Sałatka bakłażanowa

aubergines02

Sierpień nadal nas rozpieszcza. Jest ciepło, słonecznie i prawdziwie wakacyjnie (choć nie dla wszystkich już niestety ;)). Królują więc wciąż szybkie sałatki, grillowane warzywa i jak najmniej skomplikowane dania, do których zdecydowanie można zaliczyć bakłażanową sałatkę, którą niedawno pokazała na swoim blogu Miss_cocoklik. Wystarczy kilka minut na przygotowanie warzyw oraz kilkanaście na ich usmażenie, a potem już tylko czekamy, aż sałatka przyjemnie się schłodzi (lub nie czekamy, jeśli roztaczający się aromat jest silniejszy od nas ;)). Wiedziałam, że mi / nam posmakuje, gdyż w podobny sposób przygotowuję pewien jesienny, bakłażanowy sos do makaronu (bez octu balsamicznego, za to z dodatkiem sera pleśniowego). Ale na niego przyjdzie jeszcze stosowna pora ;) A póki co – bakłażanowa sałatka w towarzystwie pomidorków koktajlowych prosto z krzaka oraz grillowanego sera halloumi :

aubergines3

Sałatka bakłażanowa

(podaję za Miss_coco, z niewielkimi modyfikacjami; oryginał tutaj – klik)

2-3 średniej wielkości bakłażany
3 łyżki oliwy
ok. 1,5 łyżki octu balsamicznego (używam ‘kremu’)
1 ząbek czosnsku
sól, pieprz
natka pietruszki (u mnie również mięta)
opcjonalnie – sok z cytryny, do smaku
+ oliwa do smażenia bakłażanów

Bakłażany pokroić w kostkę i usmażyć (partiami) na oliwie. Wymieszać oliwę (3 łyżki), ocet balsamiczny, rozgnieciony ząbek czosnku oraz – ewentualnie – nieco soku z cytryny, dodać poszatkowaną natkę pietruszki i miętę i wymieszać wszystko z bakłażanem, doprawić do smaku. Odstawić do lodówki na ok. 2 godziny.

(ja pomijam uprzednie solenie i ‘odsączanie’ bakłażana, jeśli jednak wolicie, możecie przygotować tę sałatkę tak jak w oryginale, u Miss_coco)

aubergines_crostini

‘Resztki’ idealnie pasują np. do bakłażanowych grzanek : tutaj również z dodatkiem pokruszonej fety i uprażonych na suchej patelni orzeszków piniowych (uprażone płatki migdałowe również tutaj pasują).

Dzięki przemiłej Inkwizycji jestem od pewnego czasu posiadaczką tej oto urokliwej tacy, utrzymanej w ciepłych, południowo-oliwnych i rustykalnych klimatach, która świetnie komponuje  się z takim wakacyjnym menu :)
Inkwizycjo, raz jeszcze serdecznie dziękuję! :*

A wielbicielom bakłażana oraz lekkich sałatek, przypominam również zeszłoroczną propozycję  (przepis tutaj – klik) :

aubergines_couscous1

Pozdrawiam serdecznie!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn
  • Google Plus
  • Pinterest
  • Blogger
  • RSS
  • Email

45 odpowiedzi nt. „Sałatka bakłażanowa

    1. Bea Autor wpisu

      Kamilo – a w poniedzialek jeszcze rodzinka w PL narzekala na upaly! U nas na szczescie nadal pieknie i ma byc tak jeszcze przez kilka dni, przesylam wiec wirtualnie nieco slonca :)

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  1. belgia od kuchni

    Cieszę się, że smakowała! I co za niesamowity zbieg okoliczności: ja ją właśnie zjadłam na obiad w pracy, a ponieważ jestem w trakcie oczyszczanie lodówki przed wyjazdem, dodałam do niej również pomidory i grzybki w occie.
    Serdeczne przedurlopowe pozdrowienia ;))

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Belgio, stwierdzilam wlasnie, ze to niesamowite, ze tego smazonego baklazana krojonego w kostke ‚rezerwowalam’ tylko do sosu serowego i nie pomyslalam, zeby go serwowac jako osobne, salatkowe danie! No ale czasami miewa sie takie ‚zacmienia’ ;) Z pomidorami i grzybkami z pewnoscia tez pyszne! :)

      Udanego urlopu! I przede wszystkim jak najmniej deszczu ;)

      Odpowiedz
  2. Bee

    Bakłażan to warzywo odkryte przeze mnie dopiero w tym roku, ale od tej pory jedno z ulubionych :) Taką sałatkę na pewno zrobię, zeszłoroczna propozycja też zapowiada się ciekawie :)

    Odpowiedz
  3. BASIA

    KOCHANA BEO!
    UWIELBIAM TWOJ BLOG! JESTEM OD NIEGO WRECZ UZALEZNIONA (zagladam tu kilka razy dziennie!).
    TYM RAZEM MAM JEDNAK PYTANIE: GDZIE MOZNA KUPIC TAKIE PIEKNE SZTUCCE JAK NA TYCH ZDJECIACH? KIEDY BYLAM DZIECKIEM TO MOJA MAMUSIA MIALA TAKI OTO ZESTAW.
    POZDRAWIAM GORACO
    BASIA

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Witaj Basiu! Czy chodzi Ci o te zdjecia z brazowymi trzonkami z ostatnich zdjec, czy moze o te z pierwszych? Jesli te pierwsze, to kupuje je na wszelakich ‚pchlich’ targach, a jesli te drugie, to tutaj w Szwajcarii, w jednym ze stacjonarnych sklepow (na sztuki, niestety w bardzo szwajcarskiej cenie :/ ).

      Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)

      Odpowiedz
  4. Aleksandra

    Zrobilam, zachecilo mnie to ze nie trzeba „odsaczac” baklazana, mnie jakos to odsaczanie nie wychodzi.
    Salatka pyszna. Nawet moj syn zjadl chociaz teoretycznie bardzo nie lubi baklazana. Uznal ze to grzyby hihi. Jak juz zjadl z apetytem duza porcje i powiedzielismy mu ze to baklazan to sie bardzo zdenerwowal i powiedzial ze mu wcale nie smakowalo ;-D

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Aleksandro – ja mam pewne wewnetrzne ‚opory’ przed takim traktowaniem warzyw, mam bowiem wrazenie, ze wraz z odsaczanym sokiem pozbywam warzywa czesci witamin / mikroelementow (choc oczywiscie mozliwe, ze sie myle ;)), dlatego zawsze kiedy to mozliwe, nie sole i nie odsaczam.
      Wiesz, moj maz tez mial wrazenie, ze te baklazany mialy lekko grzybowy smak; a reakcja Twojego syna wywolala wielki usmiech na mojej twarzy wczoraj :))

      Pozdrawiam serdecznie!

      Odpowiedz
  5. Mażena

    Uwielbiam bakłażany i spróbuję tej Twojej wersji, takich w kostkę na zimno jeszcze nie próbowałam. Kiedyś w Chorwacji jedliśmy takie wręcz chrupiące, ale takich nie potrafię zrobić. Wyglądały jakby były smażone jak frytki.

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Mazeno – jadlam cos podobnego w jednej wloskiej restauracji, choc moze nie bylo to chrupiace jak frytki a bardziej jak chipsy (paseczki baklazana, a raczej bardziej jego skorka niz miazsz). Bardzo mile wspomnienie :)

      Odpowiedz
  6. Wiosanna

    Jak jest pyszne z halloumi to biorę w ciemno :)
    Zdecydowanie się zgadzam, dla mnie też bakłażany są jakieś takie grzybowe. Ciekawe, że wygląd jest tak w stanie umysł przekabacić :)

    Odpowiedz
    1. Bea Autor wpisu

      Zielenino – jesli lubisz baklazana, to i salatka pewnie Ci posmakuje :)

      PS. Dostalam Twojego maila 2.08 i odpisalam tego samego dnia (zadajac sporo pytan ;)), ale od tego czasu nic innego do mnie nie dotarlo (a czy moj – z 2.08 – doszedl?).

      Odpowiedz
  7. Pingback: Pieczona dynia i soczewica « Bea w Kuchni

  8. Pingback: Insalata di farro, czyli sałatka na poniedziałek z płaskurką | Bea w Kuchni

  9. Pingback: Sierpniowy ‘przypominacz’ | Bea w Kuchni

Odpowiedz na „zieleninaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>