo-orzechowa była bardziej wyrazista.

gateau_poires_pecans_cranb3

‘Odwrócone’ ciasto z gruszkami, pekanami i żurawiną

na tortownicę o śr. 22 cm

3 duże gruszki
150 g żurawiny
120 g pekanów
2-3 łyżki masła (używam masła bez laktozy)
4-5 łyżek cukru (użyłam trzcinowego)

200 g mąki
1 ¼ łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
165 g cukru (więcej, jeśli lubicie słodsze ciasta)
spora szczypta soli
otarta skórka z 1 pomarańczy
75 ml (5 łyżek) oliwy / oleju
ok. 80 g gęstego jogurtu (używam owczego)

Żurawinę wypłukać i osuszyć.
Masło i cukier roztopić w naczyniu o grubym dnie na wolnym ogniu.
Gruszki umyć, osuszyć, obrać, pozbawić gniazd nasiennych i pokroić w niezbyt grube plastry, a następnie przełożyć je do stopionego masła i dusić na wolnym ogniu aż zaczną mięknąć; wtedy zwiększyć ogień i lekko skaramelizować owoce. Dodać żurawinę i orzechy, delikatnie wymieszać i po chwili zdjąć z ognia.
Piekarnik rozgrzać do 180°.
Mąkę wymieszać z proszkiem. Jajka ubić z cukrem na puszystą masę, a następnie powoli dodać oliwę / olej i otartą skórkę z pomarańczy miksując na wolnych obrotach. Dodawać na przemian mąkę i jogurt (1/3 jogurtu, 1/3 mąki itd., zaczynając od jogurtu i kończąc na mące), nie miskując zbyt długo, tylko do połączenia się składników.
W tym czasie, skaramelizowane, przestudzone owoce ułożyć na dnie natłuszczonej foremki (uwaga : foremka musi być szczelna, by sos powstały ze smażenia owoców nie wypływał z niej podczas pieczenia) i nałożyć na nie przygotowaną masę. Piec ok. 40-45 minut (do suchego patyczka). Pozostawić w formie jeszcze na 5-10 minut, a następnie delikatnie przełożyć ciasto na paterę odwracając je tak, by owoce znalazły się na górze ciasta.

gateau_poires_pecans_cranb2
Uwagi :
- orygnalny przepis to : 113 g masła + 1 szklanka cukru, 2 duże jajka (osobno żółtka / białka), 2 szklanki mąki, 2 łyżeczki proszku, ¾ szklanki mleka + odrobina ekstraktu waniliowego

- jeśli nie mamy świeżej żurawiny lub borówek, możemy użyć suszonej żurawiny (około 70-80 g), którą możemy też uprzednio namoczyć w soku pomarańczowym, a zamiast pekanów możemy użyć orzechów włoskich

- gruszki karamelizowane z dodatkiem syropu klonowego zamiast cukru również wspaniale smakują, należy jednak uważać, by nie dusić ich zbyt długo, by syrop nie skaramelizował się zbyt mocno

Pozdrawiam!

A miłośnikom żurawiny polecam również zeszłoroczne mini-keksy z żurawiną i orzechamiklik.

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

Ciasteczkowo-adwentowy ‚przypominacz’

bougeoirs11


Wybaczcie proszę, że nie udało mi się nic w tym tygodniu opublikować… Mam wrażenie, że czas pędzi jak szalony i że nawet wydłużenie doby o kilka godzin niczego by nie zmieniło. Na dodatek listopadowa szaruga ostatnich dni skutecznie pokrzyżowała mi ‘zdjęciowe’ plany (gotowanie i robienie zdjęć po powrocie z pracy to nie lada wyzwanie, jeśli ma się do dyspozycji resztki dziennego światła, które trudno nawet teraz nazwać światłem tak naprawdę ;)). Zapalam więc kolejne świeczki, zaparzam gorącą herbatę i staram się nie myśleć, że znów tylu rzeczy nie udało mi się dziś zrobić…

neige2_2012Dzisiejsza aura idealnie wpasowała się w zimowe kalendarium i pierwsza niedziela Adwentu wyglądała prawie tak, jak powinna : wirujące w powietrzu płatki śniegu i lekki mróz, czyli wyczekany przedsmak zimy. Niestety trwało to zaledwie kilka godzin i teraz po śniegu pozostało już tylko wspomnienie…
I choć tak ogólnie zima i śnieg nie są tym, co Tygryski lubią najbardziej ;) to w grudniu śnieg i mróz wyjątkowo mi nie przeszkadzają (pod warunkiem, że jest to zaledwie kilka, a nie kilkanaście stopni poniżej zera ;)). Wszak wszystko ma również swoje dobre strony : można bez wyrzutów sumienia zaaplikować sobie małą porcję grzanego wina – klik, a na kolację zaserwować Mont d’Or prosto z piekarnika – klik, który właśnie w takie dni wyjątkowo dobrze smakuje.
Ze śniegiem czy bez, pora to idealna by zacząć piec pierwsze adwentowe ciasteczka, które przyjemnie osłodzą nam oczekiwanie na Święta, a później przyozdobią również nasze domy, stoły i choinki.
W Alzacji na przykład, tradycja wypiekania tych adwentowych słodkości sięga XVI wieku (według niektórych źródeł być może nawet XIV, kiedy to zaczęto używać tego typu wypieków do dekoracji pierwszych choinek, a nazywa się je Bredele, Bredle, Bredla, Brétala lub WinachtsBredele). Można oczywiście kupić je w sklepach / cukierniach czy na wszelakich świątecznych straganach (i na szczęście nie tylko w Alzacji ;)), jednak pieczenie ich w domu to dodatkowa przyjemność (i prawie że regionalny obowiązek ;)). Zazwyczaj wypieka się ich kilka rodzajów i choć – teoretycznie… – powinno się je konsumować dopiero w Wigilię, to najczęściej jednak już w czasie Adwentu są one miłym dodatkiem do popołudniowej kawy czy herbaty. Dziś więc mały ‘przypominacz’ kilku ulubionych przepisów, które już się na blogu pojawiły i które serdecznie i Wam polecam :)

Jak co roku, oprócz pierniczków (wspominałam o nich tutaj – klik) przygotuję kilka rodzajów naszych ulubionych świątecznych słodkości; będą to przede wszystkim tradycyjne już ciasteczkaklik, o których wspominałam Wam już wielokrotnie i których nie może zabraknąć na tutejszym stole (popularne są one również np. we wspomnianej Alzacji, w Niemczech czy Austrii) : cynamonowe gwiazdki , czekoladowe Brunsli, anyżkowe Chräbeli i przede wszystkim ciasteczka mediolańskie, zdecydowanie nasze ulubione (przygotowuję je teraz najczęściej z dodatkiem otartej skórki z cytryny i pomarańczy lub z dodatkiem maku, jak pokazywałam np. tutaj – klik) :

biscuitsnoel09

- a na choinkowe ozdoby możemy przygotować np. takie pierniczki z melasą i imbiremklik :


pierniczkiimbirowe1


- ciasteczka, które na stałe weszły już teraz do naszego repertuaru, to te delikatne, maślane ciasteczka z pekanami i syropem klonowymklik :

pekanowe1


- gorąco polecam również  choinki czekoladowo-pomarańczoweklik oraz  (równie pyszne ;) kruche ciasteczka z pistacjami i żurawinąklik, które cieszą się wielkim powodzeniem :

biscuits2008_1


- tradycyjne ‚pierniczki’ z Bazylei (a raczej coś à la ‚krajanka’ piernikowa) czyli ‘Basler Läckerli’ - klik :

lackerlis


- nugatowe gwiazdki z białą czekoladą klik również mają spore grono wielbicieli :)

etoilesnougat


- oraz niedawny ciasteczkowy hit ;) - ciasteczka kawowo-pomarańczowe klik :

kawowe6


A jeśli lubicie wszelakie cantucci /cantuccini (‘biscotti’), to polecam również zeszłoroczne potrójnie imbirowe cantucci - klik oraz dwa wcześniejsze przepisy na pyszne biscotti z suszonymi żurawinami i orzechami oraz korzenne biscotti z koryntkami (przepisy tutaj – klik); zapewniam Was, że wyjątkowo szybko znikają ze świątecznych puszek ;)

biscotti_gingembre4

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę udanego tygodnia!

I zapraszam na kolejne wpisy już po niedzieli :)

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email